Podsumowanie promocji w Rossmannie. Co kupiłam i jakie są moje wrażenia? Czy warto zamawiać online?
Cześć Kochane :)
Rossmann i jego promocja na kosmetyki kolorowe wpisuje się już w historię blogosfery. Zewsząd cały ogrom postów na temat tego co warto kupić, na co zwrócić uwagę (chociaż przydałby się jeszcze taki skąd wziąć na to wszystko pieniądze), a ja tylko patrzyłam, robiłam listy... a koniec końców i tak kupiłam to czego nie planowałam. Tak się złożyło, że skorzystałam tylko z dwóch promocji jakie oferował Rossmann - na twarz oraz oczy. W tym roku podarowałam sobie paznokcie z racji tego, że całkowicie przerzuciłam się na hybrydy no i z ust, dlatego że mam już zwyczajnie za dużo wszelakich szminek czy błyszczyków (choć z wielkim bólem serca!). Postanowiłam zebrać wszystko w jeden podsumowujący post i pokazać Wam co ostatecznie trafiło w moje ręce.
Zanim jednak zacznę muszę powiedzieć, że z całego serca polecam Wam robienie zakupów online. Rossmann niedawno wprowadził tę opcję - z odbiorem osobistym w wybranej drogerii(choć nie we wszystkich miastach) lub tradycyjnie poprzez kuriera. Zdecydowałam się złożyć zamówienie online głównie dlatego, że strasznie chciałam kupić paletę Wibo, ale byłam niemalże pewna, że stacjonarnie się to nie uda, a przy okazji mogłam sobie darować wyrywanie rzeczy czy walkę o dopchanie się do szafy. Zamówienie złożyłam sobie na spokojnie i bez żadnych nerwów - wybrałam kuriera, który dotarł do mnie w ciągu 26 godzin, a wszystkie produkty były świeżutkie, niemacane i z wszelkimi zabezpieczeniami. Wspominam Wam o tym, ponieważ słyszałam, że produkty ściągane są z półek drogerii i zdarzają się nawet odkręcane. W moim przypadku kompletnie nie miało to miejsca - zresztą w paczce znalazłam także umowę odstępstwa od zakupu w razie niezadowolenia, więc byłam naprawdę zaskoczona - szybko, bezproblemowo i profesjonalnie.
Zacznijmy może od pierwszego tygodnia czyli promocji na produkty do twarzy. Tutaj skromnie bo tylko dwa produkty. Zleciałam pół Warszawy żeby znaleźć swój ulubiony puder Lirene... bezskutecznie, więc na szybko zdecydowałam się kupić jakiegoś następcę. Dużo dobrego słyszałam o marce Revlon, ale sama miałam od nich niestety tylko kilka produktów. Wybór padł na matujący puder Revlon Nearly Naked w kolorz 010 Fair Clair, za który zapłaciłam około 26 zł. Póki co nie powiem Wam o nim więcej bo dobijam dna w Lirene i wtedy wezmę się za ten - ma bardzo ładne opakowanie (w środku lusterko i puszek) i wydaje się być bardzo mięciutki co strasznie lubię.
Drugim produktem na który się skusiłam jest podkład Bourjois Air Mat (30zł), o którym mogłyście już u mnie czytać. Uważam, że to jeden z lepszych podkładów dla cer mieszanych i tłustych, ale przez to, że się nieco utlenia w ciągu dnia kupiłam kolor najjaśniejszy. Uwielbiam ten podkład mimo jego wad, ale efekt jaki daje na mojej skórze jest nie do przebicia przez inne produkty z drogerii.
Tydzień drugi czyli promocja na produkty do oczu pochłonęła mnie całkowicie. O ile w mojej szafce możecie znaleźć mnóstwo róży czy szminek tak kosmetyków do oczu miałam zaledwie garstkę. Postanowiłam w końcu nauczyć się malować swoje oczy stąd też dość obfite zakupy jeśli chodzi o ten tydzień. Idzie mi co raz lepiej i gromadzę pomału swój mały podstawowy zestaw, więc proszę trzymać za mnie kciuki. :) Punktem obowiązkowym tych zakupów była paleta cieni Neutral Wibo (16zł), która totalnie skradła moje serce! Wiem, że wywołuje ona bardzo skrajne emocje, ale dla mnie jest ona idealna. Matowe i błyszczące cienie, świetnie dobrana kolorystyka no i cena... Myślę, że napiszę o niej osobny post więc nie będę tutaj się zbytnio rozwijać.
Drugim punktem, który musiałam zrealizować były cienie w kremie Maybelline Color Tatto (13zł/szt.), które wykorzystuję solo bądź jako bazę pod cienie. Niedawno Mayebelline wzbogaciło swoją ofertę o świetne matowe odcienie w cielistych kolorach czym ogromnie ułatwiło sprawę wielu wizażystom. Zdecydowałam się na odcień 93 Creme de Nude oraz 91 Creme de Rose, które są naprawdę piękne i używam ich naprzemiennie każdego dnia. Świetnie przedłużają trwałość cieni (szczególnie tych z palety Wibo) no i same w sobie wyglądają prześlicznie nałożone samodzielnie.
Postanowiłam także kupić coś do moich brwi, które nadal uważam za swoją piętę Achillesową. Wszystkie produkty brałam tak naprawdę w ciemno no i zaliczyłam jedną małą wpadkę. Kredka do konturowania brwi Wibo w kolorze 1 (5zł) okazała się być... ruda. Niestety do moich brwi nie nadaje się kompletnie, ale jakoś na pewno ją wykorzystam (a przynajmniej ten grzebyczek). Bezbarwny żel utrwalający kształt brwi Wibo (6zł) pachnie jak męski żel pod prysznic i radzi sobie świetnie. Będę go używać na co dzień kiedy stawiam na delikatny makijaż. Żelowa maskara do brwi L'Oreal w kolorze medium/dark (22zł) będzie mi z kolei służyć do nieco odważniejszych makijaży kiedy będę chciała postawić mocny akcent na oczy. Ma piękny, głęboki odcień brązu i faktycznie jest widoczna na rzęsach, ale wróżę nam udaną przygodę. Na koniec dwa eyelinery L'Oreal z serii Perfect Slim (18zł/szt.), które już wiem, że będą moimi ulubieńcami. Wybrałam dla siebie kolor Brown oraz Green (przepiękna butelkowa zieleń) i w końcu cieszę się trwałą i prostą kreską przez cały dzień. Fantastyczne produkty i polecam Wam z całego serca (ja na pewno dokupię odcień Grey).
Do mojego koszyka trafił także zapas maskary Lovely Curling Pump Up (5zł), ale kompletnie zapomniałam ująć ją na zdjęciach. To już wszystkie produkty jakie udało mi się kupić - nie planuję już niczego przez długi czas. Ogólnie jeżeli miałabym podsumować to uważam, że trafiłam naprawdę dobrze - paleta Wibo, cienie Maybelline czy eyelinery L'Oreal okazały się być bardzo dobrym wyborem. Jeszcze raz zachęcam Was do składania zamówień online - można oszczędzić sobie i nerwów i czasu. Dajcie znać czy znacie coś z moich propozycji oraz jak Wam poszło... było odważnie czy rozważnie ? :)...
Buziaki ! :)
Bardzo fajne kosmetyki wybrałaś. I masz rację, zakupy on-line to dobra rzecz.
OdpowiedzUsuńJa byłam w 100 % zadowolona :)
UsuńJa kupiłam tylko pomadkę Carmex :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo rozważnie :)
UsuńJa skorzystałam głownie z 3 etapu bo pozostałe produkty kupiłam wczesniej ;)
OdpowiedzUsuńOooo jestem bardzo ciekawa co tam upolowałaś :)
UsuńPewnie za kilka dni puszczę post ze wszystkimi nowościami kwietnia bo na razie mi się nie chciało :D
UsuńŚwietne kosmetyki kupiłaś.:)
OdpowiedzUsuńJa również zamawiałam online - z odbiorem w Rossmann.
Pierwsze zamówienie, które otrzymałam nie było moje.:/ Na szczęście sprawdziłam na miejscu, a nie dopiero po powrocie do domu.
Co do drugiego zamówinienia to produktów Wibo nie mogłam zamówić internetowo - nie były dostepne.:/
I nie otrzymałam pełnego zamówienia.
Więc w 100% zadowolona nie jestem.
Oj no to niefajnie faktycznie. Ja swoje zamówienie składałam od razu w pierwszy dzień i to z samego rana więc było bez problemu - wszystko dostępne. Na drugi dzień już kurier zapukał do drzwi, więc dla mnie to ogromne zaskoczenie.
UsuńA ja nadal nie jestem przekonana do zakupów online w rossmanie bo jednak spotkałam się z tym, że dziewczyny mówiły że dostawały rzeczy prosto z półek macane, pierwsze lepsze z brzegu, albo nie były poinformowane, że czegoś nie ma a czas realizacji zamówienia przeciągał się do tygodnia i dopiero jak same sie odezwały to ich poinformowano skąd ta zwłoka...
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo na ten temat, ale postanowiłam zaryzykować i nie żałuję. Moje produkty były czyściutkie i zabezpieczone - szły z głównej siedziby Rossmanna w Łodzi. Czas dostawy wyniósł dokładnie 26 godzin no i przede wszystkim w środku była umowa odstępstwa w razie jakichkolwiek problemów... może po prostu miałam szczęście, sama nie wiem.
UsuńKupiłam pięć rzeczy i chyba tylko dwie u mnie zostaną :) W tym eyeliner L'Oreal w kolorze tej butelkowej zieleni, jest cudowny!
OdpowiedzUsuńOj to z czym nie trafiłaś ? O takkk... na oczach totalnie piękny :)
Usuńja też chciałabym nauczyć się malować oczy, ale mam do tego dwie lewe ręce :( Dobrze, że chociaż tuszem jeszcze potrafię się obsłużyć :D Ja tym razem rozważnie robiłam zakupy. Kupiłam tylko to co jest mi na prawdę potrzebne :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie... ja mam wrażenie, że dokładnie ze mną jest tak samo. No ale... postanowiłam chociaż spróbować, a że u mnie produktów do oczu jak na lekarstwo to promocja bardzo mi pomogła :)
UsuńNigdy nie zamawiałam w Rossmannie online, a na tej promocji chcę skorzystać właśnie z tej "ustnej" części, bo brak mi kosmetyków do ust.
OdpowiedzUsuńDaj znać co tam sobie wybrałaś :)
UsuńNie skusiłam się na promocje w Rosku:) po prostu nie maiłam potrzeby w tej chwili dokupywania:)
OdpowiedzUsuńNo to bardzo rozważnie :))
UsuńJa do tych promocji podchodzę z pewnym dystansem. Kupując kosmetyk kilka razy go zanim kupię, bo muszę być pewna że nie jest otwarty. A tłumy takie że szok...
OdpowiedzUsuńOj tłumy są przeogromne... dlatego ja się zdecydowałam na zakupy online :)
Usuńa ja skusiłam się po to, po co akurat poszłam, czyli żel do skórek z SH :D Nie kupiłam nic więcej i jestem z siebie mega dumna, chociaż kilka produktów do ust kusiło mnie strasznie. Podobnie jak Ty mam ich po prostu wystarczającą ilość (żeby nie powiedzieć ZA DUŻO!) :))
OdpowiedzUsuńOoo uwielbiam ten żel dla mnie jest absolutnie niezastąpiony :) Piątka !
UsuńJa nie kupiłam nic na promocji. Twardo się trzymam postanowienia, że nie będę kupować niepotrzebnych kosmetyków, lub takich na zapas :D No ale promocja jeszcze trwa...kto wie ;)
OdpowiedzUsuńOjj podziwiam silną wolę ! :)
Usuńżel z L'Oreala ostatnio sobie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńI jak Ci się sprawdza ? :)
UsuńJa jakimś cudem nic nie kupiłam :P Ale ta paletka Wibo prezentuje się fantastycznie! <3
OdpowiedzUsuńI prezentuje i używa :))
UsuńJa trochę poszalałam :D Tą paletę Wibo udało mi się kupić stacjonarnie, chociaż akurat tego zakupu nie planowałam ;)
OdpowiedzUsuńDobrze zrobiłaś - ogólnie to miałaś wielkie szczęście bo one się dosłownie rozpływały :)
Usuńja właśnie zabieram się za zamówienie online, bo jakoś nie chce mi się chodzić po Rossmanie mimo, że mam go pod nosem praktycznie :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Ja też mam Rossmann niedaleko, ale na samą myśl o przepychankach wolę odpalić komputer i zrobić zakupy online :)
UsuńJa odpuściłam sobie szaleństwo, ale później żałowałam, że w pierwszym tygodniu nie skusiłam się na podkład Lirene No Mask :( czytałam już pierwsze recenzje i wydaje się przyjemny :) Matowe wersje Color Tattoo są genialne jako bazy, mam oba i jestem nimi zachwycona :) Pamiętam, że kupiłam je w drogerii internetowej ezebra za około 14 zł :)
OdpowiedzUsuńAj no tak... No Mask zbiera mnóstwo pozytywnych opinii - ja też zresztą się pod nie podłączam :) A jak z jakością kosmetyków na e-zebra? Słyszałam, że różnie bywa...
UsuńUwielbiam Maybelline Color Tattoo Creme de Rose :) Niedawno robiłam wpis o mojej kolekcji odcieni Color Tattoo i zdecydowanie Creme de Rose został moim ulubieńcem na co dzień :) Za to nie cierpię tego żelu do brwi z L'Oreal, bo tragicznie skleja włoski i nie trzyma ich w ryzach :P
OdpowiedzUsuńOj tak cienie te są fantastyczne, ale osobiście bardziej podoba mi się Creme de Nude :) Póki co nie zauważyłam, żeby mi ten żel sklejał włoski, ale będę go obserwować :)
UsuńJa u siebie na blogu bałabym się pokazać co kupiłam, bo aż tyle tego było haha
OdpowiedzUsuńWoooow :D a ja chciałabym zobaczyć :D
UsuńW tym roku rozważnie :), nie skusiłam się na nic. Akurat wszystko mam, a postanowiłam nie robić już zapasów.
OdpowiedzUsuńU mnie nie było żadnych zakupów, więc było oszczędnie :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych zakupach przez internet, ale sama jeszcze z tej opcji nie korzystałam :) Osobiście sama na nic się nie skusiłam, może następnym razem... :)
OdpowiedzUsuńsporo fajnych nowości :) ja sobie odpuściłam te promocje :D
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na tą paletę Wibo, ale doszłam do wniosku że nie potrzebuję więcej cieni, bo i tak nie używam ich za często ;) Miałam też ochotę na podkład Bourjois, bo słyszałam o nim dobre opinie, ale kolor jest dla mnie za ciemny :/
OdpowiedzUsuńJa też lubię zakupy online, bo żeby dopchać się do półek jest naprawdę ciężko, a wszystko co fajne i tak jest wybrane. Uwielbiam paletkę Wibo, Color Tattoo mam te same odcienie ;) Creme de Rose mam jeszcze z promocji z listopada, a teraz kupiłam ten drugi. I oprócz tego tylko tusz z Loreala. Dziś jeszcze będę w Rossmannie i coś czuję, że jakiś produkt do ust mi wpadnie... Ciężko mi się powstrzymać... :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że o zakupach online nie pomyślałam wcześniej :P Ale następnym razem trzeba będzie tak zrobić :)
OdpowiedzUsuńByłam tylko na 3 etapie promocji i jestem z siebie dumna ;)
OdpowiedzUsuńNiestety ja trafiłam na otwarty produkt a że to błyszczyk to Pani w Rossmanie nie chciała wymienić ani przyjąć zwrotu. Nie mam pewności czy ktoś go używał bo szyjka nie była wymuskana ale niesmak pozostał :( i prawie 30 zł utopione :( Następnym razem wezmę przykład z Ciebie ale zawsze mam problem z kolorystyką :( Kupiłam paletkę Wibo, eyelinery L'Oreal Perfect Slim(uwielbiam je i używam od... zawsze ;))ogólnie jestem maniaczką kresek :D trochę tuszy i pudrów i podkładów i szminek :) jestem spłukana ;D ale zadowolona :D miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam trzy kredki do ust :) preparat do skórek i odżywkę do paznokci :)
OdpowiedzUsuńPaletka wpadła mi w oko:) Bardzo podoba mi się Twój blog, miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńU mnie było rozważnie, kupiłam tylko puder i bibułki matujące Wibo :) Miałam też chrapkę na tę paletkę, ale nie udało mi się jej dorwać ;/
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie niestety nie miałam ani odrobiny czasu na zakupy kosmetyczne, zdominowały je sklepy budowlane i masa gadżetów domowych, ale powoli wracam do tego co lubię kosmetycznie.
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się paleta Wibo - posiada odcienie brązów i beżów, które uwielbiam.
ja jedynie kupiłam kilka produktów do ust.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje zdjęcia. Zawsze są takie ładne :) Fajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa po Twoim poście na facebooku od razu poleciałam po paletkę z Wibo - nie wytrzymałam! :D A miało nie być zakupów... Koniecznie daj znać jak się sprawdza podkład z Bourjois, kręciłam się obok niego z 20 minut i w końcu go nie wzięłam. Czekam na recenzje wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńJa w części "naocznej" też zdecydowałam się na zamówienie online - wszystko przez tą paletkę, której już nie było stacjonarnie :) Macane produkty z półki mogą nam się trafić właśnie wtedy jak zamawiamy z odbiorem w drogerii, jak zamawiamy przez kuriera to dostajemy produkty z magazynu.
OdpowiedzUsuńTeż mnie kusiła ta paletka z Wibo. =)
OdpowiedzUsuńA no właśnie to jest tak jak myślałam... A dziewczyny spierały się ze mną, że mimo zamawiania kuriera i tak jakaś drogeria realizuje zamówienie... Nie pasowało mi to zupełnie i utwierdziłaś mnie w fakcie, że jednak miałam rację :)
OdpowiedzUsuńTo jak będzie niepowodzenie to ja reklamację rozpatruje? :D Kochana recenzja Borjois już u mnie była :))
OdpowiedzUsuńAj no bo zdobycie tej palety nawet bez promocji graniczy z cudem :(
OdpowiedzUsuńPochwal się co tam kupiłaś :)
OdpowiedzUsuńHello! :)
OdpowiedzUsuńO no to piękne postanowienie :) gratuluję silnej wolni :)
OdpowiedzUsuńBrawo Ty! :D
OdpowiedzUsuńJa ze swojej strony ogromnie polecam takie rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńWidzę że zakupy udane ! Ja chciałam kupić tą paletkę z Wibo ale w sklepie była ostatnia i to w dodatku zmacana
OdpowiedzUsuńTak całkiem całkiem? :) podziwiam :)
OdpowiedzUsuńUlalallalala czekam z niecierpliwością :D będzie się działo?
OdpowiedzUsuńOj nawet 01? :(
OdpowiedzUsuńJa do tego doszłam drogą dedukcji - jak chciałam zamówić z odbiorem w drogerii to paletka była niedostępna, tak samo jak eyeliner Eveline (u mnie nie ma ich szafy). A przez kuriera oba produkty zamówiłam. Paragon wystawiony w Łodzi, a ze śledzenia przesyłki też wynika że została nadana w Łodzi. Oczywiście wszystkie produkty nówki sztuki bez jakichkolwiek śladów otwierania/używania.
OdpowiedzUsuńHaha skąd ja to znam :D ja też nie potrafię przejść tak po prostu obojętnie obok takich okazji :)
OdpowiedzUsuńWracaj Aniu do nad szybko! czekamy na Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńA kredki jakiej marki? :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam :) bez nerwów i przepychanek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :) zapraszam częściej :)
OdpowiedzUsuńOjej na szczęście u mnie obyło się bez żadnych niespodzianek... Może miałam szczęście? Trochę tuszy tzn. 5-15? :D dziękuję ślicznie i Tobie także miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńOj nie no to nie było sensu brać :(
OdpowiedzUsuńNo i u mnie było dokładnie tak samo. Paczka z Łodzi, a wszystko w stanie idealnym plus ta umowa odstępstwa od zakupu :) warto dodatkowo zapłacić za wysyłkę dla samej pewności i komfortu.
OdpowiedzUsuńHoho aż tyle tego? :D
OdpowiedzUsuńA widzisz a mnie akurat osobiście Creme de Nude bardziej się podoba :) narazie nie zauważyłam sklejania, ale będę obserwować swój żel :))
OdpowiedzUsuńAjj no tak... No Mask podbija blogosfere i ja sama mam o nim dobrą opinię :) a jak z jakością produktów z e-zebry? Słyszalam różne opinie :(
OdpowiedzUsuńJa też mam Rossmann pod nosem, ale online jest większy komfort i większy wybór przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńSpontanicznie najlepiej :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWow podziwiam silną wolę :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza? :)
OdpowiedzUsuńNo no Kochana nie poznaję Cie :))
OdpowiedzUsuńŻel do skórek SH uwielbiam! Jest niezastąpiony :))
OdpowiedzUsuńTłumy przeokropne i do tego brak kultury z każdej strony...
OdpowiedzUsuńPięknie! To się nazywa silna wola :)
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać co tam kupiłaś :) lubię Twój gust :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Choć czasem warto przeliczyć czy się opłaca, bo kurier jednak kosztuje :) Ja zamawiałam kilka produktów dla siebie i jeszcze dwóch koleżanek, więc się nawet nie zastanawiałam.
OdpowiedzUsuńNo to możemy przybić piątkę :D no ale czas najwyższy się nauczyć :)
OdpowiedzUsuńOj to aż tyle pomyłek?
OdpowiedzUsuńWiem Kochana o czym mówisz, ale przy zamówieniu przez kuriera produkty pakowane są w głównej siedzibie Rossmanna w Łodzi :) nie ma szans na zmacane produkty :)
OdpowiedzUsuńPrzy odbiorze w drogerii niestety istnieje takie ryzyko... Bezpieczniejszy jest kurier wtedy pakują kosmetyki z Magazynu :)
OdpowiedzUsuńTo chyba był mały żal? :)
OdpowiedzUsuńBardzo rozważnie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) 100% zadowolenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) cieszę się, że się podobają :)
OdpowiedzUsuńNo tak cena kuriera nie jest zbyt mała bo 13 zł więc przy jednym czy dwóch produktach to zwyczajnie nie ma sensu.... Ale moje zamówienie było obfite więc zbytnio się tym nie przejmowałam:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy poczyniłaś. Bardzo mnie cieszy, że Rossmann wreszcie otworzył swój sklep internetowy. O różnych scenach dantejskich podczas promocji wiele słyszałam. Przeszły już nie niemal do historii. Fajnie, że jest inna, lepsza opcja do zrobienia zakupów.
OdpowiedzUsuńJeeesst, witamy na Disqusie! :) Justynka, znów zachwycasz zdjęciami - są cudowne! ♥ Też kupiłam paletkę z Wibo, ale w sumie macałam ją tylko i robiłam "słocze" (ajm soł kul :D) i niestety jakość matów mnie nie powaliła.. Ale wypróbuję ją na bazie z Inglota, którą pokochałam i myślę, że sprawdzą się dużo lepiej niż na gołej powierzchni. Ja nie poszalałam w Rossmannie, bo nie miałam zbyt wielu potrzeb, ale zaopatrzyłam się w krem CC z Bell, który uwielbiam i powyższą paletkę z Wibo - mini zakupy, ale też cieszą :))
OdpowiedzUsuńHaha, oszczędzę Ci tych problemów z ewentualna reklamacja :D na pewno bedzie super :) nie wiem jak mogłam przegapić recenzje tego podkładu u Ciebie... Juz jej szukam! :)
OdpowiedzUsuńFajnie wiedzieć że biorąc kuriera dostaniemy produkty świeżutkie.
OdpowiedzUsuńJa brałam na poprzedniej promocji z odbiorem osobistym w drogerii i niestety nie było tak kolorowo ale teraz będę już wiedziała :)
Ciekawi mnie ta paleta z Wibo :)
OdpowiedzUsuńTeż tak zamawiałam :) najlepsza metoda i gwarancja, że kosmetyki zawsze będą świeże :) Widzę D. działa :) ja nadal jestem na etapie ładowania komentarzy :) ciekawe ile mi to czasu zajmie :)
OdpowiedzUsuńOj to ile Ty masz tych komentarzy Słońce? :) tu zajęło jakieś 15 min :)
OdpowiedzUsuńPolecam ogromnie! Najlepszy zakup ostatnich miesięcy :)
OdpowiedzUsuńTak należy pamiętać, że dostawa kurierem gwarantuje nowość i świeżość kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńWitaj Skarbie! :) mam nadzieję, że to będzie dobra zmiana....chociaż już podoba mi się co raz bardziej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) staram się jak mogę a pomysłów mam co raz mniej hahhaha :D
Nie sugeruj się ich pigmentacją bez bazy. One nabierają mocy dopiero z czymś pod spodem :) Buźka!
Oj tak duże udogodnienie tym bardziej, że asortyment marek potrafi się znacznie różnić. Ciesz się Kochana, że nie widziałaś tego na żywo :D co najmniej jakby wpuścić stado baranów... Oj kobiety to potrafią być zaciekłe :)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze za czasów kiedy nie wiedziałam co to aparat
OdpowiedzUsuń... Ale opinia się zgadza nadal :)
chyba zacznę robić zakupy przez internet ;D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nie ma lepszej możliwości :)
OdpowiedzUsuńU mnie raczej odważnie, chociaż też nie poszalałam jakoś spektakularnie :)
OdpowiedzUsuńZapewne w tygodniu z paznokciami :))
OdpowiedzUsuńJa w tej edycji na nic się nie skusiłam ;) Ale zamawianie online faktycznie fajna sprawa, tłumy w Rossmannie były na pewno niemałe więc zaoszczędza to czas i nerwy ; )
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z zamówieniem :D dziękuje Kochana za cynk, że wszystko działa ok, skorzystam na przyszłość :D Widać, że zakupy bardzo udane :D Zazdroszczę strasznie paletki z Wibo! Strasznie chciałam ją dorwać, ale niestety nigdzie jej nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńO dziwo nie! W tygodniu z Twarzą :D
OdpowiedzUsuńOj nie tak znowu dużo, ale chyba sa jakieś problemy z komentowaniem , dziewczyny piszą,że wymaga weryfikacji,podobno komentują na blogu a ja nie dostaje żadnych powiadomień ;/ Sama nie jestem w stanie tego sprawdzić :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeczytałam post o tej palecie Wibo u innej dziewczyny i strasznie się na nią skarżyła..Ciekawe jak będzie u ciebie :)
OdpowiedzUsuńByło i odważnie i rozważnie :) W pierwszej turze kupiłam np. tylko korektor rozświetlający. Potem dużo Wibo (obie paletki, bazę pod cienie, kredkę do brwi, konturówkę, 5 pomadek i 2 lakiery) i coś tam jeszcze :D
OdpowiedzUsuńTe cienie w kremie Maybelline mam jeszcze z poprzedniej promocji, dokładnie w tych odcieniach, i również je uwielbiam :)
Ja totalnie obojętnie przechodzę obok tych promocji, ale ciekawi mnie ta paletka Wibo (mimo niechęci do ich kosmetyków)...
OdpowiedzUsuńFajnie kupić taniej ale masz rację, że wchodzenie do Rossmanna tego dnia to masakra. Może i ja w końcu skorzystam z zamawiania online. Tu mówisz o promocji -49% prawda? składałaś zamówienie tego dnia co była promocja czy wcześniej? Bo zastanawiałam się jak to działa.
OdpowiedzUsuńStandardowo na takich promocjach kupuje więcej niż powinnam, ale to chyba właśnie urok kobiet i zakupów :D