Arganou Rękawica Kessa - marokański rytuał SPA w domowym zaciszu ?
Cześć Kochane :)
Chciałabym Wam dzisiaj pokazać pewien gadżet, które pewnie niektóre z Was ujrzą po raz pierwszy.
Zapewniam Was jednak, że wart jest " wschodu " :) .
Jeżeli interesujecie się kosmetyką naturalną, a szczególnie tą z dalekiego wschodu to na pewno wiecie, że indyjskie kobiety dbają ze szczególną troską o swoją skórę, dzięki czemu długo pozostaje ona młoda, piękna i jedwabista. Jednym z najbardziej popularnych zabiegów jest pobudzanie skóry poprzez używanie rękawicy Kessa, której głównym zadaniem jest usuwanie martwego naskórka po uprzednim peelingu najczęściej z użyciem czarnego mydła. Zabieg ten dotarł do Nas całkiem niedawno i od razu zdobył serca europejskich kobiet. Nic dziwnego,
Wasza skóra po takiej dawce pielęgnacji już nigdy nie będzie taka sama :)
Dziś jednak parę słów na temat samej rękawicy ( jeżeli jesteście ciekawe jak ja wykonuję zabieg z użyciem rękawicy i czarnego mydła dajcie koniecznie znać ) , która pozornie może nie wygląda jak nic szczególnego, jednak po użyciu... gwarantuję miłość od pierwszego wejrzenia :).
Tradycyjna Kessa pierwotnie wytwarzana była z włosia kóz, jednak obecnie wykonywana jest ze sztucznego materiału - krepy, dość szorstkiego i ostrego materiału, którego głównym zadaniem jest pobudzanie skóry poprzez masaż i usuwanie martwego naskórka po wykonanym peelingu.
Przyjrzyjmy się bliżej fakturze samej rękawicy.
Może przypominać nieco kuchenny druciak :) Jest jednak nieco delikatniejsza, bardziej zabita a rozłożenie włókien jest bardziej zbite.
Moja Kessa pochodzi z firmy Arganou i możecie ją kupić jedynie u bezpośredniego dystrybutora tych kosmetyków Magvita za cenę 18 zł. Osobiście uważam, że cena jest mega atrakcyjna, często zwykłe rękawice do peelingu lub chociażby szczotki z marnego włosia oscylują w okół tej ceny, a nawet w połowie nie są tak dobre jak oryginalna Kessa, więc tym bardziej zachęcam Was do jej wypróbowania.
Kessa przychodzi do Nas w foliowym opakowaniu, dzięki czemu zabezpieczona jest przed zanieczyszczeniami, które z racji swojej faktury może przyciągać.
Jak to właściwie działa ?
Kessy można używać w trojki sposób.
Do masażu - np. po kąpieli.
Podczas kąpieli pory naszej skóry otwierają się, dzięki czemu skóra jest bardziej podatna na wszelkiego rodzaju zabiegi, lepiej wchłania kosmetyki i jest uwrażliwiona na dotyk. Użycie Kessy w tym przypadku maksymalnie pobudza skórę, wzmacnia krążenie we krwi a w dodatku jest idealnym zabiegiem antycellulitowym !.
Wystarczy, że będziemy dość intensywnie masować nasze ciało ( bez obaw, Kessa nie jest w stanie uszkodzić skóry ), szczególnie w miejscach wymagających intensywnej pielęgnacji np. kolana , czy łokcie oraz miejsca, w których może gromadzić się cellulit.
Do wzmocnienia efektu peelingu.
Użycie Kessy po uprzednio wykonanym peelingu dokładnie oczyści skórę z martwego naskórka i dodatkowo uwrażliwi skórę i wzmocni krążenie krwi.
Gwarantuje Wam, że połączenie peelingu i Kessy da Wam efekt jedwabiście gładkiej skóry ( niczym niemowlęcej ) i już nigdy nie będziecie chciały wracać do tradycyjnych metod pielęgnacji. Po takim zabiegu najlepiej nałożyć silnie nawilżający balsam do ciała ( polecam krem arganowy Arganou, który znajdziecie tutaj ) bądź olejki, a skóra odwdzięczy się Wam niesamowitą gładkością, miękkością i jedwabistością, a sam efekt utrzyma około tygodnia !
Do zabiegu hammam.
O którym napiszę Wam w osobnym poście. Mniej więcej polega on na połączeniu dogłębnego oczyszczenia skóry z użyciem czarnego mydła Arganou i wzmocnienia efektu poprzez intensywny masaż rękawicą Kessa. Po tym zabiegu poczujecie się jak po wyjściu z najlepszego SPA, ręczę za to całą sobą :)
Pewnie jesteście ciekawe jak jest z utrzymaniem higieny jeżeli chodzi o rękawicę. Po każdym użyciu należy ją dokładnie umyć, najlepiej mocno oczyszczającym mydłem albo żelem i pozostawić do wyschnięcia. Ja swoją rękawicę chowam w szafce by nie przyciągała kurzu.
Warto jeszcze wspomnieć, że Kessa z czasem może ulegać ścieraniu, wtedy należy ją wymienić ( przy używaniu jej raz w tygodniu , wymiana po około 9 miesiącach ), choć pozornie zużyta świetnie sprawdzi się także do prania pędzli :)
Zabiegi z użyciem Kessy powinny być wykonywane raz w tygodniu.
Myślę, że dogłębnie wyczerpałam temat rękawicy. Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania to śmiało piszcie w komentarzach :) Ja z całego serducha polecam Wam inwestycję w taki gadżet, jest to luksus jaki możemy zapewnić naszemu ciału za naprawdę niewielkie pieniądze.
Co sądzicie na temat Kessy, a może macie już swoją - co o niej sądzicie ? Piszcie :)
Produkt otrzymałam w ramach współpracy z marką, co nie wpłynęło na moją opinię.
Oj przydałaby mi się taka rękawica!
OdpowiedzUsuńNie dla mnie takie produkty. Kupuję a po jednym użyciu rzucam w kąt ;)
OdpowiedzUsuńOd dawna mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńHammam to super sprawa :) Sama o tym ostatnio pisałam :D
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie kiedyś wypróbować taką rękawicę :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa:) Moja rękawica niestety potargała się po 2 użyciu i zamieniłam ją na inną z Rossmanna :)
OdpowiedzUsuńJa lubię takie różności! :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie rękawice :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna rękawica :D
OdpowiedzUsuńTaka rękawica to fajna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńJuż tyle rękawic kupiłam w swoim życiu, a i tak wracam do zawsze do zwykłej gąbki:) więc na razie odpuszczę sobie zakup Kessy:)
OdpowiedzUsuńPS. Dzięki za odwiedziny na moim blogu:) zapraszam częściej:)
Pierwszy raz o tym słyszę ! :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa ta rękawica do peelingu właśnie ^^
OdpowiedzUsuńKurczę, zaciekawiłaś mnie tą rękawicą. Chętnie poczytam o tym zabiegu hammam :)
OdpowiedzUsuńciekawe:))
OdpowiedzUsuńOj niedługo będzie moja :) Super recenzja, bardzo przekonująca :)
OdpowiedzUsuńOj kusi, kusi. Na pewno taki zabieg jest głębszy i bardziej naturalny niż jakikolwiek inny peeling.
OdpowiedzUsuńPowiem ci ze mnie zachęciłas ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja :) A nad rękawicą pomyślę ;)
OdpowiedzUsuńta rękawica prezentuje sie rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie, przydałoby mi się coś takiego:)
OdpowiedzUsuń