Jak pachnie wiosna? Fruit Defendu Terry de Gunzburg.
Dziś najbardziej wyczekiwana data w roku - pierwszy dzień wiosny, a w raz z nim nowa energia, motywacja i chęć zmian. Czy tylko ja tak mocno odczuwam potrzebę poszukiwań czegoś nowego w okresie nadchodzącego ciepła? Nowe ubrania, dodatki... i przede wszystkim zapachy, które otulać będą nas w sposób wyjątkowy dla tego okresu - lekko, nonszalancko, a jednocześnie orzeźwiająco i frywolnie. Jestem pewna, że rozpoczęłyście już porządkować swoje garderoby i pomaleńku spoglądacie w kierunku lekkich tkanin, kolorów nieba i świeżych kwiatów w wazonach, ale że pogoda nie do końca rozpieszcza nas tak jak tego oczekujemy zaproponuję Wam dziś powiew najprawdziwszej wiosny z zapachem Terry De Gunzburg i Jej Fruit Defendu, którego nie sposób jest zapomnieć.
Jak naprawdę pachnie wiosna?
Jakie jest Wasze pierwsze skojarzenie z zapachem wiosny? Świeżość? Kwiaty? A może lekka nuta słodyczy? Nie bez powodu kolorem naszych perfum jest jasna zieleń - Fruit Defendu jest zwieńczeniem wiosny i wszystkich jej zapachów... od trawiastych, kwaśnych nut poprzez akord nieoczywistych kwiatów, aż do delikatnej słodyczy, która wydobywa się z flakonu na samym końcu. To kolejny przykład fantastycznego zapachu budującego - początkowo może wydawać się bardzo mocno "zielony" po to by na skórze zamienić się w zapach słodkich cukierków. To zupełnie tak jakby wybrać się na łąkę i zajadać czymś pysznie słodziutkim - czujecie to połączenie?
Prostota i szlachetność.
Zapachy Terry de Gunzburg już na pierwszy rzut oka wyglądają po prostu drogo - masywna butelka jest bardzo ciężka i nie groźne jej będzie nawet spotkanie z podłogą. Sam flakon choć prosty w swojej szacie graficznej finalnie sprawia wrażenie szlachetnego, szykownego i niezwykle eleganckiego. 100 ml perfum to koszt 589 zł (do kupienia wyłącznie w Perfumeriach Mon Credo). Cóż - oprawa graficzna jest dokładnie w moim stylu... teoretycznie skromna i prosta, a jednak wieńcząca najważniejsze cechy produktu niszowego. Tak właśnie w moim przekonaniu prezentuje się klasa. Terry jest tego najlepszym dowodem.
Bergamotka, ananas i mango.
Pewnie teraz zdziwiła Was moja interpretacja cukierków na łące kiedy w nazwie perfum występuje słowo "FRUIT" sugerujące mocne akordy owocowe. Mieszanka Terry to połączenie świeżości i niekonwencjonalności bergamotki (uwielbiam w czystej postaci), ale także mango i ananasa, które odpowiadają za wspomnianą przeze mnie słodycz budującą się już na skórze. Kluczową nutą zapachową jest róża turecka, której zapach charakteryzuje się ... zielenią. Jest więc to czynnik determinujący początkową, wyczuwalną we flakonie świeżość i rześkość. Oprócz owoców, bergamotki i róży w mieszance występuje różowy pieprz i białe piżmo... swoją drogą kolejny mój ukochany aromat, za którym mój nos wodzi jak oszalały. Cóż za nieoczywista mieszanka, prawda? Pieprz z owocami... trawa ze słodyczą.
Wiosna przez pół roku?
Zapach Terry de Gunzburg to odpowiedni aromat na okres wiosny i lata - kojarzący mi się z niezwykłą lekkością i zarazem bogatą kobiecą duszą - będzie idealnym towarzyszem letnich wypraw w nieznane i wiosennych spacerów w słońcu. Jest to zapach przeznaczony dla kobiet, które cenią sobie budującą się formę perfum - bez duszących, ciężkich akordów, a jedynie lekkości, tajemniczej słodyczy i kobiecego szyku. Jeżeli cenicie sobie aromaty w tonie spokoju, nonszalancji i frywolności... koniecznie musicie go powąchać. Uwielbiam otulać się nim w dni kiedy brakuje mi słońca - jest dla mnie niejako początkiem dni za którymi tak bardzo tęsknię, a że towarzyszy mi długie godziny i utrzymuje się na ubraniach aż do momentu prania - wiosna jest ze mną nawet gdy za oknem leje deszcz.
A Wy jakie perfumy wybieracie na wiosnę?
Buziaki!
Ja na wiosnę mam już swojego ulubieńca i są to perfumy Glantier odpowiednik Dolce Gabbana Light Blue. :)
OdpowiedzUsuńCena tych perfum jest tak zaporowa, że raczej ich nie kupimy... choć nuty zapachowe są interesujące i kuszące.
OdpowiedzUsuńZapachu nie znam, ale twoje zdjęcia są piękne.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Light Blue :) Mam do nich sentyment :)
OdpowiedzUsuńZdaję sobie z tego sprawę :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję <3
OdpowiedzUsuńWyglądają luksusowo, brzmią niszowo, a po opisie sądząc są naprawdę wyjątkowe :) Chętnie bym sprawdziła jak pachną. Są dostępne jakieś miniaturki? Btw, Twoje zdjęcia dodają flakonowi jeszcze większej elegancji i uroku :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lekkie perfumy. I te zachwycające zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńCudowny flakonik !!
OdpowiedzUsuńPS. Masz przepiękny wygląd bloga, obserwuje :)
Buziaki, zapraszam również do mnie kochana! <3
http://loveshinny.pl/
Na pewno można zamówić próbki :))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje <3
OdpowiedzUsuńPrezentują się pięknie i bardzo luksusowo. Sądząc po opisie myślę że by mi się spodobały. Uwielbiam nuty bergamotki.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lekkie i kwiatowe :) Cudny flakonik !
OdpowiedzUsuńNie znam tych perfum :) ...a ja nadal wybieram te ciężkie perfumy na wiosnę;D Muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńzaintrygował mnie ten zapach
OdpowiedzUsuńOj, za taką cenę bałabym się używać :)
OdpowiedzUsuńOj, te perfumy to moje klimaty. Lubię lekkie, słodkawe i zarazem świeże zapachy. Ceny tych perfum są jednak spore i nie sądzę, abym w niedalekiej przyszłości miała okazję na taki zakup :)
OdpowiedzUsuńJa sobie z okazji pierwszego dnia wiosny kupiłem ulubione kosmetyki o zapachu cytrusów :) Ten zapach kojarzy mi się oczywiście z bardziej ciepłym okresem, ale widząc pierwsze ciepłe promienie słoneczne nie mogłam się powstrzymać przed tym żeby sobie zrobić taki mały prezent z okazji ocieplenia. Fajne też naturalne kosmetyki widziałam na https://e-fohow.pl/ myslę, że warto przyjrzeć się tej ofercie, tym bardziej że posiadają kosmetyki na bazie chińskich receptur.
OdpowiedzUsuńW takiej cenie nie ryzykowałabym zakupu bez wcześniejszego sprawdzenia zapachu. Nawet pokusiłabym się o zakup próbki aby sprawdzić jak zapach rozwija się w ciągu dnia :-) Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tak wielowymiarowego zapachu ale zapowiada się bardzo intrygująco :-)
OdpowiedzUsuń