Szampony stworzone przez blogerkę - Colab czyli jak zdradziłam Batiste i pozbyłam się problemów.
Cześć Kochane.
Jestem zatokowcem i noszenie czapki przez 3/4 roku to dla mnie całkowita norma - nieważne czy jesień, zima czy słoneczna wiosna czapka jest nieodzownym elementem mojego stroju czy tego chcę czy nie. Do czapek przyzwyczajona jestem podobnie jak do podstaw w mojej lodówce jednak największy problem stanowi wtedy mój skalp, który potrafi napłatać takich figli, że szampon powinnam właściwie nosić w torebce razem z portfelem. W okresie czapkowym skóra głowy i nasada włosów narażone są na nadmierne przetłuszczanie - spowodowane jest to skrajnymi zmianami temperatur i choćby nie wiadomo jakich sztuczek czy szamponów używać to z problemem należy się po prostu pogodzić. Codzienne mycie? Tydzień, dwa, trzy... ale staje się męczące. A może dobry, suchy i nieagresywny suchy szampon?
Nowa marka na wyłączność w Hebe.
W sieciach drogerii Hebe właśnie zamieszkała nowa marka Colab, która skupia się tylko i wyłącznie na suchych szamponach w niezliczonych ilościach wariantów do wyboru - od tych zwiększających objętość, poprzez nabłyszczające, aż po te pachnące luksusowym salonem fryzjerskim. Musicie mi przyznać, że nasz rynek jest dość ubogi w suche szampony - większość z nas kocha Batiste, ale mnie po latach trochę się przejadł i zaczął mocno podrażniać, a marki typu Isana czy Aussie robią jeszcze więcej krzywdy niż pożytku, więc po prostu chciałoby się spróbować czegoś nowego. Jeżeli więc w Waszej miejscowości jest drogeria Hebe to warto zainteresować się właśnie marką Colab - szampony kosztują mniej więcej 20 zł, ale w promocji będzie można je złapać znacznie taniej.
Ruth Crilly.
Autorka bardzo popularnego bloga A Model Recommends, na którym porusza kwestie związaną z modą i kosmetykami jednocześnie postanowiła stworzyć własną linię suchych szamponów innych niż wszystkie. Co to oznacza w praktyce? Szampony Colab nie pozostawiają białego nalotu - mogą być stosowane przez brunetki bez obaw o bielenie i nieprzyjemne klejące wykończenie i z tym mogę się zgodzić w 100%. Mają być lekkie, nieobciążające i pachnące czystością oraz luksusem. Niezależnie od tego jakiej ilości użyjecie nie zauważycie bielenia i matowego, brzydkiego wykończenia - szampon nie wymaga wyczesywania szczotką, a jedynie rozprowadzenia całości paluszkami. Proste prawda?
Objętość kontra nabłyszczenie.
Trafiły do mnie dwie wersje - Extreme Volume, która jest zdecydowanie moim faworytem oraz Sheer+Invisible, której zadaniem jest nadanie włosom blasku. Z wersją zwiększającą objętość polubiłam się najbardziej bo nawet po całym dniu noszenia czapki nie muszę martwić się o oklapnięcie - wystarczy dwa, trzy psiknięcia by fryzurze nadać charakter jak tuż po wysuszeniu włosów. Oba warianty pachną niesamowicie przyjemnie - kwiatowo, świeżo i rześko, a sam zapach utrzymuje się na włosach bardzo długo. Sheer+Invisible to z kolej szampon, który ma wydobywać z włosów blask i tworzyć na nich lśniącą taflę - sprawdzi się u osób z gęstymi włosami bo przy cieniutkich pasmach takich jak moje nadmierny blask potrafi dać złudne wrażenie tłustych kosmyków. Użyty w rozsądnej ilości potrafi jednak całkowicie zmienić charakter Waszej fryzury - dobrze jest zastosować go po użyciu proszków czy w momencie gdy kolor włosów jest już wypłukany.
Batiste... zdradzam Cię.
Musicie pamiętać, że długotrwałe stosowanie suchych szamponów może podrażniać Waszą skórę głowy - należy zachować więc rozwagę i umiar. Przez lata używałam suchych szamponów Batiste jednak mam wrażenie, że w pewnym momencie zaczęły mnie dość mocno uczulać - skóra swędziała tak, że nie byłam w stanie skupić się na niczym innym, a zmiana na Colab znacznie poprawiła sytuację choć nie pozwalam sobie na ich używanie równie często. Jeżeli szukacie więc czegoś delikatniejszego, mniej agresywnego i przede wszystkim niepozostawiającego białego, ciężkiego do wyczesania nalotu - musicie koniecznie spróbować propozycję Ruth! Pamiętajcie też, że żaden najlepszy suchy szampon nie zastąpi Wam wody :)
Buziaki! :)
Pierwszy raz widzę te szampony.
OdpowiedzUsuńNie używałam suchych szamponów :)
OdpowiedzUsuńMoże któregoś razu kupię i wypróbuję.
Czy mogłabyś przestać wyszukiwać produkty, które koniecznie muszę miec????
OdpowiedzUsuńU mnie suchy szampon to mus-have, bo grzywka sprawia niesamowite figle! Też do tej pory byłam wierna Batiste, używam ich od początku prowadzenia bloga. Ale szczerze mówiąc, przekonałaś mnie, żeby wypróbować coś nowego. Jak skończę zapasy, lecę do Hebe! ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę :) Zakochałam się w twoich zdjęciach <3
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, nigdy o nich nie słyszałam. Jestem wierna marce Batiste, ale może kiedyś i te wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSzata graficzna produktu świetna, sam produkt bardzo mnie zaciekawił ;)
Ja Batiste uwielbiam za działanie, ale chętnie spróbuję coś nowego. Będę polować w Hebe!
OdpowiedzUsuńJako posiadaczka bardzo gęstych włosów, zawsze najbardziej zależy mi na ich blasku, więc chyba skuszę się na wersję nablyszczajacą. 🙂
OdpowiedzUsuńJa używam bardzo rzadko suchych szamponów, swój Batiste mam już chyba z rok. Lubię go i ten zapach, ale jednak biały nalot jest denerwujący. Z chęcią wypróbuję te szampony, jak już skończę aktualny :)
OdpowiedzUsuńJa używam suchych szamponów rzadko, ale i tak chętnie przyjrzę się tej nowości. Szczególnie opcji zwiększającej objętość. A co do szamponów Aussie, to koszmar, koszmarów...Nigdy więcej.
OdpowiedzUsuńTo nowość :)
OdpowiedzUsuńNigdy przenigdy? :) Spróbuj koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo przepraszam... :D
OdpowiedzUsuńMnie się Batiste po czasie przejadł tym bardziej, że o nowości w moim Rossmannie jest bardzo ciężko :/ No i zauważyłam, że swędzi mnie po nim głowa, więc taka przerwa dobrze mi zrobiła...
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
OdpowiedzUsuń<3 dziękuję!
OdpowiedzUsuńJeśli Batiste Ci się znudzi to polecam właśnie te :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) To prawda - chociaż jest mnóstwo opcji do wyboru :)
OdpowiedzUsuńPoluj na promocje :)
OdpowiedzUsuńOooo to myślę, że Sheer Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuńOooo no to podziwiam Cię! Ale jeśli faktycznie nie masz takiej potrzeby to nie ma co stosować ich częściej :)
OdpowiedzUsuńNie dość, że nic nie robi to jeszcze jest stosunkowo drogi...
OdpowiedzUsuńRobić to on robi niestety, ale w negatywnym znaczeniu. Obciąża włosy okrutnie i koszmarnie "pachnie". Po co dawać tak mocną ( i mało wyszukaną) nutę do tego typu produktów to nie wiem. Tak czy siak - koszmarek.
OdpowiedzUsuńU mnie suchy szampon to must have, jest wybawieniem często, także muszę je poznać :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za suchymi szamponami. Mam wrażenie, że z moimi włosami nie robią nic. Przetestowałam już Batiste, Aussie i jakiś z Biedronki i żaden nic nie zdziałał.
OdpowiedzUsuńU mnie to jest tak, że niezależnie od tego czy psiknę nim 3 czy 30 razy to włosy wyglądają tak samo :D fenomen pod tym względem serio...
OdpowiedzUsuńOjej no to masz wyjątkowe włoski :D
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo :) Chociaż muszę pamiętać, żeby nie przesadzać :) Niemniej jednak dla mnie to wynalazek genialny :)
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńCzekam na galerię Twoich czapek! Chętnie ją obejrzę :)
Napisałaś o wszystkim za co nie sięgam po suche szampony, nawet cud Batiste. Podrażniają mi skórę głowy, włosy wyglądają na poszarzałe, są nieprzyjemnie szorstkie w dotyku i to uczucie, że skóra głowy jest brudna, jedyne co po ich użyciu myślę to tylko umyć głowę. Jeśli ten tak się nie zachowuje to chętnie sprawdzę 😜
OdpowiedzUsuńA wlasnie kupiłam Batiste :D chętnie je przetestuje tylko strasznie nie po drodze mi z Hebe :(
OdpowiedzUsuńChętnie skuszę się na taki szamponik w promocji :D Chociaż też nie wiem czy będę miała jak kupić, bo Hebe o którym wiem, mam najbliżej w Olsztynie, a do Oln mam 70 km ;D
OdpowiedzUsuńJa z suchych szamponów na dobrą sprawę nie korzystam a jak muszę to skłaniam się ku miksowi skrobi ziemniaczanej z kakao ;) Dobrze jednak wiedzieć o tak dobrej marce :)
OdpowiedzUsuńMam podobny problem z zatokami więc nie jesteś sama, tylko ja jestem na tyle mało rozsądnym człowiekiem, że o lekach non stop zapominam. Kiedyś uwielbiałam batiste a teraz próbuje się trzymać z daleka od suchych szamponów, ale oczywiście czasem trzeba wypróbować takie cuda :) Kiedyś może sprawdzę tę firmę :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce suchych szamponów - muszę je obadać w Hebe ;)
OdpowiedzUsuńJa mam wersję kwiatową ( różowa butelka ) - bardzo się z nim polubiłam choć nigdy suchych szamponów nie używałam więc nie mam porównania . Ale jako mój pierwszy suchy szampon daje radę i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTen brak bielenia mnie kusi - mam ciemne włosy i niestety Batiste są u mnie widoczne, ten dla brunetek też...
OdpowiedzUsuńOo czas na wizytę w hebe. Koniecznie muszę spróbować bo uwielbiam Batiste, a być może te będą jeszcze lepsze:)
OdpowiedzUsuńJa mam batiste, bo są Cruelty Free, ale osatnio Vianek wcierka działa u mnie jako suchy ( powiedzmy ) szampon. Jak wyschnie o włosy są odświeżone :)
OdpowiedzUsuńHahaha :) Ostatnie zdanie mnie zabiło :) Chętnie je wypróbuję, będę polować na promocję w Hebe :)
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam je w Hebe ale mam jeszcze na stanie Batiste, jak tylko go wykończę lecę po któryś z tych :).
OdpowiedzUsuńMylę włosy codziennie, więc praktycznie nie mam okazji,żeby używać suchych szamponów (chyba że złapie mnie leń i raz włosów nie umyję). Batiste niby był fajny, ale denerwował mnie ten biały kolor. Mogłam sobie wyobrazić jak będę wyglądać z siwizną.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go przetestować do tej pory byłam wierna Batiste ;)
OdpowiedzUsuńhttp://beautybloganeta.blogspot.com/
Chętnie spróbuję przy okazji. Póki co mam Batiste. Mojego ulubieńca :)
OdpowiedzUsuńO nie nie nie! Mam wersję extreme volume, ale robi masakrę z moich włosów :( Robią się bardzo szorstkie, druciane (:D) i swędzi mnie głowa :( Musiałam więc przeprosić Batiste i wrócić do niego, gdyż swoją rolę odgrywa rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuję to cacko :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kanał Ruth i cieszę się że jej kosmetyki są u nas dostępne.
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu produktów, ale muszę przyznać, że opakowania są przepiękne! 😍
OdpowiedzUsuńJa mam tak samo! Dlatego nie stosuję takich produktów :)
OdpowiedzUsuńz chęcią przetestuje :) pozdrawiam i obserwuje :)
OdpowiedzUsuńMam problem z łzs glowy I czasem muszę użyć suchego szamponu. Dziękuje za ten post, dzięki Tobie wiem na co zwrócić swoja uwagę.
OdpowiedzUsuń