Bioderma Sensibio Tolerance PLUS - ulga i ukojenie dla cery nadwrażliwej.

Hej Kochane :)

Zapraszam Was dzisiaj na recenzję produktu marki Bioderma z rewelacyjnej i kochanej już przez wszystkie kobiety na świecie serii Sensibio - czyli przeznaczonej dla skóry wrażliwej.
Produkt, który chcę Wam dzisiaj pokazać to fenomenalny krem, którego formuła została tak dobrana by walczyć i zapobiegać problemom skóry nadwrażliwej.

Jeżeli czytacie mojego bloga regularnie to na pewno wiecie z jakimi kłopotami boryka się moja twarz. Skóra jest bardzo wrażliwa, miejscami ekstremalnie sucha z dodatkową, sezonową atopią szczególnie w okolicy oczu oraz policzków. Gdy dostałam propozycję przetestowania nowości Biodermy z radości aż podskoczyłam :) Jeżeli jesteście ciekawe jak sprawdził się u mnie ten produkt to zapraszam do czytania. 


Na początku może jednak zatrzymajmy się nad przeznaczeniem kremu. Wspomniałam już, że jest kierowany do osób z cerą nadwrażliwą.
 Czym jednak charakteryzuje się ten typ skóry ?

Przede wszystkim silną reakcję na czynniki, które pozostają obojętne dla skóry normalnej tj. czerwieni się bądź łuszczy na skutek zmiany pogody, temperatury, wiatrów, mrozów czy promieniowania słonecznego
To taki rodzaj skóry, który mocno oddziałuje z nieodpowiednio dobranymi kosmetykami ( poprzez wykwity, plamy i liszaje ), ale także taka, która reaguje na stres czy przyjmowane leki i suplementy.

Skóra nadwrażliwa to taka, która czerwieni się, łuszczy, piecze, swędzi i napina się pod wpływem wyżej wymienionych składników. Z moją skórą może nie do końca jest, aż tak ... źle, aczkolwiek na skutek promieni słonecznych czy stresu reaguje naprawdę silnie. Na pewno zdajecie sobie sprawę, że odnalezienie kremu, który pomógłby na te wszystkie " dolegliwości " jest nie lada wyczynem, dlatego tak bardzo cieszyłam się, że wreszcie pojawiło się coś idealnego dla mnie na polskim rynku :).

W przypadku tego rodzaju kremu najważniejszą kwestią jest oczywiście skład. Spójrzmy zatem co na ten temat mówi sam producent i jak to wszystko odbywa się w praktyce.


"Minimalistyczna, hipoalergiczna formuła- tylko niezbędne składniki aktywne ( Neurocontrol + sól sodowa kwasu piroglutaminowego - sodium PCA ). Produkt nie zawiera parabenów, środków zapachowych i konserwantów. Konsystencja delikatna, pozostawiająca miękkie i aksamitne wykończenie. Krem stanowi doskonałą bazę pod makijaż i nie powoduje powstawania zaskórników"

 Trzeba przyznać, że skład jest naprawdę bardzo dobry i dobrany w odpowiedni sposób tak by minimalizować lub całkowicie eliminować możliwość niekorzystnej reakcji skóry z produktem. Bardzo podoba mi się, że producent zadbał o brak substancji zapachowych, które bywają niekiedy bardzo drażniące dla skóry no i oczywiście wspomniane konserwanty i parabeny, które w przypadku skóry wrażliwej i nadwrażliwej są bardzo niekorzystne.

Jeżeli chodzi o składnik Neurocontrol to działa on kompleksowo na przyczyny nadwrażliwości skóry, zwłaszcza na procesy o podłożu neurogennym.  
Zmniejsza nadpobudliwość włókien nerwowych w skórze i reaguje mechanizmy biologiczne odpowiedzialne za reakcje alergiczne. 
Dodatkowo koi skórę, przynosi jej ulgę, jednocześnie trwale zwiększając jej odporność i tolerancję na czynniki stresogenne, dzięki czemu skóra nie reaguje podrażnieniem i zaczerwienieniem.

Sodium PCA z kolei wzmacnia funkcje ochronne skóry i zapewnia optymalne nawilżenie oraz łagodzi uczucie kłucia i dyskomfortu.

Opakowanie.


Kosmetyk znajduje się w kartonowym opakowaniu ze wszystkimi niezbędnymi informacjami, natomiast sam produkt mieści się w plastikowej butelce z pompką typu air-less, która chroni przed zanieczyszczeniami i dostawaniem się drobnoustrojów, dzięki czemu mamy pewność, że używany przez nas produkt dodatkowo nas nie podrażni. 

Wspomniałam już, że bardzo doceniam gdy producent dokłada wszelkich starań by jeszcze bardziej ulepszyć produkt i zadbać o nawet najmniejsze szczegóły.

 W opakowaniu znajduje się 40 ml produktu. Pompka działa bez zarzutu, nie zacina się i dozuje odpowiednią ilość produktu, choć ja dla wzmocnienia działania kremu na twarz zużywam dwie porcje .

Cena.

W zależności od miejsca cena produktu waha się w okolicy 50-60zł / 40 ml.

Konsystencja.

  
Tak jak wspominał o tym producent tak i na zdjęciu możecie zauważyć, że krem jest niesamowicie lekki i delikatny. Konsystencja przypomina połączenie kremu z żelem, dzięki czemu produkt wchłania się bardzo szybko i stanowi bardzo dobrą bazę pod makijaż. 

Nie klei się, nie roluje, nie pozostawia tłustej warstwy. 
Dobrze łączy się z filtrem, podkładem i serum. 
Formuła kremu jest absolutnie bezzapachowa.

Działanie.

Krem stosuję codziennie rano, przed nałożeniem makijażu.

 Pierwsza i podstawowa zaleta tego produktu to jego delikatność oraz lekkość, dzięki czemu śmiało mogę nakładać go tuż przed podkładem i mam pewność, że nic złego się nie wydarzy. Krem przypomina sorbet, który mimo swojej lekkiej konsystencji niesamowicie wpływa na moją skórę.

Zauważyłam, że skóra po tym produkcie jest niesamowicie ukojona. Stała się bardziej gładka, lepiej nawilżona ( i nie jest to nawilżenie chwilowe, tylko długotrwałe, które można wyczuć nawet po kilku godzinach od aplikacji produktu ) i aksamitna w dotyku. Świetnie działa na partie atopowe, łagodząc zmiany, zmniejszając rumień i swędzenie. 

Krem testowałam także po ekspozycji na słońce, która ostatnimi czasy przyprawiła mnie o spieczony nos i ekstremalnie czerwone czoło :). Tutaj też sprawdził się bardzo dobrze, nałożony solidną dawką dał uczucie komfortu, złagodzenia i lekkiego schłodzenia problematycznych miejsc.



Dla mnie jest to kosmetyk wart polecenia, można go używać zarówno zimą jak i latem. Sprawdza się w ciężkich warunkach i naprawdę przynosi ulgę uszkodzonej czy podrażnionej skórze. Bardzo ciekawa jestem jak sprawdzi się podczas mrozów, dlatego na pewno zaopatrzę się w kolejne opakowanie. Osobiście wystawiam mu ocenę 5/5 i polecam każdemu :)



Buziaki :)
 


Komentarze

  1. kolejna pozytywna opinia na jego temat, chętnie wypróbuje go :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam mieszana cerę i tez muszę dobierać bo inaczej mnie zatyka i się świece ;) ciekawa jestem jak by na mnie zadział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W składzie tego produktu nie ma żadnych składników komedogennych więc bez obaw :)

      Usuń
  3. jak jest do sery nadwrazliwej tz że jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie znam go, ale czuję się przekonana ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. super ze nadaje sie pod makijaz

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że to produkt w sam raz dla mnie. :p

    OdpowiedzUsuń
  7. No no ciekawy produkt. Właśnie szukam czegoś do skóry wrażliwej z innych firm niż pharmaceris:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawa notka :)

    bardzo ładny wygląd bloga. Jest przejrzysty i przypadł mi do gustu :)
    ciekawy blog ! ♥♥
    ..........................................
    A może obs za obs daj znac u mnie na blogu :)♥♥
    Mój blog klik

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam tego kremu. Na szczęście moja skóra nie jest bardzo wrażliwa choć bywa kapryśna. Super, że ten krem się sprawdza, będę o nim pamiętać :).
    I chwalę się :D. Jestem 400 obserwatorem :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie zauważyłam, że taka liczba mi stuknęła ! :) Dzięki Kochana :*

      Usuń
  10. Brawa dla Biodermy za krótki skład. Będę o tym pamiętać, jak jesienią wrócę do kuracji kwasami :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja lubię sensibio light. Ten też zamierzam wypróbować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam wersji Light, ale skoro ta została wzbogacona jest pewnie lepsza :)

      Usuń
  12. W tym momencie nie na moją kieszeń...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety cena jest dość wysoka, ale uważam, że przy problematycznej skórze właściwa pielęgnacja musi wiązać się z kosztami ...

      Usuń
  13. Warty polecenia? Tak więc również warty wypróbowania ;D! Niebawem zagości w moich rączkach ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Strasznie żałuję , że nie maiłam jeszcze nic z tej firmy .

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawy, teraz jednak stosuje dwa kremy wiec jeszcze troche mi zajmie aż sięgną denka :D

    OdpowiedzUsuń
  16. bioderme całkiem całkiem polubiłem przez płyny micealrne :) Ta seria z tej firmy nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płyny do demakijażu to już klasyka tej firmy :).

      Usuń
  17. Ciekawy produkt chętnie bym wypróbowała; )

    OdpowiedzUsuń
  18. fajnie że tak dobrze się u Ciebie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wydaje się super, dobrze że tak się u Ciebie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam, ale chyba byłabym zadowolona, tym bardziej, że jest lekki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę go kupić, dla mojej cery będzie pasował:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten krem dostał teraz nagrodę w dziedzinie dermatologi, ale naprawde zasłużył na to !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas i komentarz - jeśli podoba Ci się tu na tyle, byś chciał wrócić - zapraszam do obserwowania i odwiedzenia mojej strony na facebooku.

W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twój blog, nie musisz zostawiać osobnego linku :)

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye