By kąpiel stała się terapią. Hagi - naturalne pudry do kąpieli.

Cześć Kochane.

Po ciężkim, pełnym wyzwań i obowiązków dniu chwila w wannie jest dla mnie lekiem na całe zło otaczającego świata - to jedyny moment w ciągu dnia kiedy mogę rozkoszować się ciszą, złapać głębszy oddech, zamknąć oczy i na chwilę wyłączyć się z codzienności. Wiecie już doskonale jak wielką fanką wszelkiej maści produktów umilających tę chwilę jestem - przez moją łazienkę przetoczył się już cały tabun pachnących, kolorowych soli, musujących bomb, a nawet słodkich ciastek, które otulały mnie w swoimi nawilżającymi olejkami. Dziś jednak chciałabym Wam pokazać coś zupełnie innego - stworzone na bazie naturalnych składników pudry, które oprócz niesamowitej dawki odżywienia zapewniają jeszcze jeden efekt... terapeutycznego ukojenia. Skąd takie cuda? Zapraszam do czytania.


Naturalna siła Hagi.


Marka naturalna - tworząca swoje kosmetyki na bazie całej gamy ekstraktów z ziół i kwiatów trafiła do mojej łazienki stosunkowo niedawno i już wiem, że chciałabym się zapoznać z nią jeszcze bliżej. Geranium, paczula, nagietek czy bławatek to tylko maleńka kropla w morzu dobroci jakie oferuje nam Hagi - co ciekawe kosmetyki te choć proste w swoich składach zaskakują formą - pudry do kąpieli, balsamy w sztyftach nazywane pomadami oraz ręcznie robione mydełka to tylko część niezwykle ciekawego asortymentu. Swoją przygodę z Hagi postanowiłam rozpocząć właśnie od pudrów, które zaciekawiły mnie swoimi właściwościami łagodzącymi stany napięcia nerwowego, a także pomagające kobietom w ciąży w walce z mdłościami ... choć to wcale nie koniec.

Puder do kąpieli z nagietkiem.


Zamknięty w 500 g słoik puder o bardzo intensywnym pomarańczowo-goździkowym zapachu podobnie zresztą jak cała trójka ma konsystencję przypominającą piasek nad morzem. Jest niezwykle drobno zmielony i mięciutki co jest wyraźnie wyczuwalny gdy weźmiemy go w dłoń. Nagietkowa wersja pudru przeznaczona jest dla osób zmagających się ze stanami napięcia nerwowego oraz zmęczenia umysłowgo, a dzięki silnej i intensywnej kompozycji zapachowej ma pomóc w ich łagodzeniu. Jego cena to 39 zł (do kupienia TUTAJ) co teoretycznie powinno odpowiadać trzem pełnym zabiegom w wannie, aczkolwiek osobiście uważam, że przy mniejszej ilości pudru można osiągnąć podobny efekt.

Nie o konsystencję ani nawet o ususzone kwiaty nagietka tutaj chodzi - chodzi w głównej mierze o zapach będący kompozycją goździka, wanilii i pomarańczy. Tworzy on swoistą mieszankę orientu - dość ciężką, ale naprawdę relaksującą. W składzie naszego pudru znajdziemy masło shea, allantoinę, a także witaminy E i F, a także olej ze słodkich migdałów dzięki czemu puder nadaje się także dla osób borykających się z problemami egzemy i łuszczycy. Po wsypaniu pudru do kąpieli aromat wypełnia całą łazienkę i powiem Wam skrycie, że coś w tym wszystkim jest bo z wanny wcale nie chce mi się wychodzić.

Puder do kąpieli ze spiruliną.


Z aromatów dziko orientalnych przechodzimy do lasu pełnego ziół - uderzająco mocna kompozycja olejków z geranium, sosny, paczuli, drzewa herbacianego i z drzewa różanego sprawia, że zmysły wariują. Jest mocna, jest leśna i jednocześnie mocno orzeźwiająca. W towarzystwie naturalnych składników dedykowana jest kobietom w okresie menopauzy (łagodzi jej dolegliwości), ale także dla osób borykających się z depresją, brakiem równowagi psychicznej, z reumatyzmem oraz na przeziębienia i stany zapalne skóry. Jej zadaniem oprócz odżywienia i złagodzenia wspomnianych objawów jest dodatkowo pobudzenie i odświeżenie umysłu. Jej cena to również 39 zł (KLIK)

Lekko pistacjowy puder choć skromny w swojej postaci i bez żadnych suszonych dodatków działa najbardziej intensywnie - swoim zapachem otula tak mocno, że podczas kąpieli to właśnie na tym skupia się cała uwaga. Pachnie fantastycznie... niczym podróż po najgłębszych zakamarkach dzikiego lasu i w przypadku tego pudru jestem w stanie powiedzieć TO DZIAŁA - z kąpieli wychodzę zrelaksowana, spokojniejsza i jakby... bardziej gotowa do snu?

Puder do kąpieli z bławatkiem.


Biały niczym śnieg z zatopionymi płatkami bławatka puder skusił mnie swoim anielskim wyglądem na tyle mocno, że to właśnie z nim rozpoczęłam swoją aromatyczną przygodę. Połączenie szałwii, lawendy i grejfruta wydawało mi się wręcz stworzone dla mnie, a że główną właściwością pudru jest dogłębne oczyszczanie nie wahałam się ani chwili. Co ciekawe ta wersja polecana jest także kobietom w ciąży ze względu na fakt, że substancje w niej zawarte uelastyczniają skórę, a tym samym chronią przed powstawaniem rozstępów.

Jego zapach jest bardzo nieoczywisty - zupełnie tak jak otwieramy pralkę ze świeżym praniem... jest czysty, jest elegancki, trochę bawełniany trochę przełamany nutami kwiatowymi. Moim zdaniem to taka kwintesencja czystości i spokoju w jednym... co też przekłada się na jego właściwości. Skóra po kąpieli w tym pudrze jest bardzo napięta - tak jak po kąpielach w glince. Wyraźnie czuć pod palcami jak nabiera życia, jest mocniejsza i bardziej gładka. Jego cena to 39zł(KLIK).

Celowo nie pisałam Wam o właściwościach odżywczych przy każdym rodzaju, ponieważ są one dokładnie takie same przy wszystkich trzech pudrach - po wsypaniu go do wanny widać w wodzie jak tworzy się olejowy płaszczyk, woda staje się tłusta... a skóra jak marzenie! Pudry silnie nawilżają, natłuszczają i sprawiają, że nie musimy nakładać jakiegokolwiek balsamu po wyjściu z wanny. Nie radzę myć włosów w tej wodzie :) Muszę przyznać, że pudry Hagi są wyjątkowe - ich zapachy naprawdę wpływają na nasze samopoczucie, są tak intensywne, że kąpiel zamienia się w aromaterapię, a że przy tym nasze ciało otrzymuje nawilżającego i odżywczego kopa... czego chcieć więcej?! Chyba tylko więcej czasu na błogie chwile w wannie... Same przyznajcie, że to bardzo nieoczywista propozycja, spotkałyście się z takimi terapeutycznymi kosmetykami do kąpieli?

Buziaki!

Komentarze

  1. Bardzo mnie kuszą ich produkty, na pewno kiedyś się zdecyduję na coś, a na razie intensywnie zużywam zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne się te produkty prezentują, chyba czas zainwestować - na prezenty będą jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. InviernoBeauty9 grudnia 2016 19:30

    To dla mnie zupełna nowość, ostatnio do kąpieli używam różnego rodzaje sole i zwykłe płyny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sprawię sobie taki, to rzecz w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nagietek i bławatek <3 Puder do kąpieli - to samo w sobie brzmi przyjemnie i kusząco ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj chętnie bym się tak zrelaksowała <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ajć jak kusisz tymi pudrami <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak one wspaniale wyglądają, genialny pomysł na prezent:)

    OdpowiedzUsuń
  9. jak dla mnie bomba - testowałam jeden i jestem nim zachwycona ;)
    http://sandicious.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepięknie się prezentują! Chętnie bym przygarnęła obojętnie jaki zapach! Choć spirulina i bławatek kuszą mnie najbardziej! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam wersję nagietkową i była boska *_*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyglądają fantastycznie, aż chce się wskoczyć do wanny pełnej wody. Bardzo lubię takie produkty, które po odbytej kąpieli natłuszczają skórę <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałabym je spróbować :) raz już gdzieś czytałam o pudrze z bławatkiem. Nie ukrywam że bardzo mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W tym momencie płaczę, że nie mam wanny! Chcę spróbować wszystkich, ale brak wanny skutecznie mi to uniemożliwia...

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie bym wypróbowała. Wyglądają ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie pachną te pudry, szkoda, że nie mam wanny :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Mydłom Hagi już podziękuję, ale na pudy się skuszę na pewno!

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam o nich już i kiedyś na pewno się skuszę :-) Lubię takie rzeczy do kąpieli. Szkoda, że to takie mało wydajne jest.

    OdpowiedzUsuń
  19. Niepotrzebnie zaglądałam do Ciebie, bo właśnie robię listę zakupów z Polski i włączyło mi się wielkie "chcę"! Wprawdzie o tych pudrach czytałam już wcześniej, ale Ty mi o nich przypomniałaś. Szczególnie kusi mnie wersja ze spiruliną i bławatkiem.

    OdpowiedzUsuń
  20. Właśnie używam od nich peelingu - cudeńko <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszelkiego rodzaju produkty do kąpieli nie wywołują u mnie zainteresowania, bo po prostu nie mam wanny i teraz muszę zadowolić się szybkim prysznicem. Jednak tym pomadom na pewno się bliżej przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam od nich sól do kąpieli i pomadę do ciała (polecam to i to!), ale na pudry też mam wielką ochotę. Uwielbiam się moczyć w ciepłej wodzie więc wszystkie kąpielowe umilacze są u mnie mile widziane ;D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas i komentarz - jeśli podoba Ci się tu na tyle, byś chciał wrócić - zapraszam do obserwowania i odwiedzenia mojej strony na facebooku.

W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twój blog, nie musisz zostawiać osobnego linku :)

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye