Niepowtarzalne i unikatowe lakiery Semilac, których nie znajdziesz nigdzie indziej.
Cześć Kochane.
Moja przygoda z lakierami marki Semilac trwa już grubo ponad rok. Do tej pory w swoim kuferku zgromadziłam ponad trzydzieści różnych odcieni tej marki i z całą pewnością mogę stwierdzić, że nie zamieniłabym je na żadne inne. Dziś jednak postanowiłam pokazać Wam wyjątkową piątkę... piątkę, której odcienie są tak inne i tak nieoczywiste, że na próżno ich szukać w asortymentach innych marek czy odpowiedników w drogeriach. Poznajcie niezwykle urokliwe, unikatowe kolory, które z pewnością sprawią, że nikt obok Waszych paznokci nie przejdzie obojętnie.
000 Lazure Dream.
Jeśli miałabym (nie daj Boże!) zdecydować się na tylko jeden lakier z całej kolekcji marki Semilac to bez wątpienia wskazałabym właśnie Lazure Dream. Dla mnie jest to idealne odzwierciedlenie nieba - przepiękny, rozbielony błękit, który jest kolorem tak ślicznym i tak niezobowiązującym, że można go nosić niezmiennie przez cały rok. Lazure Dream daje mnóstwo możliwości łączenia - cudownie wygląda z bielą, złotem czy srebrem, a już na pewno jest idealnym towarzyszem opalonej skóry. Zdecydowanie jest to mój ukochany kolor z całego asortymentu, ale ma jedną podstawową wadę... jest nie do kupienia bo stanowi jeden z dwóch kolorów, które Semilac traktuje jako swój skarb i jedyną możliwością jego zdobycia jest udział w pokazach, szkoleniach czy konkursach organizowanych przez markę... szkoda, naprawdę szkoda bo jestem pewna, że obok biszkopta byłby najlepiej sprzedającym się kolorem.
074 Prussian Blue.
A jeśli już przy odcieniach niebieskiego jesteśmy to koniecznie musicie poznać kolor, który dla mnie osobiście stanowi zagadkę. Ten odcień został wprowadzony stosunkowo niedawno, ale już cieszy się ogromną popularnością. 074 to kolor kameleon, który wygląda inaczej w zależności od światła. Jest to połączenie jeansowego granatu z butelkową zielenią i razem stanowi w moim odczuciu kolor wodnej głębi. Na moich paznokciach jest bardziej zielony, ale kiedy przyglądałam mu się w świetle dziennym wyraźnie przebijał się z niego granat. Ostatnio łączyłam go ze srebrem i muszę Wam powiedzieć, że dostałam mnóstwo pytań na temat tego koloru. Prussian Blue to kolor, który zdecydowanie warto mieć w swoim kuferku... chociażby ze względu na to, że nigdy nie wiecie czy finalnie będzie ciemnozielony czy jednak granatowy :)
016 Grunge i 106 Wet Marengo.
Celowo zestawiłam je ze sobą żebyście mogły zauważyć różnice pomiędzy tymi dwoma odcieniami - teoretycznie utrzymanych w tonacji szarości. Nie bez powodu mówię "teoretycznie" bo cały sekret tych kolorów tkwi w domieszkach innych kolorów z pozoru niewidocznych. 106 Wet Marengo na pierwszy rzut oka wygląda jak klasyczna szarość... ale po nałożeniu dwóch warstw wyraźnie można zauważyć w nim tony beżu, przez co wygląda on jak przybrudzone błoto - kiedy nałożony na paznokcie spotka się ze światłem słonecznym oddaje cały swój urok i okazuje się bardzo podobnym kameleonem jak w przypadku 074. Pozornie klasyczny, a jednak wyjątkowy. 016 Grunge to z kolei gratka dla wielbicielek ciemnych paznokci. To wyjątkowo głęboki odcień szarości... ale z lekką domieszką niebieskich tonów co po raz kolejny daje nam kolor unikatowy. Z jednej strony w ciemniejszym oświetleniu wygląda na głęboki grafit... a na zewnątrz ja wyraźnie dostrzegam w nim coś granatowego. To bardzo sprytne połączenie grafitowego jeansu i czapki z głów dla autora. Ogromnie podoba mi się ten odcień i w połączeniu z bielą prezentuje się niesamowicie elegancko, ale z charakterem.
111 Cherry&Berry.
Najnowszy skarb marki Semilac i podobnie jak 000 trzymany przez pod kloszem i niedostępny w regularnej sprzedaży. Z całej piątki Cherry&Berry to najbardziej wesoły kolor... i na pewno najbardziej wyjątkowy. Mamy tu do czynienia z półtransparentnym odcieniem soczystej maliny i neonowej fuksji z milionem zatopionych w niej refleksów - refleksów nie bylejakich bo wyglądających jak rozkruszone szkło. Nie jest to kolor brokatowy, ale mieniący się i połyskujący w świetle niczym mała dyskotekowa kula. To mój faworyt jeśli chodzi o pedicure bo na moich dłoniach jakoś nie mam odwagi użyć go solo - jest naprawdę intensywny, soczysty i wyrazisty. W moim odczuciu bardziej sprawdzi się jako dodatek do styliazcji aniżeli jej podstawa. Niemniej jednak to kolejny z połyskujących lakierów Semilac, który skrada serce... zresztą mam wrażenie, że brokaty tej marki to mistrzostwo w swojej kategorii (ale o tym już niebawem)
Jestem bardzo ciekawa czy posiadacie w swojej kolekcji któryś z tych odcieni. A może dodałybyście od siebie coś jeszcze? Dajcie znać, który kolor podoba Wam się najbardziej :) Ja chyba nie muszę dodawać, że swoje serce całkowicie oddałam 000 :)
Buziaki!
Hybrydy to nie moja bajka, ale faktycznie te kolory są piękne! :)
OdpowiedzUsuń000 jest tak cudowny...! <3
OdpowiedzUsuńlazure dream jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńPiękną kolekcję masz Kochana , aż zazdroszczę :D .
OdpowiedzUsuńCherry&Berry Lazure Dream <3 Skradły moje serce.
Mam koleżankę w swojej miejscowości i robi przecudne Hybrydy, dlatego zaraz po powrocie do PL jadę do niej na pazurki :)
Według mnie właściwie wszystkie te kolory można znaleźć w asortymencie innych marek :) Teraz jest ich mnóstwo na rynku, więc odnalezienie odpowiednika nie stanowi dużego problemu :) Niemniej jednak lakierami Semilaca najlepiej mi się maluje, spośród wszystkich hybryd wypróbowanych do tej pory :)
OdpowiedzUsuńwszystkie mi się podobają :) ja obecnie mam na pazurkach Classic Wine, a teraz planuję właśnie Lazure Dream :) jednak skleroza jedna ze mnie, zapomniałam wziąć ze sobą szablonów do przedłużania a jestem właśnie na kilka dni u rodziców :P ostatnio uderzyłam małym palcem o płot i nie wiem jakim cudem złamałam paznokcia tak, że nadaje się tylko do przedłużenia :/ zastanawiam się teraz jak inaczej próbować go przedłużyć bez szablonu :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, ten lazur jest przepiękny! Tylko dlaczego mają co do niego taką dziwną politykę?
OdpowiedzUsuńJednak muszę przyznać, że żaden kolor nie przebije mojej platonicznej miłości do Bikini So Teeny od Essie! <3
Ja też się zastanawiam... dla mnie to taki strzał w kolano trochę :)
OdpowiedzUsuńOch ale misja :D ale ja też tak mam zawsze - jak mam piękne, długie paznokcie to przed czymś ważnym trachnie mi jeden albo dwa... a możeby spróbować po prostu na kartce papieru zwiniętej w tutkę? :)
OdpowiedzUsuńJeśli znajdziesz mi odpowiednik Cherry&Berry albo Wet Marengo to stawiam dużą kawę :)
OdpowiedzUsuńO tak kolekcja już jest całkiem spora :) Ja dzisiaj też będę robić sobie coś nowego... tak do meczu haha :)
OdpowiedzUsuńA czemu? :) Nie lubisz czy Cię uczulają ?
OdpowiedzUsuńteż tak właśnie myślę, taki kolor w sezonie wiosna-lato sprzedawałby się niczym świeże bułeczki.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Cherry&Berry jest piękny, ale jednak to kolor na specjalne okazje... a Lazure Dream na stopach w lato to marzenie :)
OdpowiedzUsuńo tym nie pomyślałam, ale przyszedł mi to głowy jeszcze papier samoprzylepny :)
OdpowiedzUsuńOooo też dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie lazure dream wygrywa! przepiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńCherry&Berry wygląda cudnie, uwielbiam takie odcienie w sezonie jesień-zima :)
OdpowiedzUsuń111 Cherry&Berry u mnie wygrywa! :)
OdpowiedzUsuńo mamuniu, ale piękne kolorki!! nie wiem który najładniejszy, ale gdybym miała możliwość to skusiłabym się na Cherry&Berry oraz Lazure Dream :-) Ja też jestem wierna Semilaczkom i nie zamienię ich na żadne inne :-)
OdpowiedzUsuń000 jest genialny, uwielbiam go! :)
OdpowiedzUsuńZ Twoim Classic Wine wyglądałby obłędnie :)
OdpowiedzUsuńPaznokcie mi tak błyskawicznie rosną, że nie chyba nie chciałoby mi się tak często ich zmieniać ;) Ale miałam hybrydy na paznokciach tylko raz, więc kto wie, może jeszcze kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńRozumiem... ale w sumie zazdroszczę bo moje paznokcie jak urosną milimetr to jestem przeszczęśliwa :D
OdpowiedzUsuńTo dokładnie tak jak ja! Używam wyłącznie Semilac i nawet mnie nie kusi by próbować czegoś innego :)
OdpowiedzUsuńu mnie na paznokciach toleruje jedynie ordo,czerwień i mięte :)
OdpowiedzUsuńLazure Dream zdecydowanie wygrywa, mam podobny kolor ze zwykłych lakierów ale hybryda to hybryda. Mam nadzieję że uda mi się kiedyś go trafić w swoje ręce :D.
OdpowiedzUsuńSame ładne odcienie, aż ciężko wybrać jeden idealny :)
OdpowiedzUsuńMi się spodobała 016:) Lazura oddam Czytelniczce, bo chciała, aby był to jej ślubny kolor, a o mnie kompletnie nie kręci;)
OdpowiedzUsuń111 jest cudowny!
OdpowiedzUsuńPiękne kolory :-) Ja również jestem uzależniona od lakierów tej firmy, trudno mi sobie odmówić kupienie następnych ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://soalicepl.blogspot.com/
Ładne kolorki. Ja nie maluję paznokci :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się Lazure Dream i mam go w swojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńLazure Dream jest najpiękniejszy... Dla niego mogłabym kupić lampę UV i zacząć robić sobie sama hybrydy ;)
OdpowiedzUsuń_____________________
pisane-atramentem.blogspot.com
Nie ma żadnego z tych kolorów, ale ciemne bardzo mi się podobają! Ja dodałabym Pink Gold. Bardzo intensywnie szukałam jego odpowiednika w zwykłych lakierach, zanim jeszcze zaczęłam swoją przygodę z hybrydami, i niestety niczego tak ładnego nie znalazłam ;)
OdpowiedzUsuńO tak tak tak...!
OdpowiedzUsuńBłękit jest obłędny, nie dziwię się, że oddałaś mu serce, bo sama zrobiłabym to sama nie tylko z sercem, ale i z wątrobą, płucami, nerką i co jeszcze mogłabym mu tam oddać ;) Równie mocno zauroczona jestem ostatnim kolorem, ale to pewnie przez moją ogromną słabość do czerwieni i innych podobnych odcieni na pazurkach :D
OdpowiedzUsuńA widzisz ja z kolei źle się czuję w czerwieni - i na paznokciach i na ustach :) ale miętę też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie - nie ma to jak hybryda :)
OdpowiedzUsuńO jak pięknie z Twojej strony ! :)
OdpowiedzUsuńHaha jak ja Cię doskonale rozumiem :)))
OdpowiedzUsuńOjej tak w ogóle? :)
OdpowiedzUsuńMasz rację! Mogłam wrzucić tutaj Pink Gold - jest przepiękny i też u każdego wygląda inaczej. Uwielbiam go łączyć z Berry Nude :)
OdpowiedzUsuńHahaha uwielbiam Cię, wiesz? :D
OdpowiedzUsuńZ wymienionych mam jedynie Wet Marengo i uwielbiam. Ogromnie spodobał mi się Prussian Blue - dla mnie to kolor jesienny i podejrzewam, że pewnie za kilka miesięcy po niego sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ten błękit jest przepiękny, Semilac powinien wprowadzić ten kolor do regularnej sprzedaży :) Ja uwielbiam jeszcze Berry Nude i Classic Nude oraz Pink Gold jako akcnent (mam w wersji tradycyjnych lakierów - które niestety rekordowo szybko zgęstniały i nie pomaga im nawet Seche Restore, nie mniej, kolory niepowtarzalne) :)
OdpowiedzUsuńw pierwszym się zakochałam :) muszę znaleźć taki kolor zwykłego lakieru :) ładniejszego błękitu nie widziałam :)
OdpowiedzUsuń000 jest śliczny,reszta dla mnie za ciemna:)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten Cherry!
OdpowiedzUsuńLazure Dream najbardziej mnie urzekł :)
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć! :D W takim razie mamy obustronną nić sympatii ^_^
OdpowiedzUsuńLazurowy <3
OdpowiedzUsuńPrussian Blue mnie zachwycił :)
OdpowiedzUsuńPiękności! Mam Lazure Dream. Resztę chcę! :D
OdpowiedzUsuńEch, cały czas brak hybryd mnie dręczy xd Kolory rzeczywiście niezwykłe, najbardziej podoba mi się Wet Marengo, lubię takie nieoczywiste :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kolory :)
OdpowiedzUsuńCo za bzdura... Grunge na zdjęciu w niczym nie przypomina Grunge w rzeczywistości. Jest to klasyczna szarość, nie znowu taka ciemna, a niebieskie tony to już naprawdę już nie wiem z której strony.
OdpowiedzUsuńNiektóre ich kolory są naprawdę ładne, ale niestety jakość nie powala od dawna. Prawdę mówiąc nie rozumiem zachwytu nad tymi produktami, ale każdemu pasuje coś innego i to jest wiadome :) Mam kilkanaście ich lakierów i nie kupuję już nowych, bo się nie opłaca.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to zmień ton swojej wypowiedzi bo jesteś w miejscu, które tworzę JA i nie życzę sobie tego typu przytyków. Kolor Grunge był konsultowany z wieloma osobami i każda z nich widzi w nim tony niebieskiego :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się Marto jaki masz odcień karnacji, nie zapominaj, ze każdy lakier w zależności od tonu skóry czy nawet ubrania jaki mamy w danej chwili na sobie, potrafi podbijac w jedne lub drugie tony. U mnie Grunge wygląda jak ciemny jeans, dużo w nim granatowych i niebieskich tonów, szczególnie dobrze to widać w chwili kiedy masz na sobie klasyczny szary, basicowy odcień.
OdpowiedzUsuńWet Marengo wygląda naprawdę doskonale ! <3
OdpowiedzUsuńSpokojnie! Naprawdę wiem, że to miejsce tworzysz TY ;) I lepiej niech tak zostanie...Tak czy siak, skoro posiadasz ten kolor, podobnie jak ja, to na pewno zdajesz sobie sprawę, że zdjęcie bardzo przekłamuje. Niejednokrotnie już się tak nacięłam kupując kolory podpatrzone u kogoś na zdjęciach, które w rzeczywistości okazywały się być kompletnie inne i jestem na to bardzo wyczulona. Naprawdę można sobie niekiedy odpuścić przesadną korekcję koloru zdjęcia albo zatrudnić kogoś, kto będzie umiał obejść ten problem w photoshopie (polecam też tutoriale na youtubie, jeśli to nie moment by kogoś do tego zatrudniać). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziewczyno... Usuwanie komentarzy? Serio?
OdpowiedzUsuńSemilac to moja miłość od jakiegoś czasu i teraz nie wyobrażam sobie malowania paznokci innymi lakierami. Niestety nie mam żadnego z wyżej wymienionych, ale Lazure Dream jest tak cudny, że po prostu muszę go skołować :D
OdpowiedzUsuńPierwszy i ostatni kolorek cudeńko. Właśnie szukam coś tego typu :)
OdpowiedzUsuń