Nanshy The Eye Brush Set - pędzle jak marzenie!

Cześć Kochane.

Dziś na mój blog spłynie fala zachwytów - zresztą... nie pierwszy raz bo jeśli czytacie mnie regularnie to wiecie, że ja o bublach nie piszę bo szkoda mi na to czasu i energii. Dziś jednak będę się rozpływać całą sobą nad siedmioma skromnymi w swojej wizualizacji bohaterach Nanshy, a jednak genialnych pod względem jakości, włosia i dbałości o szczegóły w wykonaniu - zestaw pędzli do makijażu oka, który poznałam dzięki moim dwóm wspaniałym dziewczynom Ekstrawaganckiej i MAZGOO śnił mi się nocami i wiedziałam, że po prostu muszę je wypróbować tym bardziej, że pędzli do makijażu oka mam naprawdę niewiele. Wybrałam jakość - nie ilość i dziś z pełną świadomością mogę Wam o nich opowiedzieć.


Prostota, szyk i klasa.


Kiedy po raz pierwszy zerknęłam na swój zestaw po otworzeniu przesyłki pomyślałam, że dbałość o szczegóły jest tutaj na najwyższym możliwym poziomie. Piękne pudełko, cudowne marmurkowe trzonki, sygnatura marki na skuwkach i białe, bardzo trwałe oznaczenia pędzli sprawiły, że jeszcze przed użyciem zaczęłam się nimi zachwycać. Są co prawda krótsze biorąc pod uwagę pozostałe pędzle jakie posiadam, ale to też ma swoje plusy bo w przypadku eyelinera czy makijażu brwi pracuje się z nimi po prostu prościej. Cena zestawu to 169 zł (KLIK) czyli naprawdę w granicach rozsądku tym bardziej, że mamy tutaj aż siedem świetnej jakości narzędzi do pracy z okiem. W ofercie znajdziecie wersję z czarnymi lub białymi trzonkami - wybrałam czarną bo do białych pędzli mam uraz przez to, że lubią żółknąć i wygląda to fatalnie po czasie. Te są wyjątkowo piękne - przez ich marmurkowy design i leciutko chropowatą powierzchnię nie szansa na ich zniszczenie czy porysowanie raczej jest niewielka.

Pędzle podstawowe.


Dla osoby raczkującej w temacie makijażu oka te dwa pędzle to absolutna podstawa - Large Shader czyli gruby, puchaty języczek, który służy do nakładania cienia bazowego oraz Blending Eyeshadows skrojony na delikatną kulkę ze sprężystym włosiem, które służy do zacierania granic między cieniami, a innymi słowy do blendowania. Oba pędzle są bardzo, ale to bardzo puszyste - mają mnóstwo włosia i tak naprawdę najwięcej z całej siódemki. Pracuje się z nimi banalnie łatwo - Large Shader to właściwie wykonuje za Was połowę pracy natomiast Blending Eyeshadows mimo, że o wiele rzadszy od swojego braciszka z rozcieraniem radzi sobie genialnie (choć kulka sama w sobie mogłaby być odrobinę większa co jeszcze bardziej przyspieszyłoby cały proces).


Pędzle do zadań specjalnych.


Te dwa maluszki to zdecydowanie najlepsze pędzle z całej siódemki - ich kształty skrojone są tak, że czynności, które wcześniej mnie irytowały nabrały zupełnie nowego charakteru. Angled Detailer to skośnie ścięty, dość gruby pędzlek, który może służyć zarówno do nakładania eyelinera jak i wypełniania brwi - ja używam go właśnie do wypełniania ubytków w brwiach i śmiało mogę powiedzieć, że to najlepszy pędzel jaki miałam - właśnie przez to, że jest dość gruby co pozwala na szybki i efektywny makijaż. Precise Bent Eyeliner to dziwoloąg, którego nigdy wcześniej nie miałam w dłoniach choć widziałam go bardzo często u innych dziewczyn. Ta wygięta skuwka to rozwiązanie na mój odwieczny problem z kreskami! Fantastycznie się z nim pracuje - bardzo łatwo i szybko, a ja wreszcie mogę przestać wyklinać pod nosem na swój brak umiejętności, dzięki temu pędzelkowi bez problemu docieram tam gdzie powinnam. Chwała Ci Nanshy!



Pędzle zaawansowane.


... innymi słowy można by powiedzieć, że do zabaw z makijażem oka. Podstawę zapewniły nam cztery poprzednie pędzelki natomiast tutaj wchodzimy już w strefę bardziej zaawansowaną. Tapered Crease to nic innego jak maleńka kuleczka pozwalająca na rozcieranie kresek, akcentowanie wewnętrznego kącika bądź makijaż dolnej powieki. Bardzo precyzyjny, a jednocześnie dość sprężysty i zapewniający efekt delikatnych przejść. Eye Crease to kolejny przedstawiciel pędzli typu kulka - więszky od poprzednika, ale mniejszy niż nasza baza. Tutaj historia jest podobna - może wykorzystać go do przyciemniania kącików wewnętrznych, ale tak naprawdę służyć może do większości czynności. I na koniec coś co początkowo wywołało we mnie sceptyzm - Flat Definer, któremu nie potrafiłam znaleźć zastosowania. Jest to skrojony w lekki prostokąt pędzel o dość sztywnym włosiu, któremu póki co znalazłam zastosowanie w rozcieraniu kredki na dolnej powiece - podejrzewam, że profesjonalistki znajdą mu o wiele więcej zastosowań.



Czy warto?


Absolutnie warto! A jeżeli ja Was nie przekonałam to koniecznie wpadnijcie do Magdy i Klaudyny - dziewczyny podzielają moje zdanie, a ja jestem ogromnie wdzięczna za wskazówkę w poszukiwaniu genialnych pędzli. Prałam je wielokrotnie - włosie pozostaje w stanie nienaruszonym co zresztą możecie zobaczyć na zdjęciach (pędzle piorę dwa razy w tygodniu). Skuwki póki co świecą swoim srebrnym blaskiem, napisy się nie ścierają... cóż przygodo trwaj! Mam wielką ochotę na zestaw do twarzy :)

A Wy co o nich sądzicie? Znacie markę Nanshy?

Komentarze

  1. Pędzle pięknie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam jeden pędzel Nanshy (Buffed base) i jestem z niego bardzo zadowolona :) Z tego zestawu nie podobają mi się tylko te do kresek (oceniam wyłącznie po zdjęciach, nie miałam ich) - skośny jest dla mnie za gruby (wielbię Zoeva 312 i 317 za ich precyzję), a ten cienki i zagięty jakiś taki rozczapierzony :) Ale możliwe, że gdybym ich spróbowała, to zmieniłabym zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają efektownie i porządnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. duzo o nich slyszalam i moze w przyszlosci sobie jakies zamowie o ile mozna na sztuki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ada Szczepańska24 lutego 2017 14:56

    właśnie takich pędzli mi brakuje. a za taką cenę dobrej jakoś pędzle myślę, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pędzli od nich nie posiadam, ale muszę się w jakieś zaopatrzyć, takich do makijażu oka mam niewiele.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam ale prezentują się dostojnie 😃

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jakbym się skusiła to właśnie na zestaw do twarzy :) moje pędzle są już trochę wysłużone choć dalej dobre ale chciałbym nowe :)

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczne są. cudnie zapakowane. super, że Ci tak fajnie posłużyły. Cena również spoko, a dla takich cudeniek warto zainwestować :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Czaję się na te zestawy tylko jeszcze nie zdecydowałam,który pierwszy set kupie - do twarzy czy do oczu ! Przetestuję u siebie i może kupię kolejny jak pierwszy mi się sprawdzi :) Pędzle te zbierają sporo pozytywnych opinii więc nie będzie to aż taki zakup w ciemno ! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne pędzle, jeszcze jak są funkcjonalne to nic więcej nie trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze, bardzo fajny zestaw;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Precise Bent u Ciebie wygląda jakby był strasznie nastroszony - czy to zdjęcie tak z nim zrobiło?

    OdpowiedzUsuń
  14. Czas w obiektywie24 lutego 2017 20:22

    Właśnie jestem na etapie poszukiwania pędzli, a te prezentują się pięknie ! Podoba mi się ich wygląd, który przykuwa uwagę a estetyka ich wykonania widoczna na zdjęciach. Włosie wygląda troszkę jak nastroszone jednak chętnie je kupię i sama przetestuje :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne są;) aż chce się je wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajny zestaw za naprawdę rozsądną cenę :) Nie słyszałam jeszcze o tej marce ale kuszą :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepiękne są! Mam te pędzle na swojej magicznej liście od dłuższego czasu, ale póki co nie złożyło się na zakup. Cały zestaw mi nie potrzebny, ale pierwsza czwórka jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ogladalam te pedzle dawni temu I zapomnialam. Dziekuje za ten post, akurat jest mi potrzebny zestaw do twarzy, za taka cenę chętnie kupię.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas i komentarz - jeśli podoba Ci się tu na tyle, byś chciał wrócić - zapraszam do obserwowania i odwiedzenia mojej strony na facebooku.

W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twój blog, nie musisz zostawiać osobnego linku :)

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye