Uwaga HIT ! Upiększająco-rozświetlający krem do ciała Avon Skin So Soft Enhance & Glow

Cześć dziewczyny :)

Sezon letni w pełni, a nogi bardziej przypominają taflę księżyca aniżeli słoneczny blask ? Jeżeli tak jak ja, nie lubisz albo nie możesz się opalać, a nie chcesz straszyć przechodniów na ulicy to ten produkt jest właśnie dla Ciebie :) !

Przyznam szczerze : nie lubię produktów katalogowych, a szczególnie tych przeznaczonych do pielęgnacji i unikam ich jak ognia. W przeciwieństwie do mojej mamy- która bardzo lubi produkty Avon, szczególnie te do opalania. Gdy zobaczyłam ten produkt na półce ogarnęła mnie dziwna pokusa, żeby go spróbować. Upiększający balsam ? Czy to w ogóle możliwe ? Okazuje się, że tak. I to bardzo tak! :)


Jeśli sięgać do mojej pamięci serię Skin So Soft pamiętam jedynie z beznadziejnych balsamów do ciała i czegoś po depilacji. Jedyne co mi pozostało to raczej niekorzystne wrażenie, dlatego tym bardziej jestem zaskoczona działaniem tego produktu.

Tak jak wspomniałam . Mamy tu do czynienia z balsamem - upiększająco, rozświetlającym, który ma pomóc w ukryciu niedoskonałości skóry, nawilżyć i nadać subtelny blask. Jesteście ciekawe ile w tym prawdy ? Zapraszam do czytania.


Opakowanie.

Złota, plastikowa tuba o pojemności 200 ml produktu. 
Szata graficzna bardzo mi się podoba, balsam wygląda na dość ekskluzywny kosmetyk. 
 Dozownik jest bardzo wygodny i nie ma problemu z wydobyciem produktu. 





Cena.

Cena regularna : 21 zł
 natomiast jak to a Avonie bywa, często można go kupić w promocji za 9,99 zł/ 200 ml.

Skład.

 
No szału to tutaj nie ma. Jak to w kosmetykach katalogowych. 
Plus za olej rzepakowy, glicerynę i masło shea i mocznik.
Wielki minus za niepotrzebną moim zdaniem parafinę, PEGi i silikony.

Nie jest to jednak produkt " pierwszej pielęgnacji " więc moim zdaniem skład ten nie do końca stanowi ważną aż tak ważną kwestię. 

Zapach.

Muszę o tym wspomnieć, bo zapach jest dość specyficzny. Kojarzy mi się typowo z kosmetykami Avonu, jest dość słodki, wyrazisty, choć nieco sztuczny.

Konsystencja. 



Balsam jest przede wszystkim bardzo gęsty.  
Wystarczy niewielka ilość, by móc wysmarować dużą część ciała. Ta ilość, którą widzicie na zdjęciu spokojnie wystarczyła mi na wysmarowanie całej ręki.

Jak widzicie kolorem przypomina troszeczkę podkład, dlatego zapewnia delikatny efekt krycia niedoskonałości. W środku możemy znaleźć miliony maleńkich zmielonych drobinek złota ( nie mylić z brokatem ! ), które przepięknie rozświetlają skórę bez efektu kuli dyskotekowej.

Działanie.

 
Starałam się ująć dla Was cały efekt na zdjęciu. To co widzicie to tylko cząstka tego jak skóra fantastycznie wygląda po użyciu tego produktu.

Po pierwsze : kolor skóry jest ujednolicony. 
Produkt bardzo ładnie koryguje delikatne przebarwienia i niedoskonałości - szczególnie na nogach. Działa troszeczkę jak podkład do ciała. Wyrównuje kolor skóry, nadaje jej jednolitą barwę i ukrywa drobne zmiany.

Po drugie : skóra jest wyraźnie rozświetlona. 
Efekt widzicie na zdjęciu- dodam tylko, że utrzymuje się on cały dzień, bez względu na to co robicie, nie ściera się i nie pozostawia plam. Jeżeli posiadacie opaleniznę to z pewnością pięknie ją podkreśli i sprawi, że będzie wyglądać jeszcze lepiej.

Dodam jeszcze, że balsam wchłania się natychmiastowo. Możecie śmiało ubrać się zaraz po aplikacji, bez obaw o zabrudzone ubrania.


Jednym słowem: FANTASTYCZNY produkt. Jestem strasznie zadowolona, że zdecydowałam się go wypróbować i mocno zaskoczona jego działaniem. Polecam Wam z całego serducha, tym bardziej w promocji :)

Ciekawe czy Avon ma więcej takich perełek, dajcie znać jeżeli coś znacie i możecie polecić :)

Buziaki :)



Komentarze

  1. Ja lubię olejek z tej serii. latem się fajnie sprawdza, nawilża i delikatnie mieni

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam cos podobnego z Avonu i nawet efekt był bardzo przybliżony :p niestety kupilam na promocji, a jak to bywa z Avonem, czesto wyprzedają produkty, które sa z upływającym terminem ;):p

    OdpowiedzUsuń
  3. Odkąd przeczytałam biografię marki Avon, inaczej (lepiej) patrzę na tę firmę:).

    OdpowiedzUsuń
  4. jejku już go widzę na swoich nogach! Muszę dorwać jakąś konsultantkę!
    Dodaję do obserwowanych i zapraszam do odwiedzenia mojego bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie sądziłam,że z avonu może być taki dobry balsam:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja bardzo lubię wszelkiego rodzaju rozświetlacze, bo tak, jak napisałaś pozwalają ukryć niedoskonałości, których niestety trochę mam:) dawno już nie widziałam żadnej konsultantki z avonu a szkoda bo widzę, że kilka fajnych produktów mają i może na coś bym się skusiła:)

    OdpowiedzUsuń
  7. lubie serie sss ale tego jeszcze nia mialam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię balsamy, które szybko się wchłaniają - coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Balsamu używam na noc i wtedy drobinki rozświetlające są zbędne. Na dzień, przy takich upałach nie używam nic, bo czuje się wtedy bardzo nie komfortowo. Dlatego nie kupuję balsamów z drobinkami. /P.

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo fajny produkt i alternatywa dla solarium :) Ja już zdążyłam skorzystać z promieni słonecznych i mam troszkę brązu na sobie, ale takie rozświetlające produkty lubię ;)

    Jeśli chodzi o maskę na stopu to Ci powiem, że mnie zagięłaś, są to kwasy roślinne, ale czy szkodzą to nie jestem w stanie powiedzieć i tym bardziej nie chcę Cie wprowadzać w błąd. Najlepiej o tym troszkę poczytać dla bezpieczeństwa :) Fakt skarpety na każdą kieszeń i co najważniejsze działają i nie musimy wydawać majątku :)
    Kochana Gratulacje :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, nie wiedziałam, że Avon ma taki fajny produkt w ofercie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. podoba mi sie i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajnie wygląda na skórze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja bardzo lubię zapachy tej marki i świetną bazę pod cienie, niezła jest też mgiełka do utrwalania makijażu i pomadki.
    Tego produktu nie miałam, ale opisałaś go tak zachęcająco, że chyba się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zawsze trochę się boję kosmetyków choćby trochę "samoopalających", że może wyjść "marchewa"... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kosmetyki Avon rzadko u mnie goszczą, choć mają kilka dobrych produktów :) Ładnie wygląda na skórze!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja specjalnie na lato zakupiłam już drugą tubę w zapasie :D choć pierwsza mi się jeszcze nie skończyła - jest naprawdę ekstra wydajny. Nie będę oszukiwać - nigdy nie miałam opalenizny. Ba! Moja skóra jest na to odporna wręcz! Skóra odporna, a solarium nie znoszę. A dzięki temu balsamowi mam rozświetloną, ciemniejszą karnację skórę, jak gdybym zażywała kąpieli słonecznych non stop. I co najważniejsze nie używam go codziennie. 3-4 razy w tygodniu a efekt opalenizny utrzymuje się bardzo długo. Dzięki temu balsamowi nie wstydzę się ubierać w krótkie spodenki bo bałam się oślepiać ludzi swoją bladością :D A tak mogę śmigać i się nie wstydzić. Dawno żaden produkt Avon mnie tak nie zachwycił jak ten :) To nie jest zwykły samoopalacz. To jest coś więcej i to dużo :) Zgadzam się z Twoją opinią w 100%

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas i komentarz - jeśli podoba Ci się tu na tyle, byś chciał wrócić - zapraszam do obserwowania i odwiedzenia mojej strony na facebooku.

W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twój blog, nie musisz zostawiać osobnego linku :)

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye