Tanie nie znaczy złe ani gorsze | 5 za 10 - czyli pięć rewelacyjnych produktów makijażowych do 10 zł
Cześć Kochani.
W całym tym przedświątecznym zawirowaniu ciężko mi znaleźć odpowiedni moment by w spokoju usiąść i pisać dla Was coś ciekawego i rozbudowanego, mimo, że głowa pełna pomysłów to póki co skupię się na lekkiej treści. Podejrzewam, że sytuacja ma się podobnie także u Was więc dziś przygotowałam szybki i przyjemny post. Wreszcie udało mi się zgromadzić niezbędne materiały pod zdjęcia, więc będę Was teraz zasypywać ogromem pozytywnych kolorów i kombinacji - tak ku przełamaniu tego co wyrabia się za oknem. Tanie i dobre kosmetyki - która z Nas tego nie lubi ? Przecież nie chodzi o to by wydawać fortunę na produkty by być w pełni zadowolonym, dlatego dziś pokażę Wam pięć produktów, których cena nie przekracza 10 zł a mimo wszystko sprawdzają się fantastycznie i mogę je z całego serca polecić. Dziś skupimy się na produktach makijażowych, a jeżeli spodoba Wam się post - pomyślę także nad pielęgnacją, bo i tu mam naprawdę sporo godnych polecenia kosmetyków.
Wcale nie ukrywam, że lubię markowe kosmetyki - uważam, że istnieje pewna gama produktów, w które dobrze jest inwestować większe pieniądze, ale wcale nie ograniczam się wyłącznie do takich kosmetyków - bo ciągle pojawiające się w drogeriach nowości nie pozwalają mi przechodzić obok nich obojętnie, a i niejednokrotnie przekonałam się, że tanie produkty bywają niekiedy milion razy lepsze niż te okraszone nazwą znanych, drogich marek. Tanie kosmetyki mają jedną zasadniczą wadę - strasznie kiepskie opakowania, co zresztą widać na załączonych zdjęciach. Większość z nich ściera się, rozwala i pęka - ale biorąc pod uwagę ich działanie jestem w stanie to jakoś przetrawić ( mimo, że większej sroki w kwestii opakowań nie znacie ) - no a w końcu niska cena również musi się wiązać z pewnymi niedogodnościami.
Dwa pierwsze produkty to tusze do rzęs - punkt obowiązkowy na liście każdej z Was, bo oba cieszą się tak dobrymi opiniami, że poważnym niedbalstwem każdej kosmetycznej maniaczki byłoby ich pominięcie w testowaniu.
Pierwszy z nich Wibo Growing Lashes Stimulator Mascara (10zł) to pogrubiająca i jednocześnie stymulująca wzrost rzęs maskara będąca jednym z najlepiej sprzedających się produktów marki Wibo. Ma głęboki czarny kolor, wygodną silikonową, choć trochę ostrą szczoteczkę i naprawdę świetnie radzi sobie z pogrubianiem rzęs - nałożona dwiema warstwami wygląda przepięknie, a przy tym nie daje efektu sztuczności. Najlepiej sprawdza się kiedy delikatnie przyschnie - początkowo jest bardzo mokra i można sobie narobić nią plam. Mimo wszystko uważam, że to jedna z lepszych maskar drogeryjnych - i tusze takie jak L'Oreal czy Max Factor wypadają przy niej praktycznie tak samo.
Lovely Curling Pump Up Mascara (9zł) to maskara podnosząca, podkręcająca i pogrubiająca rzęsy okrzyknięta zresztą mianem prawdziwego drogeryjnego hitu. Ja się podpisuję pod wszystkimi zachwytami na jej temat i mimo, że naprawdę jest mi ciężko znaleźć dobry tusz - to tego konkretnego zużyłam już chyba ze cztery opakowania. Podobnie jak Wibo - im starsza tym działa zdecydowanie lepiej. Pięknie unosi i podkręca rzęsy - jest to naprawdę widoczne i zauważalne. Ma mocny czarny kolor, nie osypuje się, wytrzymuje nienaruszona przez cały dzień, a do tego naprawdę widocznie je wydłuża. Czego chcieć więcej za tę cenę ? Uważam, że Lovely wypuściło naprawdę genialny produkt i wcale nie dziwi mnie fakt, że jest praktycznie wykupywana do ostatniej sztuki.
To małe połyskujące cudo to cień sypki Star Dust My Secret w kolorze 4 (5zł) - będący moim absolutnie ukochanym cieniem do powiek. Kolor brzoskwini w połączeniu ze złotem pasuje moim ciemnym oczom idealnie i jest nieodzownym elementem każdego makijażu oka. Tworzy lśniącą, elegancką taflę, a jest przy tym tak niesamowicie napigmentowany, że wszystkie sypkie cienie Inglota, Maca i Kobo mogą mu czyścić wieczko. Te pigmenty utrzymują się bez bazy i żadnego wspomagania przez cały dzień - nie migrując i nie rolując się na powiekach. Do wyboru jest co prawda tylko kilka odcieni, ale można z nich wyczarować naprawdę piękne i nasycone makijaże. Nie muszę chyba dodawać, że taki pigment wystarcza na lata ? Mój kolor można także wykorzystać jako rozświetlacz na kości policzkowe. Polecam przyjrzeć im się w Drogeriach Natura, bo mimo fatalnego i tandetnego opakowania kryją w sobie prawdziwe cudo.
Kamuflaż marki Catrice (10zł) to bardzo silnie kryjący korektor znany każdej szanującej się face makijażu. Podobnie jak maskara Lovely tak i ten produkt został okrzyknięty hitem, a znalezienie jego najjaśniejszego odcienia graniczy z cudem. Niedawno wypuszczono nawet jego płynną wersję, którą muszę koniecznie wypróbować i porównać. Tak - ten korektor zakrywa wszystko. Bez wyjątku czy mamy do czynienia z naczynkami, wypryskami czy bliznami. Ukrywa wszystko błyskawicznie a przy tym utrzymuje się dobrych kilka godzin bez naruszenia. Jest ciężki i bardzo treściwy, dlatego nie nadaje się pod oczy, bo będzie wyglądał zbyt widocznie i jestem prawie pewna, że uczyni spojrzenie bardziej zmęczonym. Niemniej jednak jeśli szukacie czegoś na niedoskonałości to koniecznie musicie go mieć.
Kolejna perełka od Wibo czyli półtransparetny puder matujący (10zł) . Pisałam o nim nawet osobną recenzję, ale nie będę Was do niej odsyłać bo poziom moich umiejętności jeśli chodzi o zdjęcia był wtedy tak fatalny, że nie chcę się nawet tam cofać :) W każdym razie puder ten należy do czołówki moich ulubionych pudrów drogeryjnych - a jego wydajność, cena i świetna jakość pozwala mi polecić go z całego serca każdej z Was. Jest idealny na co dzień - wygląda naturalnie, daje efekt zdrowego, nienachalnego matu i współpracuje z każdym podkładem. Za cenę 10 zł otrzymujecie 5,5 g pudru, który przy codziennym używaniu wystarczy na dobre pół roku - no jak wymagać czegoś więcej? Opakowanie faktycznie jest liche i napisy szybko się ścierają - ale i tak uważam, że lepiej być nie może.
Tak prezentuje się moja tania i sprawdzona piątka produktów z gamy makijażowej. 44 zł - to łączny koszt wszystkich tych kosmetyków. Podejrzewam, że polując na promocje można by je kupić w znacznie niższych cenach co już w ogóle idealną okazją do ich wypróbowania. Jeżeli więc macie wolne środki i lubicie eksperymentować - ogromnie zachęcam. Nie zdziwcie się jednak kiedy w drogeriach napotkacie na ich miejscach tylko puste tabliczki z cenami - to normalne :)
Dajcie znać czy znacie któryś z tych produktów. A może macie w swojej kolekcji jakieś swoje tanie i dobre perełki ? Piszcie koniecznie w komentarzach, chętnie poznam Wasze typy i uzupełnię braki :)
Buziaki ! :)
Cień My Secret mnie wyjątkowo zainteresował :) Będę musiała mu się przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńKochana temu i wszystkim innym :) Mają mało, ale za to bardzo ślicznych odcieni. Żal nie kupić za 5 zł :)
UsuńKamuflaż z Catrice uwielbiam ;) o tej żółtej maskarze słyszałam wiele dobrego, będę musiała w końcu ją przetestować ;)
OdpowiedzUsuńNo jeśli jeszcze nie próbowałaś to zachęcam - ma mnóstwo fanek, naprawdę :)
UsuńPuder uwielbiam ;) A kamuflaż i tusze muszę w końcu przetestować i ja.
OdpowiedzUsuńKamuflaż koniecznie ! To jeden z najbardziej pożądanych drogeryjnych kosmetyków :)
UsuńU mnie tusz z Lovely oraz kamuflaż to numer jeden podczas wykonywania makijażu. Bardzo rzadko 'zdradzam' je na rzecz innych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJa też nie wybieram żadnego innego korektora poza tym Catrice :)
UsuńOgólnie rzadko używam korektorów, ale ten jest moim numerem 1 :)
Cień z My Secret to mój ulubieniec od kilku lat - te pigmenty są rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Mają niesamowitą intensywność i pigmentację :)
UsuńObydwa tusza dla mnie okazały się nie wypałem. Za to kamuflaż Catrice to korektor do zadań specjalnych, który podbił moje serce. Co do pudrów to na razie nie zdradzam moich hitów za 18 zł ale może spróbuje.
OdpowiedzUsuńOjej no to musisz mieć mocno wymagające rzęsy :) A co to za pudrowy hit zdradzisz nam ? :)
Usuńpump up nienawidzę :P ale camouflage jest super
OdpowiedzUsuńA czemu aż tak ? :) Zrobił Ci jakąś krzywdę ? :)
UsuńMuszę sprawdzić zielony tusz Wibo ;)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się wyjątkowo dobrze, ale wywołuje skrajne opinie, więc najlepiej samemu przetestować :)
Usuńgdybym ja miała napisać taki post, to na pewno znalazłyby się w zestawieniu trzy z prezentowanych kosmetyków, czyli tusze oraz kamuflaż:)
OdpowiedzUsuńOoo no to cieszę się, że mamy podobny gust :)
UsuńNiestety miałam ten kamuflaż Catrice i po jakimś czasie stał się bublem jakich mało - zrobił się pomarańczowy, suchy, ścierał się i odznaczał na skórze. Pod oczy był tragiczny, a na wypryskach był bardzo widoczny :( Wylądował w koszu, nie miałam do niego siły.
OdpowiedzUsuńOjej, a może trafiłaś na jakiś wcześniej używany egzemplarz? Mój ma już 1,5 roku i wygląda niemalże tak jak w dniu kupienia. Ale fakt faktem pod oczy to on się na pewno nie nadaję :)
UsuńMuszę wypróbować te tusze bo szczerze nie miałam okazji ich używać
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Wypróbuj chociaż jeden - a może akurat okaże się, że to to czego szukasz ? :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Też mam ten cień i jest genialny! Czasem używam go nawet jako róż/rozświetlacz. :)
OdpowiedzUsuńJako różo-rozświetlacz jest wspaniały - chociaż w mikroskopijnej ilości :)
UsuńGdyby tylko Natura była w moim mieści, już bym miała ten cień! :) A na tę mascarę Wibo szykuję się, oj szykuję. Jest bardzo kusząca, ale jeszcze mam 6 tuszy, które czekają na chwilkę uwagi! :)
OdpowiedzUsuńWow, no to piękną kolekcję sobie uzbierałaś :) U mnie też niestety Natury brak i ratuje mnie jedynie Internet...
UsuńMam tą żółtą maskarę oraz puder matujący Wibo i też uwielbiam te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że podzielasz moje zdanie :)
Usuńtusz Lovely bardzo lubię, a kamuflaż mam właśnie w płynnej wersji :)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza ? :)
UsuńLubię ten żółty tusz, ale za to ten zielony się u mnie totalnie nie sprawdził :P
OdpowiedzUsuńRóżnią się od siebie znacznie to prawda - ale wiadomo nie wszystko może każdemu pasować :)
Usuńuwielbiam ten kamuflaż, ale żółty tusz do rzęs kompletnie się u mnie nie sprawdza
OdpowiedzUsuńDlaczego? Co jest nie tak? :)
Usuńnigdy ich nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam zatem spróbować czegokolwiek :)
UsuńJedynie czego nie znam to cień ale kusisz, że chyba się skuszę :) Resztą w większości lubię jedynie korektor jak dla mnie jest średni - nie do końca się sprawdza u mnie ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) może Twojej cerze akurat nie odpowiada :) mimo wszystko do reszty gorąco zachęcam :)
UsuńBardzo lubię Pump Up ;)
OdpowiedzUsuńKolejna zadowolona - mnóstwo nas :)
UsuńKiedyś używałam tego tuszu Pump Up, teraz przerzuciłam się na Eveline :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam niestety dostępu do ich kolorowki bo w moim rossmannie :(
UsuńJa nie mam niestety dostępu do ich kolorowki bo w moim rossmannie :(
UsuńMUSZE WYPRÓBOWAC TE KOSMETYKI, BO NIE ZNAM ICH :)
OdpowiedzUsuńOj jeśli nie znasz niczego to koniecznie musisz to zmienić :)
UsuńMam ochotę na ten żółty tusz :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Co do kamuflażu - zgadzam się :)
OdpowiedzUsuńReszty nie próbowałaś czy Cię nie zachwyciły ?
UsuńTe cienie to tez moje ulubione. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńOoo cieszę się, że mamy podobną opinię :)
UsuńMam kilka z tych produktów i sprawują się na prawdę świetnie. W kupowaniu kosmetyków trzeba przede wszystkim zachować zdrowy rozsądek. Nie zawsze drogie znaczy dobre, a tanie złe. Cena i jakość niekoniecznie chodzą parami :)
OdpowiedzUsuńDokładnie zgadzam się z Tobą w 100 % :) Pozdrawiam :)
UsuńTo tez moje ulubione cienie polecam. I wzieam udzial w twoim konkursie na facebook. Polecam gorąco
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę powodzenia :)
UsuńMaskary i kamuflaż uwielbiam, zainteresował mnie puder, cień z resztą też, bo wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńOj tak. Cień jest wyjątkowo piękny i bardzo polecam mieć go w swoich zbiorach :)
UsuńTusz z Lovely musi zagościć w mojej kosmetyczce, jestem go bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJeśli Cię zainteresowałam - to oczywiście, że tak :)
UsuńMam zielony tusz Wibo chyba trzeci raz, tani i dobry, i puder matujący również miałam i byłam zadowolona. Reszty nie miałam, ale kto wie może kiedyś.. :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam spróbować jeszcze ten Lovely :)
Usuńlovely i catrice uwielbiam a wibo tusz czeka na mnie w kolejce :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy będziesz równie zadowolona :)
UsuńLubię tusz z Lovely i kamuflaż z Catrice ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam spróbować resztę :)
UsuńKamuflaż Catrice to jakąś nagrodę powinien dostać za stosunek jakości do ceny :D
OdpowiedzUsuńHaha dokładnie! :) zgadzam się z Tobą ;)
UsuńTusz bardzo lubię i nie widzę lepszego do niego:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o drogeryjne opcje - ja również :)
UsuńTusz z Lovely też bardzo lubię. Kamuflaż mnie nie zachwycił, ale jest całkiem w porządku :) Pozostałych nie używałam :)
OdpowiedzUsuńtusz z Lovely dostałam niedawno i jestem bardzo ciekawa jak sobie poradzi :)
OdpowiedzUsuńStar Dust My Secret w kolorze 4- faktycznie śliczny odcień, przez Ciebie chcę go..=-='
OdpowiedzUsuńkorektor catrice dla mnie mega :)
OdpowiedzUsuńLovely Curling Pump Up Mascara jest świetna sama bardzo ją lubię . Niewiem czy slyszałaś ostatnio o marce Prestige i Smart Girls produkty dostępne w Drogerii Natura rewelacja i tez tanie ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że niska cena nie musi iść w parze z niską jakością. Zaciekawiłaś mnie tymi sypkimi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńOjeja ile komentarzy , końca nie widać ;)
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek tu trafiłam ale super blog!
Ja używam Lovely Curling Pump Up Mascara ale muszę wypróbować i tą drugą :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
http://nailssilence.blogspot.com/
Teraz robisz przepiękne zdjęcia, mogę wiedzieć jakiego sprzętu używasz? Aparat/lampy?
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :) ale to tylko telefon: Xperia z3 compact :)
Usuń