Soap&Glory - Clean On Me - czyli o najprawdopodobniej najlepszym i najpiękniejszym żelu pod prysznic na świecie.

Cześć Kochane.

Czy Wy też często ulegacie pokusom, na których zakup normalnie byście się nie zdecydowały ? Ja staram się nigdy nie kierować opiniami innych i powszechnymi zachwytami nad produktami, bo niejednokrotnie już zdarzyło się, że coś co głośno obiegało blogosferę czy Youtube u mnie niestety nie zdawało egzaminu. Kosmetyki Soap&Glory są bardzo popularne na całym świecie - i przyznam szczerze, że odkąd tylko zobaczyłam je po raz pierwszy na kanałach swoich ulubionych youtuberek nie mogłam przejść obok nich obojętnie. Cudowne, kobiece i nieoczywiste opakowania i zachwalane zewsząd działanie tych produktów i przede wszystkim niesamowite zapachy uwiodły mnie na tyle by zapłacić za nie więcej niż normalnie przeznaczam na produkty tego typu. Niestety - produktów tych nie ma w Polsce i trzeba sprowadzać je z Anglii, choć znalazłam już jeden sklep online, który ma je w swojej ofercie ( niestety z mocną przebitką cenową ). Poznajcie jednak osobiście najlepszy i najpiękniejszy żel pod prysznic jaki kiedykolwiek używałam - Clean On Me.


Miałam to szczęście, że udało mi się sprowadzić te produkty ( mam jeszcze peeling o zapachu syropu klonowego oraz masło do ciała o zapachu kokosa i migdała ) bezpośrednio z Anglii, dzięki czemu uniknęłam mocnego przebicia cenowego. Produkty Soap&Glory na polskie realia nie są zbyt tanie - ale wiem, że w Anglii można je spotkać w bardzo korzystnych promocjach np. 2+1 - jeśli więc macie kogoś bliskiego to warto poprosić o zakup tych produktów właśnie tam. Mnogość i różnorodność tych kosmetyków przyprawia o zawrót głowy - ja w ciemno zdecydowałam się na trzy produkty - i ze wszystkich jestem niesamowicie zadowolona. Jeśli chcecie przeczytać o pozostałych produktach - dajcie znać w komentarzach.


Oczywiście - można by powiedzieć po co komu sprowadzać żel pod prysznic z Anglii i to jeszcze w dość wysokiej cenie jakby na naszym rynku nie było nic ciekawego - jednak cały sekret kosmetyków Soap&Glory kryje się w ich konsystencjach i cudownych, kobiecych i wytwornych zapachach. Masło do ciała, które mam jest jakby napompowane bąbelkami powietrza przez co jest bardzo aksamitne, peeling cukrowy ma w sobie dobroczynne oleje, a skóra po nim jest po prostu do zjedzenia - Clean On Me natomiast jest bardzo gęstym, otulającym żelem o zapachu kwiatów i mandarynek - które razem łączą się w zapach rodem z flakona, drogich markowych perfum. I to właśnie zapach wiedzie tu prym - wypełnia łazienkę, zostaje na skórze przez długi czas i wierzcie mi, że pozwala poczuć się naprawdę wyjątkowo.


Półlitrowa butla z wygodną pompką wystarczy na wieki - żel przez to, że jest bardzo gęsty jest niesamowicie wydajny i wystarczą dosłownie dwie małe pompki by dokładnie oczyścić nasze ciało. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się szata graficzna tych produktów - niezależnie od kosmetyku utrzymana jest w wesołych, kobiecych kolorach i stylu retro. To cecha charakterystyczna tej marki dzięki czemu robi sobie tym znak rozpoznawczy wśród tłumu bezimiennych produktów. Żel w Anglii kosztuje około 8 funtów co w przeliczeniu na złotówki daje nam około 40-45 zł. Oczywiście - jak na żel pod prysznic to duża kwota, osobiście też tak uważam, ale po pierwszym użyciu zrozumiałam w czym tkwi ich fenomen.


Nie ma co zatrzymywać się przy składzie - to typowo drogeryjny żel, bez zawartości naturalnych składników czy składników nawilżających. W przypadku pozostałych produktów jest znacznie lepiej - natomiast Clean On Me nie ma w sobie nic nad czym należałoby się zatrzymać. Zresztą - powiem szczerze, że nigdy nie zwracałam uwagi na składy żeli pod prysznic - żel ma myć, a nie pielęgnować, ładnie się pienić, pachnieć i ewentualnie nie wysuszać. Taki właśnie jest ten i to mi wystarcza.


W tym żelu podoba mi się absolutnie wszystko. Poczynając od tego, że po prostu ładnie prezentuje się w łazience, jest piekielnie wydajny, ma świetną gęstą konsystencję, która tworzy dużą pianę kończąc na zapachu, który mnie po prostu rozkochał w sobie do granic możliwości - zapach nie jest sztuczny, nachalny, a bardzo kobiecy, perfumowany, nieco słodki z lekką orzeźwiającą nutą. Pachnie jak drogie, markowe perfumy - a, że pozostaje na skórze długi czas jest niewątpliwą zaletą tego produktu. Naprawdę z całego serca polecam Wam spróbować - mimo wysokiej ceny, miłość gwarantowana jest od pierwszego użycia.

Znacie te produkty ? A może macie wśród nich swojego ulubieńca ? Dajcie znać w komentarzach - jeśli chcecie pokażę Wam pozostałe dwa produkty, które są równie fantastyczne jak ten żel. Czekam na Waszą opinię.

Buziaki !


Komentarze

  1. Tak go opisałaś, że chyba muszę go mieć! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobrażam sobie zapach i czuję się skuszona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak ... zapach jest obłędny bez dwóch zdań ...

      Usuń
  3. Mam miniaturkę i bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam miniaturki tych produktów w pobliskim ( UWAGA ! ) angielskim lumpeksie :D

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ja od momentu gdy obejrzałam film na Youtube o tych produktach - przepadłam :)

      Usuń
  5. Kuszą mnie same opakowania tych kosmetyków. Styl retro jest mi bliski i już to mnie urzeka. A najbardziej ciekawa jestem tych zachwalanych zapachów... Znowu kusisz! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowania są słodkie i jednocześnie bardzo ładne - wyróżniają się na tle innych.
      A za kuszenie ... no cóż :D

      Usuń
  6. Śmiało mogę powiedzieć, że piękny kosmetyk. Opakowania chyba nigdy bym nie wyrzuciła :) Szkoda, że są tak drogie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zostawię sobie tę butlę - chociażby na płyn do kąpieli :)

      Usuń
  7. Nigdy nie zwróciłam uwagi na te kosmetyki, a szkoda, bo w Anglii na prawdę można je tanio kupić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Już za samo opakowanie bym go kupiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkim bardzo się podobają :) A ich kolorówka w ogóle jest bezbłędna <3

      Usuń
  9. To musi pachnieć obłędnie... :) Jeżeli kiedyś udałoby mi się wybrać do UK, to na pewno coś z S&G bym sobie przywiozła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam jego próbkę i byłam bardzo zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Wszystkie opakowania są robione w ten piękny, słodki i kobiecy deseń <3

      Usuń
  12. nie wiem jak to zrobiłaś ale go pragnę :) idę szukać w sieci najtańszej opcji

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wątpliwie mnie zauroczył ten żel, poczytam o innych produktach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze, ze zajrzałam dziś rano do Ciebie, bo aż mnie naszło na S&G. A że szłam do Boot'sa to kupiłam sobie butlę, ale w zapachu Orageasm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba wersja z pomarańczą ? Achhhh nie mów mi nawet.... ! :)

      Usuń
    2. Ma nuty cytrusowe, pomarańczowe :) ale ładniej pachnie w butelce, niż w użyciu... :)

      Usuń
  15. A i co to za piękny różowy materiał co robi za tło do zdjęć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana to moja " wyjściowa " sukienka :) - potrzeba matką wynalazku :)

      Usuń
    2. hahaha to tak, jak i u mnie :D

      Usuń
  16. Twoja skutecznie fantystyncza ocena tylko i wylacznie poglebiła moja milosc do tych kosmetykow tej marki <3.

    OdpowiedzUsuń
  17. dużo osbó go chwali ale wydać na żel tyle to chyba jest m szkoda szczególnie jak skład nie powala :D piszę chyba bo nie wiem co bym zrobiła jak bym stanęła naprzeciwko stanowiska soap & glory :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi no właśnie miałam podobne zdanie ... do czasu :D

      Usuń
  18. Estetyczne opakowanie :) Podoba mi się Twój blog. Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja jestem zakochana w opakowaniu. Już nieważny jest zapach i działanie, tylko to opakowanie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Zupełnie nie znam tych kosmetyków, ale po takiej opinii chyba muszę je jakoś dorwać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Stałam w Bootsie i z pół godziny się na nie gapiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubie produkty z Soap and Glory, wiele recenzjii znajdziesz na moim blogu. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  23. Z pewnością jest to interesująca marka, ale u mnie nie wywołuje szybszego bicia serca jak większość produktów myjących do ciała :) Wolę inwestować w swoją twarz, która bywa bardzo wymagająca :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie - wychodzę z dokładnie takiego samego założenia :)

      Usuń
  24. Dużo dobrego o nim słyszałam :)


    Zachęcam do zaobserwowania : http://detectivebeauty1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Takie The Balm pielęgnacji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo właśnie - dokładnie tego określnia mi brakowało ! :)

      Usuń
  26. Wygląda bardzo ładnie, dużo dobrego słyszałam ;) O to, że "the balm pielęgnacji" to idealne określenie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale zachęcający post! Począwszy od tytułu, poprzez piękne zdjęcia pokazujące to mega urocze opakowanie, aż po treść pełną jego zalet! ;) Kupię, jeśli tylko gdzieś je zobaczę na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hohoh ale jaki piękny kolor ma! Bardzo lubię pudrowy róż ':d nigdy nie miałam kosmetyków tej marki, ale stylowa oprawa :D w dodatku zapach musi być mega piękny!

    OdpowiedzUsuń
  29. Z pewnością bym pokochała ten kosmetyk.. ♥♥

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas i komentarz - jeśli podoba Ci się tu na tyle, byś chciał wrócić - zapraszam do obserwowania i odwiedzenia mojej strony na facebooku.

W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twój blog, nie musisz zostawiać osobnego linku :)

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye