Nowość marki Lily Lolo - Paleta do konturowania Sculpt and Glow
Cześć Kochane.
Prawidłowe konturowanie twarzy uchodzi obok idealnej kreski za jedną z najbardziej kłopotliwych kwestii makijażu. Przyznam się szczerze, że ja również nie należę do mistrzów tej techniki, ale wciąż się uczę i wkrótce mam nadzieję na osiągnięcie zadowalającego efektu ( o perfekcji nie marzę bo niestety talentem stricte makijażowym nie grzeszyłam nigdy ). Jakiś miesiąc temu na rynek została wprowadzona nowość mojej ulubionej marki mineralnej Lily Lolo - Sculp & Glow Contour Duo czyli paleta do konturowania zawierająca dwa podstawowe produkty - prasowany bronzer oraz rozświetlacz, które razem tworzą poręczny i praktyczny zestaw pomocny w osiągnięciu idealnego wykończenia każdego makijażu.
Właśnie takiego produktu brakowało mi w asortymencie Lily Lolo - nie dość, że paleta łączy w sobie dwa produkty to jeszcze dodatkowo wprowadzona została w formie prasowanej co znacznie ułatwia jej używanie czy chociażby transport a przy tym jest praktycznie nie do wykończenia. Prasowana formuła kosmetyków mineralnych ma to do siebie, że cechuje ją bardzo dobra pigmentacja i jednocześnie ogromna wydajność. Zakup takiej palety to z pewnością inwestycja na bardzo długi okres czasu, choć na pozór może się wydawać dość mała, ale produkty mineralne lubią w tej kwestii bardzo mocno zaskakiwać.
Paletka zawierająca mineralny bronzer oraz rozświetlacz wykonana jest z twardego plastiku i utrzymana w charakterystycznej czarno-białej minimalistycznej szacie graficznej. Powiem Wam szczerze, że ja też spodziewałam się, że będzie nieco większa - tymczasem mamy tu do czynienia z bardzo praktycznym, kompaktowym opakowaniem z lusterkiem, które bez problemu można nosić w kosmetyczce. Takie rozwiązanie bardzo mi się podoba - będzie to kosmetyk idealny na wyjazdy. Oba produkty mają po 5 g co jak wiadomo przy minerałach ( i to jeszcze w formie ) prasowanej daje nam dobre kilkadziesiąt miesięcy używania. Do kupienia jest na oficjalnej stronie dystrybutora marki Costasy w cenie 90,90 zł.
Oba produkty mają satynowe wykończenie u utrzymane są w ciepłej tonacji. Bronzer ma bardzo neutralny dzienny odcień i bardzo ciężko jest zrobić sobie nim krzywdę. Będzie pasował zarówno osobom z bardzo jasną karnacją jak i tym z nieco ciemniejszym pigmentem bowiem można go w bardzo prosty sposób stopniować. Rozświetlacz skradł moje serce od początku przez fakt, że utrzymany jest w brzoskwiniowej tonacji czyli tej, którą najbardziej lubię - jest naprawdę piękny i może posłużyć także jako cień do powiek lub jako puder rozświetlajacy ( oczywiście w rozsądnej ilości ). Myślę, że paleta ta będzie bardziej odpowiednia dla osób z ciepłą karnacją - przy zimnej obawiam się zbyt dużego kontrastu.
Bardzo chciałabym pokazać Wam efekt na twarzy, ale czekam aktualnie na swoją lampę, która wreszcie ułatwi mi takie działania. Spójrzcie same na ten rozświetlacz - czy nie jest po prostu śliczny? Wypróbowałam go zarówno na kościach policzkowych jak i na powiekach i wszędzie wygląda dobrze - zawiera w sobie pigmenty odbijające światło zarówno dzienne jak i wieczorowe, ale w dziennym makijażu wygląda najlepiej. Można pokusić się o lekkie omiecenie nim całej twarzy wtedy zyska ona na świetlistości i będzie wyglądać na bardziej rześką. Bronzer jest zdecydowanie mniej połyskujący, ale zawiera w sobie bardzo lekki satynowy pigment dzięki czemu nie tworzy na buzi płaskiego efektu. Naprawdę łatwo się z nim pracuje - gęstym i zbitym pędzlem kulkowym rozprowadza się w mgnieniu oka a my poprzez dokładanie warstw możemy dążyć do efektu jaki chcemy.
Warto jeszcze na koniec podkreślić fakt, że produkty te w swoim składzie oprócz minerałów zawierają składniki pielęgnacyjne - olejek arganowy oraz ekstrakt z mikołajka nadmorskiego, które wykazują działanie przeciwstarzeniowe i odżywcze na skórze. Uważam, że to bardzo udana nowość - choć właścicielki cer typowo zimnych mogą być nie do końca pocieszone. Miejmy jednak nadzieję, że Lily Lolo wprowadzi wariant odpowiedni i dla tego typu cer - z zimnym bronzerem i może nieco bardziej różowym rozświetlaczem.
A Wam jak się podoba ?
Buziaki :)
Ciekawie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym nawet, że bardziej niż ciekawie :)
UsuńRozświetlacz prezentuje się genialnie <3
OdpowiedzUsuńO takkkk... zakochałam się w tym rozświetlaczu :)
UsuńLily Lolo, proszę, przestań!:D Ja tu zbieram na podkład, a tu takimi perełkami kuszą... To duo jest perfekcyjne! :)
OdpowiedzUsuńA może już niedługo ... ? Pamiętaj, że ja wszystko notuję :)
UsuńOj, wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńTak tak takkk :)
Usuńwygląda super, ładny bronzer
OdpowiedzUsuńTo prawda - bronzer ma bardzo fajny kolor :)
UsuńWygląda fajnie bardzo, ja póki co oswajam się z paletka wibo :D
OdpowiedzUsuńProces oswajania z tą paletą na pewno będzie krótki i przyjemny :)
UsuńFajna nowość. Ja właśnie się zastanawiam nad pudrami do konturowania bo skończyłam mojego ulubionego Inglota i nie wiem czy ponawiać zakup czy próbować czegoś innego.
OdpowiedzUsuńWiesz... Ja bardzo lubię eksperymenty :) a ta paleta na pewno posłuży baaaardzo długo :)
UsuńŚwietne kolory, muszę się na nią skusić!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że Cię zacheciłam :)
UsuńAle cudeńko. Chętnie zobaczę efekt na twarzy. Musi być nieziemski...:)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo będę mieć sprzęt i wszystko będzie jak należy :)
Usuńbardzo ładne kolory :) myśle, że by sie u mnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńJeżeli masz ciepłą cerę to na pewno :)
UsuńNo to wreszcie coś dla ciepłych karnacji bo ciągle tylko widzę takie produkty dla bladziochów i dla bladziochów:P Przykładowo paletka Wibo była dla mnie zbyt jasna.
OdpowiedzUsuńDla mnie akurat Wibo jest ok, nie mogę powiedzieć, że nie, ale faktycznie przez to, że Lily można stopniować będzie pasować nawet tym mniej bladolicym :)
UsuńCiekawy produkt, muszę go kiedyś wypróbować. Jestem bardzo ciekawa tego rozświetlacza:)
OdpowiedzUsuńRozświetlacz jest na żywo jeszcze piękniejszy :)
UsuńWygląda zachęcająco. ; )
OdpowiedzUsuńW praktyce jest tym bardziej zachęcająca :)
UsuńLily Lolo, jak zwykle na najwyższym poziomie,
OdpowiedzUsuńszkoda że nie używam bronzerów, bo bym się skusiła .
Dokładnie - Lily już przyzwyczaiło nas do klasy :)
UsuńBardzo fajne duo :) Przydałoby mi się podobne - z różem :)
OdpowiedzUsuńO tak - albo w ogóle taka trójka... bronzer, róż i rozświetlacz <3
UsuńSuper,już wiem co chcę na urodziny!:D
OdpowiedzUsuńW takim razie trzymam kciuki żeby pragnienie się spełniło ! :)
UsuńWłaśnie zapoznaję się z kosmetykami Lily Lolo :) ta paleta wygląda bardzo interesująco! :)
OdpowiedzUsuńJeśli tak to polecam ogromnie sypki bronzer :)
Usuńwyglądają super
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCoś wspaniałego! Bardzo lubię tą firmę, a teraz ta paletka będzie mi się śnić po nocach...
OdpowiedzUsuńNie ma co śnić Kochana trzeba realizować marzenia :)
UsuńTen rozświetlacz ma idealną barwę jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że piękny ? :)
UsuńRobisz fantastyczne zdjęcia produktów!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :) cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńCudo, aż chce się ją mieć :)
OdpowiedzUsuńCóż - może się skusisz :)
UsuńWygląda ślicznie, chętnie bym wypróbowała :).
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam do zakupu :)
Usuńma świetne odcienie ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńRozświetlacz wygląda super, jednak za taką cenę muszę tę paletkę sobie odpuścić.:(
OdpowiedzUsuńOczywiście rozumiem to - może w przyszłości się uda :)
Usuńwygląda bardzo fajnie :) właśnie szukam czegoś do konturowania i tak przeglądam różne opinie i produkty na blogach, ten mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńNo jeśli lubisz coś innego - mało oklepanego to zachęcam :)
UsuńBardzo bym chciała posiadać tą paletę albo choć rozświetlacz. <3
OdpowiedzUsuńRozświetlacz jest naprawdę piękny, ale niestety nie ma go w ofercie solo.
UsuńWygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńNa żywo jeszcze lepiej :)
UsuńMi z konturowaniem nie po drodze ;D
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam :D można improwizowac na początku :)
Usuńbyłaby dobra dla mnie :) szkoda tylko, że taka droga ;)
OdpowiedzUsuńNo tania nie jest, ale łączy w sobie dwa produkty :)
UsuńNigdy nie testowałam kosmetyków LilyLolo. Kusza mnie juz od dawna. Poczekam na napływ gotówki i cos na pewno w końcu przetestuje :)
OdpowiedzUsuńOjjj polecam z całego serca naprawdę :)
Usuńnie miałam jeszcze nic z tej firmy... chociaż kuszą, nie powiem :)
OdpowiedzUsuńKuszą kuszą... I skusza :)
UsuńAhh wygląda cudnie <3 Mam słabość do takich produktów, a jak napisałaś, że taki produkt mineralny wystarczy na co najmniej kilkadziesiąt miesięcy to już w ogóle jestem kupiona. Mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję go użyć :D Kocham Twoje zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńAjajaja Kochana :* to zmieniamy się blogami bo ja Kocham Twoją estetykę :)
UsuńPierwsze na co zwróciłam uwagę to pędzel :D Mega wygląda to połączenie bieli z czernią. Rozświetlacz też wygląda ładnie ale bronzer raczej zbyt ciepły jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńO tak - estetyka Lily jest piękna sama w sobie, ale pędzle to mistrzostwo :)
UsuńOj muszę w końcu zrobić u nich zakupy :)
OdpowiedzUsuńDaj znać co tam sobie upatrzyłaś :)
UsuńPiękne kolory,ale raczej nie dla takich bladzioszkow jak ja ;)
OdpowiedzUsuńCzemu ? :) Je można nakładać zarówno delikatną mgiełką jak i intensyfikować efekt :)
UsuńOooo piękności! <3 zarówno rozświetlacz jak i bronzer:)!
OdpowiedzUsuńTo prawda - zgadzam się ze wszystkim :)
UsuńA ten rozświetlacz rozumiem jest taki sam jak sypki? :) Czy odcień broznera można porównać z którymś z sypkich?
OdpowiedzUsuńNie Kochana - Star Dust jest utrzymany w kolorze zimnego złota natomiast ten to typowa brzoskwinia - bardzo cieplutka. Bronzer porównałabym do Miami Beach :)
UsuńBardzo przyjemny odcień bronzera ;)
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie. Myślę o tej paletce odkąd tylko się pojawiła, ale rozsądek mi mówi, że nie potrzebuję póki co kolejnego bronzera i rozświetlacza. Ale kiedyś z pewnością kupię, bo do LL zapałałam już miłością :)
OdpowiedzUsuń