Podkład, który pokochały miliony oraz jesienno-zimowa kolekcja Catrice.
Cześć Kochane.
Okres jesienny prawie zawsze obfituje w nowe kolekcje kosmetyków - żegnając lato oraz ostatnie promienie słoneczne zmieniamy także formuły czy wykończenia uwielbianych przez siebie produktów i zaczynamy poszukiwania nowych ideałów. Jesień i zima to okres nieco ciężych formuł, stonowanych kolorów, a już na pewno ciemniejszych ust, które przejmują prym po neonach i koralach. Dziś przygotowałam dla Was małą wycieczkę po najnowszej kolekcji marki Catrice... chociaż jestem pewna, że wielu z tych propozycji nie będę musiała Wam przedstawiać - ta kolekcja odbiła się niesamowitym echem w kosmetycznym świecie, a fakt, że szafy Catrice tak naprawdę świecą pustkami jest najlepszym argumentem do tego by jeszcze mocniej przyjrzeć się tym kosmetykom.
Catrice HD Liquid Coverage.
Podkład legenda. Podkład bestseller. Podkład, który podbił Europę szybciej niż niejeden produkt wysokopółkowy. Sytuacja z Catrice HD Liquid Coverage jest o tyle zastanawiająca... że jest praktycznie nie do kupienia. Jeśli tylko pojawia się w drogerii jest natychmiast wyprzedawany, a na stronach internetowych sprzedaje się w tempie 2 minut. Co takiego w sobie ma? Tak... jest doskonały. Moje szczęście, że udało mi się trafić na odcień 02 - o najjaśniejszym nawet nie marzę bowiem jego kupno to jak wygrana na loterii. Oszczędzam go jak tylko mogę i mam nadzieję, że wkrótce uda mi się dostać go na zapas. Ten podkład to mistrz w kategorii podkładów drogeryjnych - zapewnia efekt marek luksusowych, na twarzy wygląda jak druga, lepsza skóra, utrzymuje się długie godziny, nie wymaga pudrowania, stapia się idealnie, a mimo wysokiego krycia wygląda naturalnie... Catrice choć uwielbiane przeze mnie od bardzo dawna jeszcze bardziej utwierdziło mnie, że to marka mocno niedoceniana. Jestem jednak pewna, że zmieni się to właśnie za sprawą tego mistrzowskiego podkładu. Polujcie na niego i bierzcie w ciemno!
Cena - 29 zł.
W kategorii makijażu twarzy na półkach możecie znaleźć także bardzo ciekawy puder matujący Healthy Look w cenie 19zł oraz paletę rozświetlaczy Deluxe Glow z witaminą E oraz olejkiem jojoba także w cenie 19zł.
Catrice Eye&Brow Contouring Palette.
Kultowe palety Catrice przeszły małą metamorfozę - pamiętacie jeszcze te czarne kasetki z szufladką, która skrywała w sobie mini pęsetkę i pędzelek? Oto Catrice ulepsza swój bestseller i wprowadza na rynek dwie nowe palety, które oprócz trzech matowych cieni do brwi i oczu zawiera także rozświetlacz, które jak zapewnia producent maja służyć do najmodniejszego w tym sezonie - konturowania oka. Cóż, aż tak mocno moje zainteresowania makijażem nie są rozwinięte, ale paletki używam do tradycyjnego wypełniania brwi i podobnie zresztą jak w przypadku poprzednika - jestem zachwcona. Cienie są przepięknie napigmentowane, a przy tym bardzo trwałe no i trzeba oddać Catrice, że w końcu to opakowanie jest solidne czego brakowało mi w poprzedniej wersji. W sklepach znajdziecie dwa rodzaje paletek - ciepłą oraz zimną.
Cena - 19zł.
Catrice Pret-a-Lumiere.
To dopiero dla mnie całkowita nowość - nazwany przez producenta hybrydowym bohaterem cień do powiek ma charakteryzować się całkowicie inną niż znaną dotychczas pudrową konsystencją i niesamowitą trwałością, a przy tym jeszcze intensywnym kolorem. Zamknięte w osobne, eleganckie, czarne kasetki dostępne są w dziewięciu różnych kolorach - do mnie trafiło prawdziwe, iście królewskie srebro, choć dla kontrastu znajdziemy w tej kolekcji także miętę, złoto czy bardzo głęboki granat. Faktycznie - to nie jest tradycyjny cień do powiek. Jest mięciutki, lekko kremowy, ale nadal pozostaje cieniem prasowanym, który nakładamy pędzelkiem języczkowy. Jego pigmentacja jak same zresztą zobaczycie... mistrzostwo! Co prawda kolor srebra nie jest mój, ale przyznać trzeba, że taka formuła cieni może szybko podbić serca niejednej z Was.
Cena - 17zł.
Catrice Glam & Smokey
Do paletek w kasetkach jesteśmy już przyzwyczajone - Catrice ma je na stałe w swojej ofercie i zmienia je w zależności od pory roku. Moim wielkim ulubieńcem nadal pozostają piaski świata, ale teraz na jesień marka przygotowała dla nas coś prawdziwie mrocznego i ciemnego. Paleta Glam&Smokey skrywa w sobie sześć bardzo intensywnych odcieni czerni i szarości oraz kontrastowe sreberka. Jestem szczerze zaskoczona pigmentacją bo z piaskami nie było aż tak kolorowo. Ta paleta to gratka dla tych z Was, które lubią mocne i intensywne makijaże, ale i mnie przyda się na wieczorne wyjścia - myślę, że warto mieć coś takiego w swoim kuferku tym bardziej, że cena jest atrakcyjna jak na taką ilość cieni, a poza tym smoky eyes nigdy nie wyjdzie z mody.
Cena - 21zł.
Catrice Glam&Doll Eyeliner.
Pozostając w kwestii makijażu oka w kolekcji jesienno-zimowej znajdziecie także nowy, intensywnie czarny eyeliner o bardzo ciekawym kształcie aplikatora. Generalnie nie używam eyelinerów w tak ciemnych odcieniach, ale propozycja Catrice jest dla mnie o tyle ciekawa, że akurat z tym aplikatorem pracuje się banalnie prosto i na szczęście ta cieniutka końcówka nie zasycha jak to ma miejsce w wielu eyelinerach tego typu. Kreska to dosłownie kilka ruchów (sprawnej) ręki, a ode mnie duży plus za rozmiar końcówki, która pozwala narysować zarówno bardzo cieniutką kreską jak i naprawdę widoczną. Eyeliner jest dostępny tylko i wyłącznie w kolorze głębokiej czerni - swoją drogą naprawdę trwałej.
Cena- 13zł.
To jednak nie koniec nowości w kwestii makijażu oka - w drogeriach znajdziecie także dwie nowe maskary do rzęs Pret-a-Volume Smokey w cenie 19zł, sztuczne rzęsy Lash Conture Smokey Eyes Volume, które kosztują 17zł oraz podwójną kredkę do brwi Eyebrow Lifter&Highlihgter, której swoją drogą jestem bardzo ciekawa (17zł).
Catrice Noir Noir.
W sekcji paznokcie... po raz kolejny mroczno i bardzo intensywnie! Do oferty wkracza kolekcja lakierów Noir Noir w czterech wersjach - zielonej, niebieskiej, fioletowej i czerwonej... przełamanej czernią. Te lakiery to mój wielki hit i choć z całego serca kocham hybrydę tak na paznokciach u stóp noszę od kilku tygodni wyłącznie Catrice. Oprócz tego tradycyjna, stała kolekcja została wzbogacona o kilka nowych, jesiennych odcieni. Lakiery Noir Noir charakteryzują się szerokim i grubym pędzelkiem oraz niesamowitą pigmentacją... efekt, który za chwilę zobaczycie to tylko jedna warstwa. (zwróćcie uwagę na ten piękny lustrzany błysk). Jestem zakochana!
Cena- 10,50zł.
Ostatnią i najbogatszą część jesienno-zimowej kolekcji stanowią produkty do ust. Catrice przygotowało dla nas sześciogodzinne matowe pomadki w kredce w siedmiu bardzo intensywnych odcieniach (21zł), płynne i bardzo błyszczące pomadki Shine Appeal Intense w czterech ciemnych kolorach (17zł) oraz intensywnie matowe pomadki w formie musu Velvet Matt Lip Cream w czterech iście jesiennych odcieniach (15zł).
Catrice Matt Lip Artist 6hr.
W moje ręce wpadły dwie pomadki w kredce o bardzo zaskakującej masełkowej konsytencji. Teoretycznie mają być matowe, ale jak za chwilę zobaczycie na zdjęciu - wcale nie do końca dają taki właśnie efekt. Dla mnie są one czymś przejściowym pomiędzy matem a satyną, swoją drogą bardzo ciekawym. Gama kolorów jest zaskakująco intensywna - w drogeriach znajdziecie same intensywne róże, fuksje i odcienie borda - na próżno szukać odcienów nude :). Strasznie lubię ich konstsencję i to jak mocny efekt dają na ustach, nie powiedziałabym, że utrzymują się aż sześć godzin, ale też nie znikają z ust przy pierwszym kontakcie z jedzeniem. Byłoby cudownie gdyby Catrice wypuściło coś delikatniejszego w takiej samej formie.
Jestem bardzo ciekawa jak Wam się podoba ta kolekcja. Macie już coś w swoich zbiorach? Udało Wam się upolować podkład?
Dajcie koniecznie znać.
Buziaki :)
Jestem bardzo ciekawa podkładu i chyba się na nie skuszę. Paletki z Catrice mam dwie i bardzo je lubię. :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie bardzo glosno o tej firmie i tych produktach ! i im dluzej czytam opinie to tym bardziej chce cos miec od nich :D
OdpowiedzUsuńNad pokładem się właśnie zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńNie masz się absolutnie co zastanawiać tylko jak widzisz to bierz! :)
OdpowiedzUsuńJa Catrice kocham już od lat, więc zawsze czekam na nowości :)
OdpowiedzUsuńKuś kuś koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńEyeliner mnie zaciekawił. Podkład zrobił furorę, ja na razie jednak się nie skuszę bo mam kilka innych w zapasie :)
OdpowiedzUsuńAwwww, jestem wściekła, że tego podkładu nie ma wciąż dostępnego w Stanach. Tyle się na jego temat naczytałam dobrego, że koniecznie muszę go wypróbować. Podobają mi się też lakiery, które pokazałaś. Odcienie są przepiękne!
OdpowiedzUsuńja w koncu dorwałam ten podkład w mintishop. nie moge się doczekac kiedy go dostanę w swoje ręce :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery, które wyglądają jak czerń, a dopiero pod światło widać, że to granat/fiolet/zieleń itd. :) A podkład mnie nie ruszał, choć te zachwyty mnie coraz bardziej zachęcają, tylko i tak musiałabym go rozjaśniać, bo ten najjaśniejszy niestety dla mnie ciemny jest ;/
OdpowiedzUsuńnowości wyglądają zachęcająco, zwłaszcza odcienie lakierów :) na podkład mam chęć, ale kupię go pewnie jak szał na niego nieco opadnie ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo głośno o tym podkładzie. Muszę się nim bliżej zainteresować !
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis :-)
POZDRAWIAM
świetne kosmetyki, bardzo spodobały mi się lakiery
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MÓJ BLOG http://www.zoozelooveblog.blogspot.com
Grzeczna z Ciebie dziewczyna :)
OdpowiedzUsuńNie martw się Kochana u nas też można o nim powiedzieć, że jest praktycznie niedostępny...
OdpowiedzUsuńOoo i w kolorze 001? Szczęściara :D
OdpowiedzUsuńTe lakiery mnie kupiły w całości... praktycznie przy jednej warstwie jest idealne krycie!
OdpowiedzUsuńO ile minie...
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLakiery są piękne :)
OdpowiedzUsuńwysyłam tate do kruitvata :D
OdpowiedzUsuńHahaha, no niestety mając jakieś 4 tubki i 3 buteleczki muszę się pohamować :D.
OdpowiedzUsuńMarzę o tym podkładzie
OdpowiedzUsuńja już dawno przekonałam się, że Catrice ma świetne kosmetyki a to kolejny podkład, który wart jest grzechu :)
OdpowiedzUsuńTak właściwie jeszcze bardziej mnie to martwi, bo po cichu liczę, że gdy będę w Polsce przez kilka dni to uda mi się dostać ten podkład. Chyba jednak powinnam się nie nastawiać.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten podkład <3 Towarzyszy mi codziennie. Natomiast, jeśli chodzi o tą kolekcję, to niestety nic mi nie przypadło do gustu. Kolory są zupełnie nie moje.
OdpowiedzUsuńDo podkładu wciąż mam mieszane uczucia. Markę Catrice baaaardzo lubię, muszę przyznać, że bardzo zaskakują ostatnio, opakowania są coraz lepsze, a same kosmetyki na tym nie cierpią. Podoba mi się paletka do brwi ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam nad tym podkładem, ale się w końcu nie zdecydowałam podczas promocji. Chyba jednak się na niego skuszę :D.
OdpowiedzUsuńCienie z Catrice mi nie odpowiadają ale ten podkład muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńNa mnie chyba też zadziałała popularność tego podkładu, ale jestem ciekawa ile w tym jest tej wspaniałej jakości, a ile szumu medialnego, który napędza tą całą machinę :D Chętnie spróbowałabym jak on rzeczywiście działa, ale ganiać po drogeriach za nim nie będę :D
OdpowiedzUsuńBiedny tata :D
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja o najjaśniejszej wersji :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory podkłady Catrice były dla mnie zbyt różowe... na szczęście ten jest w neutralnej tonacji :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Ale fajnie, że podkład Ci się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńA czemu? Co z nim nie tak? :)
OdpowiedzUsuńO ile się uda :D
OdpowiedzUsuńCzemu? Poprzednie paletki miały marną pigmentację, ale tutaj jest moc :)
OdpowiedzUsuńJa Ci gwarantuję własną buzią, że jest znakomity :D
OdpowiedzUsuńSuper nowości :) a co do podkładu, mam nadzieję że prędzej czy później uda mi się go dorwać bo recenzje zgarnia genialne :)
OdpowiedzUsuńpodkład faktycznie jest już kultowy, muszę rozejrzeć się za najjaśniejszym odcieniem. Nie używam wprawdzie zwykłych lakierów, ale te mają tak piękne kolory, że chyba zrobię wyjątek :D
OdpowiedzUsuń:D biedny by był gdybym miała jego portfel i była na miejscu :D
OdpowiedzUsuńnie nie :) ja 4 :)
OdpowiedzUsuńale jak kupowaam to byy dostépne trzy odcienie - 1,2 o 4 :)
Piękne kolory. Podkład oczywiście chcę, jestem ciekawa kiedy będzie ponownie dostępny na dobre.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, bo uwielbiam produkty Catrice. Są naprawdę dobre jakościowo i tanie. Nie używałam jeszcze tego podkładu, ale zanim kupiłam Loreala, czaiłam się na niego. Następnym razem chyba go kupię o ile tony będą do mnie pasować. :D
OdpowiedzUsuńLubię też ich korektor, jednak najjaśniejszy odcień 010 jest dla mnie za ciemny, lecz za jakiś czas planuję kupić nowy najjaśniejszy odcień 05, więc mam nadzieję, że będzie idealny :D
Nie znałam wcześniej tego cienia Pret-a-Lumiere. i z początku patrząc na zdjęcie myślałam, że to rozświetlacz hehe, piękny cień <3 :D
Kasetkę do brwi mam już od dawna, ale chyba czas wymienić ją na tę cudną, którą przedstawiłaś w poście :D
Mam mieszane uczucia co do tej marki. Używałam kiedyś (o czym pisałam na blogu) innego ich podkładu i nie powalił mnie na kolana, teraz używam innego, który dostałam i też szału nie ma. Wersję pokazaną przez Ciebie chciałam kupić razem z korektorem jak była u Nas promocja podkład+korektor za bodajże 6e, ale niestety nie mogłam trafić na swój kolor :/ Może kiedyś skuszę się na inne produkty :)
OdpowiedzUsuńWpis czytałam, gdy tylko się ukazał i nadal zachwycam się zdjęciami podkładu! <3 Ten gagatek i mnie kusi, ale póki co nie mogę go nigdzie kupić, ale może w końcu się uda :P.
OdpowiedzUsuńZgadzam się miałam jedną i dziękuję bardzo :)
OdpowiedzUsuńKupiłam przed chwilą odcień 010 :) jest ich chyba z 10 na półce w hebe i to każdego koloru w moim rodzinnym miasteczku :D
OdpowiedzUsuńRozświetlacz <3
OdpowiedzUsuńKosmetyki wyglądają super, nie testują na zwierzętach, więc być może skuszę się na coś :) Bardzo mnie kusi podkład, jednak czasem naturalne to za mało. Niestety u mnie silikony nie nadają się na codzień a tylko na ważne wyjście. :)
OdpowiedzUsuńAle piękne, intensywne pomadki!
OdpowiedzUsuńCatrice coraz bardziej mnie zaskakuje. Na podkład poluję, ale jeszcze mi się nie udało. Jestem bardzo ciekawa jak wypadły u mnie w starciu z Revlonem Colorstay ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Patrzę na te Twoje zdjęcia i się napatrzeć nie mogę. Takie to wszystko piękne ;)
Lakierowy bordo-fiolet jest przepiękny! Gdyby nie to, że bardzo się już przyzwyczaiłam do hybryd, to byłby mój! Podkład mam wielką ochotę wypróbować, ale jak na razie nie dane mi było spotkać go w sklepie ;D
OdpowiedzUsuńPS. W końcu dotarł mój kalendarz, dopiero jak sama pofatygowałam się na pocztę ;D
Podkład to mój ulubieniec, zaraz obok Revlon CS ;). Zaciekawiłaś mnie tym eyelinerem, aplikator wygląda intrygująco ;D
OdpowiedzUsuńJak będę w Hebe to koniecznie muszę zerknąć na ten podkład. Coraz więcej słyszę o nim dobrych opinii. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńaneestyle.blogspot.com
Podkład, który pokochały miliony..... a kolejne miliony próbują go upolować.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem kiedy on się tak sprzedaje, ale w mojej naturze od początku, kiedy się pojawił pierwszy raz w ogóle go nie było. Także szkoda, bo chcę bardzo go wypróbować a nie mogę go namierzyć :(
No to skutecznie zachęciłaś mnie do tego podkładu :D Odstrasza mnie tylko to, że jest matujący... Nie wiesz jak na sucharkach się sprawuje?
OdpowiedzUsuńIle dobroci. Podkładów nie używam, aktualnie tylko BB :P
OdpowiedzUsuńJak to możliwe, że jeszcze nie słyszałam o tym podkładzie? Wezmę bez zastanowienia ;)
OdpowiedzUsuńTego podkładu-legendy muszę w takim razie poszukać w mojej małej Częstochowie - ludzie tu się nie znają, więc jest cień szansy, że go znajdę ;)
OdpowiedzUsuńChyba muszę zacząć polować na ten podkład, bo widzę taką opinię kolejny raz, więc strasznie kusi. Ale lakiery są przepiękne!
OdpowiedzUsuńPodkład mam, ale szczerze mówiąc nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia. No i kolor jest trochę za ciemny... Dużo lepiej sprawdził mi się ich podkład All Matt Plus :)
OdpowiedzUsuńAle super kolory lakierow 😍
OdpowiedzUsuńSzukam dobrego podkładu, może uda mi się go znaleźć :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Catrcie są cudowne
OdpowiedzUsuń