Jane Iredale Pure Lash Lengthening Mascara - Wydłużający tusz do rzęs. Efekt przed i po.

Cześć Kochani.

Jesień nieuchronnie zbliża się wielkimi krokami - ale ma to też swoje duże plusy - marki kosmetyczne prześcigają się wręcz z wprowadzaniem na rynek swoich nowych, jesiennych kolekcji . Przyznam szczerze, że te wpisujące się swoimi tonacjami w odcienie jesieni są mi najbliższe - kuszące brązy, pomarańcze i odcienie złota to moje ulubione kolory, więc z chęcią obserwuję co nowego pojawia się na rynku. Jedna z moich ukochanych marek Jane Iredale również wprowadziła swoją kolekcję jesienną - wśród, której znalazł się produkt, o którym dzisiaj Wam opowiem - przed Wami Pure Lash Lengthening Mascara - wydłużający tusz do rzęs w przepięknym, eleganckim i niezwykle urzekającym opakowaniu.


Problem z moimi rzęsami jest o tyle duży, że znalezienie odpowiedniego tuszu graniczy niemalże z cudem. Wypróbowałam już naprawdę mnóstwo produktów - klasyków, tanich, drogich, drogeryjnych i niszowych - ale z marnym skutkiem - przynajmniej takim, że żaden produkt nie zatrzymał mnie przy sobie na dłużej. Kiedy zobaczyłam, że Jane Iredale wprowadza nową maskarę - od razu wiedziałam, że muszę ją wypróbować. Moja miłość do marki rozkwitła wraz ze wspaniałym kremem BB, różem oraz przepiękną pryzmą do rozświetlania - bez wahania więc postawiłam także na tusz.


Piękne, ciężkie, metalowe opakowanie w kolorze złota naprawdę robi wrażenie. Przyzwyczaiłam się już, że Jane Iredale naprawdę stawia na wysokiej jakości opakowania - ale to ze wszystkich urzekło mnie najbardziej. Przede wszystkim dlatego, że jest minimalistyczne, proste, ale zachowuje w sobie klasę i dobry umiar. Kruczoczarny tusz dostępny jest wyłącznie w ofercie limitowanej - możecie go kupić u jedynego, oficjalnego dystrybutora marki w sklepie e-fontanna w cenie 150 zł. 


Wraz z zakupionym tuszem otrzymujemy także mini odżywkę do rzęs - Jane Iredale Pure Lash Extender&Conditoner, która stanowi wspaniałą bazę pod tusz. Jej zadaniem jest dodatkowe pogrubienie i wydłużenie rzęs, a także dzięki składnikom takim jak pantenol, proteinom zbożowym i algom - zapobiega rozdwajaniu, kruszeniu się rzęs - jednocześnie sprawiając, że są one wygładzone i bardziej podkręcone. Powiem szczerze, że byłam bardzo ciekawa czy faktycznie widocznie wpłynie na efekt jaki ma dawać tusz - więc porównałam go, malując jedno oko samym tuszem a drugie wraz z odżywką. Faktycznie - wpływa ona znacząco na finalny wygląd rzęs - na pewno są bardziej pogrubione i widoczne niż przy pomalowaniu ich samym tuszem - jestem bardzo ciekawa czy regularne jej stosowanie przyczyniłoby się do długotrwałej pielęgnacji rzęs - szczerze mówiąc, chętnie sięgnęłabym po pełnowymiarowe opakowanie.


Tusz dostępny jest jedynie w kolorze czarnym - naprawdę intensywnym z wyraźnym pigmentem, spokojnie wystarczy jedna porządna warstwa żeby otrzymać pożądany, dzienny efekt. Przy drugiej warstwie tuszu - można stworzyć intensywne, wieczorowe wykończenie. Głównym zadaniem tej maskary jest wydłużenie rzęs - szkoda, że przy okazji nie pogrubia, ale dołączona do niego odżywka fajnie uzupełnia ten efekt. Podobnie jak odżywka - maskara również wzbogacona jest o składniki pielęgnacyjne takie jak pantenol, witamina B, włókna celulozowe i proteiny zbożowe - które razem mają tworzyć produkt jednocześnie silnie odżywiający rzęsy i dający efekt podkręcenia z wydłużeniem.


W przypadku tego tuszu - mamy do czynienia z silikonową szczoteczką o bardzo dziwnym kształcie - z jednej strony z maleńkimi, mikroskopijnymi wręcz wypustkami, a z drugiej z normalnymi, choć nieco twardymi - z taką szczoteczką spotykam się pierwszy raz i powiem szczerze, że trochę się obawiałam o swoje umiejętności - bo wbrew pozorom jest dość duża i swoją wielkością obejmuje większą część oka. Na szczęście pracuje się z nią łatwo i bardzo sprawnie.


Same widzicie - rzęs u mnie szukać na próżno. Są bardzo cienkie, delikatne i praktycznie niewidzialne ( mimo, że od 3 miesięcy stosuję kurację Revitalash ) - w każdym razie uważam, że tusz Jane Iredale naprawdę faje świetny efekt. Rzęsy są wyraźnie dłuższe - nieco grubsze, a efekt nadal pozostaje bardzo naturalny i nienachalny. Jak myślicie ? To chyba dobry wybór, prawda? Jestem naprawdę zadowolona z efektu jaki daje mi ten duet - tym bardziej, że nienaruszony pozostaje przez cały dzień, nie osypuje się i nie kruszy. Nie jest wodoodporny i z łatwością zmywa się go każdym płynem micelarnym. Jestem na tak, a Wy ?

Ten i inne produkty znajdziecie na oficjalnej stronie sklepu e-fontanna.


Buziaki !

Komentarze

  1. Luksusowy produkt, efekt całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy luksusowy hmmm ... na pewno z wyższej półki, ale wierz mi Kochana, że są znacznie droższe produkty :)

      Usuń
  2. Efekt słaby jak za takie pieniążki ;) Może wypróbuj tusz Isadora All Day Long Lash ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana - u mnie efektu wow nie wywoła nic. Ani tusz za 250 zł ani za 20 zł - nawet włókna rzęs nie zrobiły nic....

      Usuń
  3. niestety jak dla mnie zbyt słaby efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowita, w dodatku te złote opakowanie, kwintesencja jesiennych dni, niech dobrze sluzy, bo efekt na Twoich rzesach jest fantastyczny. Pomimo tego,ze sama mam bardzo geste rzesy,ale niektore klientki, ktore maluje, potrzebuja wlasnie takiego tuszu, dlatego zainteresowalas mnie bardzo :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana :) Ja też jestem oczarowana produktem i na dzień dzisiejszy nie potrzebuje więcej :)

      Usuń
  5. Faktycznie Twoje rzęsy wyglądają z nim ładnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam liche rzęsy. Byle jaki tusz nie da u mnie żadnego efektu albo pogarsza ich stan, bo mam ich zwyczajnie mało i są niezbyt długie.
    Podoba mi się ten naturalny efekt tuszu, tego oczekuję - wydłużenia, lekkiego podkręcenia i naturalności. :) Jestem na tak!

    OdpowiedzUsuń
  7. Delikatny, ale widoczny efekt :) Piękne oczko! Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Efekt całkiem zadowalający ale nie za taką cenę, oczekiwałabym od takiego produktu o wieeele więcej.

    OdpowiedzUsuń
  9. szczoteczkę ma ekstra, bardzo podobną ma tusz, którego teraz używam z Miss SPorty

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo naturalnie wygląda. PS: Piękne zdjęcia!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie opakowaie tego tuszu - luksus sam w sobie :)
    Efekt dla mnie jest dosć naturalny, chyba wolę większe 'wow!' na rzesach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym wolała... no ale co zrobić - z igieł wideł nie zrobię :)

      Usuń
  12. Efekt bardzo mi się spodobał! Zdecydowanie nie szłabym na Twoim miejscu w nic bardziej teatralnego :)
    Ech...chciałabym mieć takie rzęsiska :)
    Widzę jednak między nami jedno podobieństwo - też mam takie malutkie zmarszczki na dolnej powiece, koło rzęs...Wiecznie roluje mi się tam cień ;)
    Bardzo mi się u Ciebie spodobało - dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana - ale moje rzęsy to naprawdę licha sprawa :)
      Achhh nawet nie mów o tej zmarszczce - nienawidzę jej, wszystkie korektory i podkłady mi się zbierają w tym miejscu :)
      Dziękuję za miłe słowa :*

      Usuń
  13. Widać znaczne wydłużenie rzęs...

    OdpowiedzUsuń
  14. co do rzęs próbowałaś biotebal ?

    faktycznie bardzo ladne opakowanie :3 ale nie lubie limitowanych edycji bo jak cos pokocham to sie tylko denerwuje ze juz tego nie ma XD

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyjemne opakowanie, a i efekt bardzo ładny :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Opakowanie jest cudowne uwielbiam takie klasyki :) I mam to szczęście, że moje rzęsy lubią się z wieloma tuszami ;)

    PS. Coś jest chyba nie tak z Twoim zgłoszeniem to rozdania na moim blogu, lepiej to sprawdź ;)) :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Efekt mi sie podoba i ważne,że się nie osypuje:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ładny efekt. Moich rzęs nie widać, póki nie potraktuję ich tuszem:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ładne opakowanie tuszu, i efekt wydaje się być niezły ... ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas i komentarz - jeśli podoba Ci się tu na tyle, byś chciał wrócić - zapraszam do obserwowania i odwiedzenia mojej strony na facebooku.

W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twój blog, nie musisz zostawiać osobnego linku :)

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye