Nowość w Perfumeriach Douglas - FOREO Luna Play.

Cześć Kochane.

O produktach FOREO krążą legendy - to zdecydowanie najbardziej rozpoznawalna marka na świecie jeśli chodzi o urządzenia do oczyszczania twarzy. Słynne szczoteczki soniczne podbiły serca milionów kobiet na świecie i założę się, że wśród Was znajdę niejedną, która po cichu marzy o tej kultowej, dużej w ulubionym kolorze. FOREO to luksus i najwyższa jakość, ale decyzja o zakupie największej szczoteczki wcale nie jest łatwa i nie tylko pod kątem ceny - soniczne oczyszczanie twarzy to coś zupełnie innego niż znałyśmy do tej pory i żeby faktycznie sprawdzić czy taka metoda pasuje Wam w 100% FOREO postanowiło wypuścić na rynek coś co pomoże Wam podjąć właściwą decyzję - poznajcie najmniejsze urządzenie soniczne do oczyszczania twarzy FOREO LUNA Play w przepięknym, błękitnym wydaniu, które rozkochuje od pierwszego użycia!


Małe, wielkie rewolucje.


Luna Play charakteryzuje się przede wszystkim swoim niewielkim rozmiarem - na oko przypominającym słynne, francuskie makaroniki. To słodkie maleństwo dopracowane jest w każdym najmniejszym szczególe - począwszy od plastikowego etui, pozwalającego na zabieranie Luny w podróże, przez sygnaturę marki i mięciutkie, sprężyste wypustki pozwalające dotrzeć w każdy zakątek twarzy (skrzydełka nosa czy okolica pod oczami). Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do jej rozmiaru, ale po kilku użyciach zrozumiałam, że to właśnie w niej drzemie ogromna moc - używając jej poprzez przesuwanie po poszczególnych partiach twarzy możecie zapewnić sobie dogłębne oczyszczanie praktycznie w każdym zakamarku.

 7 odcieni szczęścia.


Mimo, że Luna Play dostosowana jest swoimi pulsacjami do każdego rodzaju cery mnogość kolorów pozwala na zabawę. Dostępna jest w siedmiu wesołych odcieniach (choć znajdzie się także coś dla fanek czerni) - ja oczywiście zdecydowałam się na kolor miętowo-błękitny, który kojarzy mi się z czystością, orzeźwieniem i świeżością co niejako sprowadza się finalnie do myśli o maksymalnie zdrowej i czystej skórze. Nowość FOREO możecie kupić w Perfumeriach Douglas - standardowa cena szczoteczki to 169 zł jednak obecnie trwa ogromna promocja i możecie złapać ją już za 99 zł! (KLIK) To spora oszczędność, więc jeśli zdecydujecie się na tę wersję to radziłabym się pospieszyć bo zapasy szybciutko się kurczą, a obniżka jest naprawdę duża.

W czym tkwi sekret FOREO?


8 tysięcy pulsacji w jedną minutę... tego nie da się osiągnąć niczym innym. Jestem prawdziwym freakiem jeśli chodzi o czystość skóry i szczerze powiedziawszy o szczoteczce tego typu marzyłam już od dawna choć z pewną dozą ostrożności podchodziłam do wszystkich opinii. Po pierwszym użyciu zrozumiałam, że zachwyty milionów kobiet na świecie wcale nie są nieuzasadnione - FOREO oczyszcza tak wspaniale, że nie może się to równać absolutnie z niczym innym co używałam do tej pory. W połączeniu z jakimkolwiek żelem zapewnia efekt krystalicznie czystej, mięciutkiej skóry ... a sam proces jest tak delikatny i tak odprężający, że właściwie to nie chciałoby się jej wyłączać. Byłam ogromnie zaskoczona, że to może być aż tak przyjemne! UWAGA - można się uzależnić... Pulsacje ją tak szybkie, że praktycznie mamy wrażenie jednego pełnego ruchu szczoteczki - magia, magia magia!

Krótka, ale piękna historia.


Mimo całego mojego zachwytu nad urządzeniem FOREO jest mi ogromnie żal z niego korzystać. Niestety Luna Play jest urządzeniem testowym - co w praktyce oznacza, że działa jedynie do 100 pełnych użyć. Nie posiada ładowarki, a po finalnym ustaniu pulsacji przestaje działać i staje się po prostu świetnej jakości płatkiem oczyszczającym. Ta szczoteczka powstała po to by w konsekwencji zachęcić Was do zakupu pełnowymiarowego urządzenia - po to by rozwiewać wątpliwości lub po prostu po to by mieć w swojej łazience coś co posłuży Wam wyłącznie na wyjazdy i ja osobiście zachowam ją właśnie na takie momenty. Wykonałam nią dokładnie 21 pełnych zabiegów oczyszczających i jestem pewna, że muszę absolutnie mieć wersję z ładowarką. Obok FOREO nie da się pozostać obojętnym... ale żeby przestać być sceptykiem trzeba po prostu spróbować. Ja też byłam nastawiona dość obojętnie, a teraz no cóż... nie mam nic na swoją obronę :)

A jak Wam się podoba nowa Luna? Dacie się skusić na wersję testową?

Buziaki!

Komentarze

  1. Ja mimo wszystko pozostanę wierna szczoteczce z DermoFuture :D Działanie to samo, wygląda równie pięknie a nie kosztuje jak z kosmosu :D Dziewczyny mówiły, że nawet te z Biedronki dawały radę. Chyba nie czułabym się luksusowo używając takiej szczoteczki, a co najwyżej miałabym w głowie, że tyle fajniejszych rzeczy można mieć za tę cenę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja korzystam z Clarisonic Mia2 już od 3 lat i kocham ją nad życie. Z FOREO mam taki problem, że nie można wymienić końcówki, dlatego też trochę się go obawiam o utrzymanie higieny. Wersja Play to chyba niezły pomysł na testy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez to że starcza do stu użyć jej nie kupiłam...
    Na szczęście mój Marcin to zauważył, a już prawie była w koszyku...

    Mnie kusi ta do skóry tłustej 😍

    OdpowiedzUsuń
  4. Madziakowo blog22 lutego 2017 14:42

    mnie to smieszy ze nie bylo jej nigdy a nagle pojawia sie na wyprzedazy w douglas po obnizonej cenie tak jakby ja kiedys sprzedawali za pelna cene. Jak dla mnie za mala gabarytowo i te 100 uzyc za ta cene mi sie nie kalkuluje..

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie kusila wersja z ladowarka i chyba szkoda byloby mi 100zł wydac na to aby ja potem wyrzucic. jak kupic to od razu z promocja i ladowaniem i cieszyc sie przez lata :)

    OdpowiedzUsuń
  6. 100 użyć? Bardzo niewiele :( Wolałabym w tym wypadku chyba kupić "pełnowymiarowy" produkt :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Karolina Horsi22 lutego 2017 15:55

    Sprytne posunięcie ze strony producenta:) 100 użyć wystarczy, żeby narobić sobie smaczek na wersję z ładowarką:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na 100 użyć za tyle kasy to podziękuję, mam podobny płatek z Thalgo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja w tamtym roku dostałam na urodziny od znajomych Foreo Luna 2 do cery normalnej (różowa) i jest super :) No i nie muszę liczyć użyć, a to jest miłe :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziwne że można użyć tylko 100 razy, to mnie jakoś zniechęca do zakupu. Wolałabym kupić wersje dłużej działającą :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie skuszę się raczej, mam zbyt wrażliwą skórę do częstego stosowania szczoteczek, więc szkoda mi kasy na taki wydatek. Lepiej sprawdza się u mnie gąbeczka Konjac, która też nie jest jakaś superopłacalna, bo jednak kosztuje sporo, a trzeba wymieniać, ale jest odpowiednio delikatna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda uroczo, też mam na nią ochotę, ale wciąż się waham :) Chociaż teraz tą informacją o promocji... oj kusisz, kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czas w obiektywie22 lutego 2017 18:27

    Bardzo chce kupić to urządzenie, nie wiem jak sprawdzi się na mojej twarzy a urządzenie testowe na pewno albo mnie przekona do kupna albo nie więc jak najbardziej jest to świetna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kosmetycznie nawiedzona22 lutego 2017 18:51

    Jakość na pewno jest na wysokim poziomie, ale cena mnie nie zachęca. Na rynku jest wiele tańszych sprzętów, które sprawdzają się równie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Za 100 użyć tyle płacić to nie bardzo. Już by wolała normalną wersję;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że nie jest na baterię :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Foreo mnie nie kręci w ogóle, głównie ze względu na kosmiczne ceny. Fajnie to wszystko się prezentuje, ale na pewno nigdy nie zdecyduję się na zakup.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mi się podoba jednak cena pełnowymiarowej skutecznie studzi zapaly

    OdpowiedzUsuń
  19. Buuu... wersja testowa... Pomysł bardzo fajny, ale faktycznie aż szkoda korzystać ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas i komentarz - jeśli podoba Ci się tu na tyle, byś chciał wrócić - zapraszam do obserwowania i odwiedzenia mojej strony na facebooku.

W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twój blog, nie musisz zostawiać osobnego linku :)

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye