Najlepsze matowe pomadki w Polsce - Golden Rose Liquid Matte Liptstick 01,03,04,10,11

Cześć Kochane.

Najlepsze matowe pomadki w Polsce - gdy o tym myślę od razu na myśl przychodzi mi jedno. Moda na ekstremalnie matowe usta trwa w najlepsze i szczerze mówiąc to jeden z nielicznych kosmetycznych trendów, który przemawia do mnie w 100%. Uwielbiam mat i uwielbiam eksperymenty z ustami, więc gdy tylko słynna na całym świecie Kylie Jenner wypuściła serię swoich pomadek zacierałam ręce... do momentu gdy zobaczyłam ich ceny. Nie lubię wydawać dużych pieniędzy na szminki i praktycznie nie mam w swoim zbiorze (a jest potężny) niczego droższego niż 60zł. Jako, że na punkcie mocnego matu oszalało pół świata wiedziałam, że z pewnością coś takiego pojawi się także na polskim rynku... no i miałam rację! Golden Rose rozpieściło nas po raz kolejny - po rewelacyjnych matach w kredce przyszedł czas na mat w płynie i to w cenie 20 zł za sztukę -  szybciutko wpadłam w sidła tych produktów i tak z jednej sztuki nagle urodziło się pięć, które postanowiłam dziś pokazać Wam z bliska. Poznajcie Kissproof Matte Liptstick Golden Rose w kolorach 01,03,04,10 i 11.
Najlepsze matowe pomadki w Polsce



Najlepsze matowe pomadki w Polsce. Niska cena kontra jakość.


Nikt mi nie wmówi, że drogie produkty do ust są w czymkolwiek lepsze od tych drogeryjnych (wiadomo, że są mocne wyjątki, ale dziś generalizujemy). Przerobiłam liczbę szminek, pomadek i kredek idącą w grubą setkę i wiem dobrze, że naprawdę nie ma sensu przepłacać - tym bardziej, że zamienniki najsłynniejszych kolorów świata są dostępne od ręki i wystarczy tylko poszukać. Nasze pomadki Golden Rose kosztują 19,90 zł (KLIK) dzięki czemu można sobie pozwolić na pięć kolorów tak jak ja a nie jedną sygnowaną nazwiskiem Jenner. O jakości tych produktów opowiem Wam za chwilę - skupmy się na razie na kwestiach technicznych.
Golden Rose Liquid Matte Liptstick

Golden Rose Liquid Matte Liptstick 01,03,04,10,11


Golden Rose oferuje swoim klinetkom 12 odcieni tych szminek - czy to dużo? Według mnie nie i po raz kolejny w asrotymencie brakuje mi stonowanych kolorów, które wyparły pieruńsko wręcz intensywne róże, których u mnie nie zobaczycie (aż taka odważna to nie jestem). Postanowiłam więc kupić wszystkie te kolory, które wydawały mi się najbezpieczniejsze, a później spróbować czegoś całkowicie nowego dla siebie (04,10). Ogólnie wyszło 5 sztuk i szczerze mówiąc jestem chyba zaspokojona w tej kwestii na najbliższy rok.
Golden Rose Liquid Matte Liptstick

Najlepsze matowe pomadki w Polsce. Precyzyjna poduszeczka.


Na ogromną pochwałę zasługuje zarówno opakowanie jak i aplikator. Wykonane z mocnego plastiku sprawia, że produkt nie dość, że wygląda ładnie i schludnie to nie ma szans, żeby się otworzył czy potłukł. Aplikator z kolei wykonany jest z bardzo miękkiego puszku, który w swoim wnętrzu skrywa coś na kszatłt łódeczki gdzie nabieramy pomadkę. Praktycznie, elegancko i naprawdę przyjemnie. Sama aplikacja w zależności od koloru niestety trochę trwa, ponieważ w przypadku tych produktów nie możemy sobie pozwolić na niedoróbki i niedociągnięcia.
matowe pomadku golden rose

Produkt dla zaawansowanych?


Te pomadki wcale nie są tak proste w obsłudze jak mogłoby się wydwać - wymagają sprawnej i szybkiej ręki przez fakt, że zastygają bardzo szybko. Nakładanie kolejnych warstw czy poprawianie wygląda mało estetycznie więc jeśli chcemy osiągnąć najlepszy efekt należy nałożyć ją szybko, sprawnie i pewnie przeciągnąć po ustach - poczekać kilkanaście sekund aż zaschnie i pod żadnym pozorem nie pocierać wargi o wargę tak jak robimy to w przypadku tradycyjnych szminek bo ważenie i smużenie produktu gwarantowane. 
matowe pomadku golden rose

Na pewno jesteście ciekawe jak prezentują się poszczególne kolory na moich ustach. Zacznę może od przepięknego koloru 04, który jest moim ukochanym spośród całej piątki i uwielbiam go za wszystko - ma najlepszą konsystencję, najbardziej intensywny odcień i utrzymuje się najdłużej ze wszystkich. 04 to kolor malinowej czerwieni - różniący się nieco w zależności od światła (stąd dwa zdjęcia).
golden rose 04 na ustach

Kolor 03 to w moim odczuciu nieco jagodowy odcień brudnego różu. Nie będzie pasował każdemu, ale nadal pozostaje on jednym z najbardziej bezpiecznych odcieni w palecie Golden Rose. Obok niego 01, czyli kolor który wybieram najczęściej na co dzień. Jest to niezobowiązujący, cukierkowy róż, który z kolei lubi się ważyć, więc trzeba nakładać go wyjątkowo szybko i sprawnie.
golden rose 03 na ustach

10 to kolor najbardziej kontrowersyjny wśród wszystkich jakie wypuściła marka i generalnie zasada jest taka, że albo się go kocha albo nienawidzi. Ja jestem bardziej po tej drugiej stronie, ale myślę tak tylko dlatego, że po prostu nieładnie komponuje się z moją cerą (automatycznie mnie rozjaśnia) - na szczęście są dziewczyny, które wyglądają w nim doskonale, więc jeśli szukacie czegoś innego i nieoczywistego to wybierzcie 10. Kolor numer 11 to z kolei cudak, który zawiera w sobie delikatnie złote drobinki przez co nie jest typowym matem. Utrzymany jest w tonacji brązu, ale przepięknie wygląda noszony po prostu na co dzień.
golden rose na ustach

Dla mnie... te pomadki są mistrzami pod względem jakości i trwałości. Nałożone rano potrafią wytrzymać długie godziny... choć lubią się ścierać na dolnej wardze podczas jedzenia. Niemniej jednak uważam, że za cenę 20 zł nie należy wymagać od nich więcej - mają naprawdę intensywne, nasycone kolory (aż się boję myśleć co jest w przypadku neonów), rozprowadzają się błyskawicznie i nie wysuszają ust. Ja jestem kupiona w 100% i proszę o więcej ludzkich, dziennych odcieni :) Wszystkie odcienie pomadek znajdziecie na stronie Kosmetykomanii. Najlepsze matowe pomadki w Polsce to tylko i wyłącznie marka Golden Rose! :)

Jak Wam się podobają?  Macie już swoje ukochane odcienie? Dajcie koniecznie znać :)
Buziaki!

Komentarze

  1. Mam 3, 8 i 10 i stosuję je w zależności od humoru :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie kolory bardzo mi się podobają :) Ale chyba ten najjaśniejszy o nr 10 by mi nie pasował ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tylko 10. Uwielbiam ją i to jak świetnie wygląda z moimi rudymi włosami i jasną cerą:D Na razie nie planuję kolejnych kolorów. W pobliskim miasteczku ich nie dostanę, a do miasta, gdzie zakupiłam swą pierwszą, nie witam często (raz na pół roku ,może i rok), a przed zakupem wolę obejrzeć produkt na żywo .

    OdpowiedzUsuń
  4. testowałam je na wyspie GR i jakoś nie zdobyły mojego serca. Chyba pozostanę wierna tym matowym kredkom, niemniej jednak ciesze się, że Ty jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się numerek 01 :) Ja jeszcze nie uległam tym pomadkom, ale bardzo lubię te matowe z Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uchh ta 8 to daje po oczach :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak większości osób niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  8. O chciałabym Cię zobaczyć w niej! Bo z moimi rudymi to totalnie nie gra... :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Te w kredkach też są super tylko mało wydajne :(

    OdpowiedzUsuń
  10. O ja nie próbowałam Lovely... muszę kupić jakiś kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety kolorystyka tych pomadek nie skradła mojego serca. Może i jestem wybredna, ale nie znalazłam tam koloru, który by mi odpowiadał w 100 procentach ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cały czas 10 mnie kusi, ale boję się, że będę wyglądać jak trup. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. No ja tak wyglądam niestety... jak topielica :D

    OdpowiedzUsuń
  14. 1 mi się podoba chyba najbardziej, chociaż ten brąz też jest całkiem fajny - nie wiem tylko jak u mnie by wyglądał :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie też brakuje tutaj czegoś... szczególnie delikatnych beżowych kolorków :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Brąz jest śliczny - na co dzień naprawdę ładnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta malinowa wygląda pięknie na ustach ♥ Myślę, że dla takiego efektu wartu nabrać wprawy, a cena faktycznie śmieszna jeśli porównamy do wersji Kylie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdecydowanie - ja bym za nią nie zapłaciła tyle ile sobie Pani Kylie życzy :) Malinka jest najpiękniejsza !

    OdpowiedzUsuń
  19. Magdalena “Sorridence” Winches25 lipca 2016 13:14

    Mam chyba już 5 pomadek z tej serii, każda zachowuje się tak samo - nawet nałożona w bardzo cieniutkie warstwie. Waży się, smuzy, nierówno sciera, zjada się okropnie, nawet po paru godzinach od nałożenia, podczas jedzenia rozcieraja się wokół ust - mimo że jem bardzo uważnie, ściągając jedzenie z widelca zębami. W dodatku krwawia w kacikach ust. Małe koszmarki. O ile na jasnych kolorach tak tego nie widać, o tyle m czerwieni wygląda to beznadziejnie, dlatego uważam, że mimo tylu pochlebnych opinii, nie są warte nawet tych 20zl - u mnie kosztują 16.

    OdpowiedzUsuń
  20. świetna kolekcja :) faktycznie, w tym trupim to średnio Ci do twarzy, ale reszta kolorów idealna :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uuuuuu :( a może to zależy od kondycji ust? Nie masz jakiś problemów? Jak wypadają inne pomadki matowe?

    OdpowiedzUsuń
  22. Trupiemu mówimy zdecydowanie nie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Magdalena “Sorridence” Winches25 lipca 2016 13:22

    Mam te w kredce i mam tez velvet matte. I o ile odcisne je w chusteczkę, to jest super.. choć zdarza im się krwawic. Ale te płynne to już chamsko :/wcale nie chcą jakby zasychac...

    OdpowiedzUsuń
  24. Uła :( Współczuję... ja z kredkami ani velbet matte nie mam już kompletnie żadnego problemu... to chyba jednak kwestia ust :(

    OdpowiedzUsuń
  25. 4 ma śliczny odcień :) a ten trupi jakoś w ogóle do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń
  26. Kolory mają świetne, czaje się na nie już jakiś czas, tylko ciągle mam problem z doborem koloru :D

    OdpowiedzUsuń
  27. podoba mi się kilka kolorów z tej serii pomadek, ale moja kolekcja szminek powstrzymuje mnie przed zakupem kolejnych :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Też je lubię, chociaż mam kilka lepszych płynnych matów :) Mnie w gamie kolorystycznej brakuje chłodnych czerwieni i bordo, mam 09 i ona jest za mało chłodna jak dla mnie i 05, która z kolei jest mocno fioletowa. Widziałam, że jest jeszcze ciemna 12, ale jest z kolei zbyt brązowa i zawiera widoczne drobinki... Mam nadzieję, że gama zostanie poszerzona :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kącik Urodowy25 lipca 2016 15:11

    Ta 10 to tak średnio mi się podoba, zupełnie nie widzę się w takim odcieniach :) Pozostałe są przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  30. 04 wygląda ślicznie. Reszta trochę nie moja bajka, 10 okropnie trupia ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. śliczne odcienie, sama nie wiem który bardziej mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  32. Tobie byłoby ślicznie w 03 :)

    OdpowiedzUsuń
  33. 01 też jest naprawdę śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  34. No 10... bardzo specyficzny odcień i na pewno nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. O a jakie płynne maty mogłabyś mi polecić? :)

    OdpowiedzUsuń
  36. O ja już dawno przestałam :D też mam mnóóóóóóstwo produktów do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Do mnie też nie... kompletnie nie moja bajka

    OdpowiedzUsuń
  38. ja nie mam żadnej ale kazda dziewczyna je pokazuje i kusza :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Ta dziesiątka faktycznie nie wygląda korzystnie, ale reszta kolorków już tak. Szczególnie 11 mi się podoba, choć to brąz i zawsze byłam sceptyczna co do jego odcieni na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  40. A ja Cię uwielbiam w 04, 01 i 11 i nie jest to przypadkowa kolejność. Masz niesamowity kształt ust, pełne i takie równiutkie, a te kolory wyglądają na nich olśniewająco totalnie pasują do karnacji i Twojego obecnego koloru włosów <3 U mnie najlepiej wypada 06, 05 , 03 i 10 :)

    OdpowiedzUsuń
  41. 03, 04, 01 to coś dla mnie :D muszę w końcu kupię te pomadkę :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Chyba by mnie z domu wywalili :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Piękna kolorystyka ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Czytałam już tyle opinii na temat tych pomadek, że sama nie wiem czy przetestować :D

    OdpowiedzUsuń
  45. Ewelina Sypień25 lipca 2016 18:08

    Aaa, i teraz mi już wszystko wyjaśniłaś - mam jedynkę, uwielbiam jej kolor, ale konsystencja jest niemiłosiernie trudna do aplikacji. Dlatego rzadko używam ten kolor, nie mam do niego cierpliwości, ale teraz wiem gdzie tkwił problem... Pocierałam wargę o wargę i dlatego mi się ważyła pomadka, bardzo nieestetycznie wyglądała na ustach. Mam w planach kupić jeszcze nr 4 ( jest przepiękny) i nr 7. Generalnie jestem zachwycona produktami GR, pomadkami w kredce które wprost uwielbiam, oraz ich lakierami. GR jest dla mnie mistrzem w kwestii kolorów :D

    OdpowiedzUsuń
  46. 04 i 11 musi być mój <3 piękne są <3 ostatnio próbowałam 10 i jednak wyglądałam bardzo anemicznie :P

    OdpowiedzUsuń
  47. Najpiękniej wyglądasz w 04 i właśnie 11 może właśnie patrząc przez pryzmat Twojej karnacji mnie te dwa podobają się najbardziej, choć jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie to strzelałam w 01 :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Bardzo podobają mi się pomadki na zdjęciach - 04, 03, 11 to piękne odcienie, ale niestety stojąc przy stoisku GR nie mogłam nic dla siebie znaleźć.. Wybrałam coś szalonego - 09 - odcień intensywnej, strażackiej czerwieni, który jest taki, że łoo.. I właśnie to, że jest taki "łoo" sprawia, że nie wyszłam jak (na razie), w nim nigdzie poza mury domu - na zwykłe latanie, na zakupy wygląda zbyt odważnie i tylko czekam na jakąś okazję, żeby go nałożyć haha :D

    OdpowiedzUsuń
  49. Mój Mały Kawałek Nieba25 lipca 2016 20:14

    Kolory są przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  50. 01 śliczny a trupie usta to nie moja klimaty ;) od nich nie kupuję matów bo mi przesuszają usta ;x

    OdpowiedzUsuń
  51. bardzo polubiłam się z tymi pomadkami...kuuurcze za te pieniążki nie znajdzie się nic lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  52. 03 od razu wpadł mi w oko. Zastanawia mnie czy pasowałaby mi dziesiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Malinowa czerwień wygląda najlepiej według mnie. :) Pozostałe dwa róże średnio by do mnie pasowały, lepiej czuję się w czymś bardziej intensywnym :D

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja mam siódemkę, ale trójka mnie od dłuższego czasu kusi, a teraz przez Ciebie także i czwórka. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  55. w 04 wyglądasz najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Śliczne kolory! najsłynniejsze, a ja nie mam jeszcze żadnej :D czas to zmienić 😉

    OdpowiedzUsuń
  57. Jak zobaczyłam ceny pomadek Kylie Jenner zwątpiłam :( Pomadki Golden Rose są świetne i faktycznie zamioast jednej pomadki od Kylie Jenner możez kupić 5 golden rose :) Najbardziej podoba mi się 03

    OdpowiedzUsuń
  58. Nr 10 rzeczywiście jest bardzo kontrowersyjny i zdecydowanie nie dla każdego. Reszta wygląda u ciebie pięknie. Ja jednak mam obawy jak one współpracowałby z moimi dość wymagającymi ustami :/

    OdpowiedzUsuń
  59. Jeżeli masz suche albo skłonne do przesuszeń usta to mogłoby być kiepsko :/

    OdpowiedzUsuń
  60. Dokładnie :) Ja byłam mega nastawiona na te pomadki od Kylie... ale jak zobaczyłam, że sztuka kosztuje prawie 120zł to stwierdziłam, że mi takich luksusów zwyczajnie nie potrzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Dziękuję :) Ja też tak uważam :)

    OdpowiedzUsuń
  62. O to Kochana tam jest tyle intensywnych kolorów, że możesz przebierać :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Jeśli masz zimną cerę i ciemne włosy przykładowo... to na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Dokładnie :) Uważam tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  65. Uuuu :( A jakieś maty inne możesz mi polecić? :)

    OdpowiedzUsuń
  66. Aga myślę, że w 11 byłoby Ci przepięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  67. Dziękuję :* Przy mojej ciepłej cerze dość ciężko jest o fajny kolor, ale 11 i 04 super wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Hahha no to tak jak ja :D mój tato pytał co mi się stało...

    OdpowiedzUsuń
  69. Cieszę się, że mogłam Ci pomóc :) Ja w sumie odkryłam to metodą prób i błędów - też na początku pocierałam usta i robiły mi się strasznie nieestetyczne wióry :/ Dopiero jak ją nałożę, odczekam i zostawię jest perfekcyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Moja Kochana <3 Tobie jest pięknie we wszystkim niezależnie od koloru!

    OdpowiedzUsuń
  71. Ja też zawsze jakoś brąz na ustach kojarzyłam ze starszymi Paniami a tu okazuje się, że fajna tonacja i wykończenie mogą znacznie zmienić myślenie :)

    OdpowiedzUsuń
  72. Ty za to tymi Macami kusisz tak, ze hohohoho :D

    OdpowiedzUsuń
  73. koniecznie! ostatnio przeszłam obok niej za szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  74. oo trzeba sprawdzić bo nie miałam; nie kochank nie mam:(

    OdpowiedzUsuń
  75. The Balm (Meet Matte Hughes), Milani, Kat von D :) Lubię też z Nyxa Soft Matte Lip Cream. Te są moim zdaniem nieco lepsze od GR, ale też niestety droższe :( Sama bym chciała jeszcze spróbować Colourpop i kilka innych amerykańskich propozycji, bo nie miałam okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  76. Jedyny mat jaki mam to od Milani i mi pasuje ;) ale czaję sie na maty Guerlain ;D

    OdpowiedzUsuń
  77. Faktycznie cały szkopuł w tonacji chyba. W tym przypadku jest fantastyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  78. mam numer 3, rzeczywiście w tej cenie to są najlepszematowe pomadki w płynie :)

    OdpowiedzUsuń
  79. Ja mam intensywny róż i jest cudowna :) U mnie jednak szybkie pomalowanie nie wchodzi w rachubę - aplikator, mimo całej miłości, jakoś mi nie leży...No i muszę pocierać wargę o wargę, bo wygląda u mnie nienaturalnie ;) Zdecydowanie zatem pozostaję przy matowych pomadkach, kredkach, ale więcej w błyszczyk chyba nie zainwestuję a ten intensywny róż zostawię sobie na specjalne okazje :)

    OdpowiedzUsuń
  80. 1 i 3 bardzo mi się podoba.. może kupię którąś z nich :D

    OdpowiedzUsuń
  81. Magdalena Musińska26 lipca 2016 21:33

    ładnie te pomadki wyglądają na Twoich ustach, ale ja zostaję przy tradycyjnych, spokojnych nudziakach :-)

    OdpowiedzUsuń
  82. A mogłam Ci kupić jakbym wiedziała no!

    OdpowiedzUsuń
  83. Chciałabym Cię w niej zobaczyć! Musi być piękny kontrast z Twoimi włosami :)

    OdpowiedzUsuń
  84. Dziękuję :) Ja też bardzo lubię pomadki nude, ale od czasu do czasu lubię sobie zaszaleć :)

    OdpowiedzUsuń
  85. Ja mam 10, kupiłam zachęcona opiniami (jak gdzieś baby piszą, że muszą coś mieć, to ja też muszę - nie poradzę!). Za pierwszym razem trochę się podłamałam bo nałożyłam sporo. Mój mężczyzna stwierdził, że wyglądam jak ropucha albo topielec :D Za drugim razem nałożyłam naprawdę odrobinę pomadki - jedno, dwa pacnięcia na dolnej wardze i roztarłam. I tak wyglądało super, także spróbuj! Nadal jest to oczywiście siny kolor, który nie jest najbardziej uniwersalny na świecie, ale efekt jest o wiele subtelniejszy :) Bo patrząc na zdjęcie myślę, że popełniłaś właśnie ten błąd co ja :)

    OdpowiedzUsuń
  86. Nie znam tych pomadek, średnio przepadam za matowym efektem na ustach, ale może nie trafiłam jeszcze na dobrą matową szminkę? :) Z odcieni, które prezentujesz najbliższy mi jest ten 04 malinowy, muszę obczaić testery na stoisku Golden Rose :)

    OdpowiedzUsuń
  87. Może kiedyś odważę się w niej pokazać :P

    OdpowiedzUsuń
  88. oprócz tej lekko fioletowej - wszystkie mnie urzekły i wszystkie bym chciała wypróbować - najlepiej na raz ;D

    OdpowiedzUsuń
  89. Mam 06, a tu spodobał mi sie 04 i chyba go kupię :P

    OdpowiedzUsuń
  90. Co jeden kolorek to ładniejszy! ;)

    OdpowiedzUsuń
  91. 03 podoba mi się najbardziej. 10 wygląda strasznie trupio, miałam okazję nałożyć ją na usta i sama się siebie przestraszyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  92. Bardzo pasuje Ci odcień 04, natomiast gdybym miała wybierać dla siebie, wzięłabym 03, bo lubię takie zgaszone i doprawione nutą jagody róże;).

    OdpowiedzUsuń
  93. http://katja-fashion.pl/12 września 2016 13:43

    Pomadki w płynie Golden Rose naprawdę są fajne, posiadam jedynie kolor 10, ale skuszę się jeszcze na kilka bo naprawdę pięknie wygląda 03 i 01. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  94. Najsłynniejsze? Najlepsze pomadki! Puki co mam dwie, ale planuję zakup kolejnych :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas i komentarz - jeśli podoba Ci się tu na tyle, byś chciał wrócić - zapraszam do obserwowania i odwiedzenia mojej strony na facebooku.

W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twój blog, nie musisz zostawiać osobnego linku :)

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye