Letnie nowości czyli kolorowa i pachnąca uczta dla ciała i zmysłów od Bielendy | Konkurs dla Was!
Cześć Kochane.
Biorąc pod uwagę poprzedni rok oraz półrocze obecnegoz całą pewnością mogę stwierdzić, że Bielenda zrobiła tak ogromny postęp w dziedzinie swojej działalności, że osobiście chylę czoła. Mnogość kosmetyków jakie pojawiły się w tym czasie sprawiła, że sama pomału zaczęłam się w tym wszystkim gubić, a fakt, że na wielu blogach kolejne produkty zyskiwały miano hitów utwierdził mnie w przekonaniu, że mimo tego, że Bielenda to marka typowo drogeryjna to zdecydowanie warta uwagi. Na kolejną kolekcję nowości nie trzeba było długo czekać - oto Bieledna postanowiła rozpieścić swoje klientki absolutnie piękną, urzekającą, kolorową i cudownie pachnącą kolekcją kosmetyków do ciała z serii Twoja pielęgnacja w skład, której weszły dwa olejki do ciała, dwa olejki pod prysznic oraz dwa cukrowe peelingi do ciała w przepysznej odsłonie, które skradły moje serce zanim jeszcze je użyłam. Dziś przed Wami część pierwsza czyli wspomniane już olejki pod prysznic oraz peelingi w dwóch kuszących wersjach zapachowych.
Witaminy dla każdej dziewczyny.
Te dwie wspaniałe, kolorowe butle kryją w sobie gęste żele o bardzo intensywnych i skrajnie różnych od siebie zapachach. Wzbogacone witaminami olejki pod prysznic to nic innego jak produkty do codziennego oczyszczania ciała, które w swojej zagadkowej konsystencji skrywają mikrokapsułki z witaminą E znaną wszystkim doskonale ze swoich właściwości odżywiających, wygładzających i zmiękczających skórę. Nasze olejki dostępne są w dwóch wariantach - nawilżającym zawierającym dodatkowo mleczko pszczele z witaminami B i C oraz ujędrniającym z proteinami jedwabiu, które wygładzają i chronią przed wysuszeniem skóry. Właściwie to nie wiem dlaczego nazwane zostały olejkami bo w moim odczuciu są po prostu gęstymi żelami, ale dziś nazwa olejek sprzedaje się zdecydowanie lepiej :)
Kwiatowy zawrót głowy.
Oprócz wspaniałego wizualnego efektu jaki dają te produkty zdecydowanie największą ich zaletą są zapachy... bardzo intensywne, perfumowane i całkowicie inne niż znane mi do tej pory. Wersja ujędrniająca to wariant o zapachu magnolii - słodziutki, przypominający nieco cukierki, bardzo dziewczęcy zapach, który świetnie sprawdzi się w upały natomiast wymownie brzmiąca frangipani to nuta przeważająca w wersji nawilżającej i jest ona nieco bardziej elegancka, zmysłowa i kobieca niż różowa. Obie serie to zapachy perfumowane - nie można powiedzieć, że dominują tutaj tylko kwiaty bo jest w nich coś bardzo uwodzicielskiego i niespotykanego. Niemniej jednak... zapachy te są naprawdę intensywne i wyczuwalne zarówno na ciele jak i w całej łazience.
Cukier wart grzechu.
Produktami uzupełniającymi do żeli są cukrowe peelingi dostępne w dokładnie takich samych wersjach zapachowym jak olejki. Kiedy widzę słowo cukier... i łączę z nim te cudne opakowania, brak parafiny i wspomniane wyżej zapachy jestem w raju. O tak - te peelingi są genialne! Są dość ostre co bardzo lubię, nie mają w sobie ani grama znienawidzonej przeze mnie w peelingach parafiny, mają poręczne tuby i mimo, że nie pachną tak intensywnie jak żele to nadal używa się ich z ogromną przyjemnością. Zaraz po cukrze w składzie znajdziemy glicerynę, która po zastosowaniu tego kosmetyku zostawia skórę przyjemnie miękką i nawilżoną. Jestem na ogromne TAK i polecam Wam je wypróbować z całego serca.
Duet idealny?
Połączenie tych dwóch produktów zapewnia świetne oczyszczenie ciała no i pozwala się cieszyć naprawdę pięknymi zapachami. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem bardzo łasa na wszelkiego rodzaju kąpielowe umilacze, a Bielenda w tym przypadku zapewnia mi wszystko czego potrzebuję. Wygląd, zapach, fajny skład i przyjazne ceny (olejki 18zł/440g natomiast peelingi 14zł/200g). Peelingi niestety nie grzeszą wydajnością więc trzeba się nastawić na szybkie zużycie, natomiast olejki nadrabiają za wszystko bo wystarczy odrobina by uzyskać cudną, gęstą pianę i dokładnie umyć nasze ciało. Jestem totalnie oczarowana tymi kosmetykami i jeśli tylko zobaczycie je na półkach - bierzcie w ciemno naprawdę :)
A dla tych z Was, które wyjątkowo mocno zaciekawiły te produkty przypominajka o trwającym konkursie gdzie aż trzy z Was mogą wygrać zaprezentowany zestaw czterech nowości fantastycznych nowości :) . ZAPRASZAM TUTAJ.
Buziaki ! :)
Oj kuszą kolorami, jeszcze tej serii niestety nigdzie nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńJuż powinna się pojawić w Rossmanie :)
OdpowiedzUsuńJuż same opakowania przyciągają! :-) Wyglądają obłędnie i te zapachy muszą być rewelacyjne :-)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tych produktów jeszcze w sklepach, ale z pewnością się skuszę. Pięknie się prezentują, uwielbiam takie kolorowe opakowania kosmetyków myjących ;))
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc jeszcze nie dorobiłam się produktów od Bielendy. Słyszę o nich same dobre opinie, a te opakowania aż kuszą (będę musiała w wolnym czasie się do konkursu zgłosić, bo widzę, że warto grać). Uwielbiam jak kosmetyki ładnie pachną, a jeżeli w parze z zapachem idzie ich działanie, to super.
OdpowiedzUsuńNa same patrzenie człowiek dostaje szału od tych kosmetyków :) na pewno zapach jest cudowny , aż by się chciało mieć takie perełki :)
OdpowiedzUsuńNo to szybciutko brać udział w konkursie :)
OdpowiedzUsuńJa też :) Nie wiem czemu, ale jakoś zupełnie przyjemniej się ich używa :) My kobiety to jesteśmy jednak proste w obsłudze :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że warto :) Cztery pełnowymiarowe kosmetyki czekają :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się zglosiłaś do konkursu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cukrowe peelingi <3
OdpowiedzUsuńZapasy żeli mam, ale na peelingi na pewno się prędzej czy później skuszę :)
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nie używałam kosmetyków Bielendy, ale opakowania przyciągają wzrok i zachęcają do kupna :)
OdpowiedzUsuńAkurat żeli nie miałam z Bielendy więc prędzej czy później z pewnością wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńAle piękne opakowania! Już samo to zachęca do kupna ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne zdjęcia i te kuszące, kolorowe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJa sobie wybrałam różowy żelik i olejki, opakowania taaakie cudne:D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że olejki trochę mniej pachną :(
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają i już się na nie ślinię. Na pewno trafią do koszyka jak tylko je spotkam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
OdpowiedzUsuńA to zależy jak na to spojrzeć:) ja wolę mniej niż jakby miało zabijać:D
OdpowiedzUsuńOpakowania kuszą aż chce się poznać resztę, oczywiście do konkursu się zgłosiłam, ale szanse mam jak zwykle żadne
OdpowiedzUsuńKupiłam rózowe i fioletowe do paczki ale fiolety też chcę :D Fajne te nowości :) Polubiłam bielendę, przez Ciebie, bo w paczce miałam olejek do kąpieli... jest moim naj <3 Właśnie wskoczył na blog hihi
OdpowiedzUsuńKolory cieszące me oczy :)
OdpowiedzUsuńRóżowy peeling mnie kusi, pachnie ładnie ;D
OdpowiedzUsuńKupiłam kilka dni temu ten olejek ujędrniający :) jest bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńTe produkty są tak kolorowe i śliczne, że kuszą i już wiem co w przyszłości wskoczy do mojego koszyka :D
OdpowiedzUsuńAż chce się je wypróbować, takie soczyste, letnie kolory :) Może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJuż same opakowania zachęcają do kupna, jak tylko je gdzieś ujrzę to kupię :)
OdpowiedzUsuńUdział dawno wzięty ;)
OdpowiedzUsuńIdealne kosmetyki na lato. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne są te wszystkie opakowania :)
OdpowiedzUsuńAle cudeńka do Ciebie trafiły! Az po samych opakowaniach chce sie lecieć do sklepu i wykupić cały asortyment!
OdpowiedzUsuńJakie piękne opakowania :)
OdpowiedzUsuńależ kolorowe kosmetyki, napatrzeć się na nie nie mogę, muszą cudownie pachnieć :-)
OdpowiedzUsuńale mnie skusiłaś tymi kosmetykami ! ♥
OdpowiedzUsuńNie kuś już! Szczególnie tym różowym :P Lubię wszystko co różowe :D
OdpowiedzUsuńsame opakowania tak kusza ze masakra :D
OdpowiedzUsuńAle zdjęcia im porobiłaś! :-)
OdpowiedzUsuńOczywiście Kochana :)
OdpowiedzUsuńJeśli działają tak jak wyglądają, to bardzo ale bardzo je chcę :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kupię peeling, bo wygląda naprawdę świetnie. Ja tam jestem zakochana w tych multifazowych olejkach :)
OdpowiedzUsuńOne wyglądają takkk... cudne są pod każdym względem!
OdpowiedzUsuńJest dokładnie tak jak piszesz :)
OdpowiedzUsuńKOLOROWEEEEE :))))
OdpowiedzUsuńA jakbyś powąchała... :))))
OdpowiedzUsuńBędę kusić :D muszę się dostać do Twojego rakingu haha :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńPachną dokładnie tak jak wyglądają czyli mega pysznie <3
OdpowiedzUsuńO tak tak...a to jeszcze nie koniec :)
OdpowiedzUsuńHihih wcale się nie dziwię :D
OdpowiedzUsuńO tak tak tak... taki cukiereczek :D
OdpowiedzUsuńOjj jak się cieszę <3 już lecę czytać - ostatnio mam mega tyły jeśli chodzi o inne blogi :(
OdpowiedzUsuńWercia więcej wiary!
OdpowiedzUsuńjakie cudne opakowania! :) peelingu to jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńOd dawna jestem fanką kosmetyków Bielenda. Nowe kosmetyki przyciągają wzrok, przepiękne opakowania.
OdpowiedzUsuńCudowności :)
OdpowiedzUsuń