Nowe kremy BB Skin79
Nowe kremy BB Skin79 pojawiły się niedawno i gdy tylko je zobaczyłam od razu wiedziałam, że muszę się na nie skusić. Do samej marki Skin79 pałam ogromnym sentymentem bo była ona początkiem, długiej i niezwykle ciekawej podróży w świat koreańskich kosmetyków, a swój pierwszy oryginalny krem BB nabyłam właśnie z ich asortymentu. Przez bardzo długi czas wierna bestsellerowej i chyba najbardziej znanej wersji Orange przez ogromny okres czasu nie byłam w stanie znaleźć nic po czym moja skóra wyglądałaby tak dobrze - Orange zapewniał mi genialne krycie, długotrwały efekt i miał idealnie żółty kolor, więc po zdenkowaniu trzech opakowań naprawdę wyrobiłam sobie o nim opinię. Kiedy jednak zobaczyłam, że do oferty zostały włączone te trzy, przesłodkie i tak idealnie Wschodnie kremy postanowiłam, że spróbuję wśród nich znaleźć swojego ulubieńca tym bardziej, że ich cena jest znacznie niższa niż wspomnianego wyżej kremu w wersji Orange. Macie ochotę poznać je bliżej? Zapraszam do czytania.
Nowe kremy BB Skin79
... z zwierzakowej formie. Pamiętacie słynne maski w płacie z bajkowymi zwierzakami, z których słynie Skin79? Mamy więc ich odpowiednich w trzech nowym kremach BB, które różnią się pomiędzy sobą nie tylko kolorami, ale także właściwościami pielęgnacyjnym - jak na pewno dobrze wiecie, koreańskie kremy BB łączą w sobie zarówno funkcję makijażu jak i odżywiania skóry, więc podczas wyboru odpowiedniego wariantu dla siebie musimy się także kierować tymi względami. Kremy te są też znacznie tańsze niż te, które znamy z oferty Skin79 i możecie je aktualnie złapać w cenie 49 zł. za sztukę co w moim odczuciu jest ceną naprawdę bardzo korzystną. Wspólną cechą łączącą wszystkie trzy warianty jest delikatny, kremowy zapach, bardzo bogata konsystencja... i pełne krycie. Oj tak z tymi kremami zdecydowanie można mówić o możliwości wykonania pełnego makijażu zarówno na dzień jak i na wieczór - jedna porcja produktu w całości wystarcza na to by w pełni pokryć wszelkie niedoskonałości - to kluczowa cecha tych kremów BB i musicie mieć to na uwadze. Jak przystało na koreańskie kremy upiększające tuż po nałożeniu pozostawiają na sobie delikatny efekt skóry muśniętej światłem - dla utrwalenia i wzmocnienia trwałości należy je lekko przyklepać pudrem. Warto pamiętać, że wszystkie posiadają także bardzo wysoki filtr SPF50+PA+++.
Skin79 ANGRY CAT BB CREAM SOOTHING
Zły kotek... to wersja kremu BB o właściwościach łagodzących, nawilżających i łagodzących podrażnienia - jest więc ukierunkowany na skóry z niedoskonałościami i trądzikiem. Został wzbogacony aloesem i ekstraktem z zielonej herbaty dla wzmocnienia efektu zagajania ran, ograniczenia zaczerwienienia i działania antybakteryjnego. Ma bardzo koreański odcień będący połączeniem beżu z lekkimi podtonami różu. Jest stosunkowo jasny choć nie należy na pewno do gamy najjaśniejszych kremów BB marki Skin79. Zaliczyłabym do kolorów pośrednich pod względem jasności.
SKIN79 DARK PANDA BB CREAM BRIGHTENING
Panda w ofercie Skin79 jest już znana ze swoich właściwości rozjaśniających i wybielających, dlatego powstały krem również charakteryzuje się podobnymi cechami. Jest zdecydowanie najjaśniejszy z całej trójki i ma idealnie wyważony żółty, europejski odcień o pełnym kryciu i fantastycznym dopasowaniu do skóry. Wzbogacony został ekstraktem z bambusa, który poprawia poziom nawilżenia i elastyczności skóry, ale także posiada właściwości rozjaśniające przebarwienia, sprzyja gojeniu ran i regeneracji skóry. Jest to zdecydowanie krem, który sprawdzi się w u większości Polek właśnie dzięki swojemu uniwersalnemu odcieniowi.
SKIN79 DRY MONKEY BB CREAM MOISTURIZING
Małpka pełni funkcję stricte nawilżającą - zawiera wyciąg z banana i kwas hialuronowy, które w połączeniu z makijażem mają zapewnić efekt dobrego kremu nawilżającego. Krem stanowi źródło witamin z grupy B, beta-karotenu, witaminy E,C i PP. Jego kolor jest niejako pośredni pomiędzy wersją różową a zieloną - jego tonacja jest neutralna, a kolor sam w sobie pod względem jasności zaliczyłabym do kategorii średnich.
Dla właściwego porównania kolorów wstawiam Wam zdjęcie w naturalnym, dziennym świetle bez żadnej obróbki - na jego podstawie możecie dobrać kolor idealnie dla siebie i sprawdzić jak kremy wypadają w stosunku do siebie.
Zaczynając od dołu : wersja różowa z Pandą, po środku wersja zielona z Kotkiem i na samej górze wersja niebieska z Małpką. Widzicie same, że rozstrzał kolorystyczny jest dość znaczący, dlatego warto wziąć to pod uwagę jeśli będziecie decydować się na zakup. Pod moją średniojasną i typowo europejską cerę różowa wersja jest idealna choć skłaniam się także mocno ku neutralnej tonacji Małpki, która świetnie dopasowuje się do mojej skóry po kilku minutach od nałożenia.
Muszę Wam się przyznać, że te cudaki rozkochują od pierwszego użycia :) Uwielbiam koreańskie kremy BB za wysoki filtr i składniki pielęgnacyjne, ale nowe kremy BB Skin79 zaskoczyły mnie ogromnie swoim poziomem krycia i trwałością - odpowiednio utrwalone pudrem przetrwają cały dzień zupełnie tak jakby nałożyć zwykły, drogeryjny czy perfumeryjny podkład. Jestem bardzo ciekawe czy i Wy dacie się skusić na te nowości. Dajcie mi znać co o nich myślicie :)
Buziaki!
Nigdy ich nie miałam ... ale z chęcią bym przetestowała ... zapowiadają się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńNawilżający zapowiada się obiecująco. Musze go sprawdzić na własnej skórze! :)
OdpowiedzUsuńNie należę do fanek kremów BB, pewnie dlatego że nie trafiłam na odpowiedni, i wiele razy się nacięłam na buble, zaintrygowałaś mnie tymi kremami ale nie wiem czy się odważę kupić kolejny .....
OdpowiedzUsuńwersja różowa z pandą kolorystycznie była by okej :) będę na niego polować :)
OdpowiedzUsuńśliczne są te nowe bebiki, wydaje mi się, że najjaśniejsza wersja z pandą byłaby dla mnie najlepsza :-)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te kremy już od jakiegoś czasu, jednak nie wiem czy po nie sięgnę, bo do mojej skóry ciężko coś dobrać i wolę sięgnąć po coś co już znam.
OdpowiedzUsuńTak to prawda, trzeba zaczekać aż się pojawią próbeczki :)
OdpowiedzUsuńNie dość że uroczo wyglądają, to jeszcze dobrze kryją i posiadają wysoki filter ! Chyba zdecydowałabym się na małpkę >3
OdpowiedzUsuńJeśli masz chłodną cerę to jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńNo tak, niska cena, ale też niższa pojemność :P Mam ochotę na Pandę :)
OdpowiedzUsuńwg opisu to wszystkie trzy pasują do mojej cery, a jeśli chodzi o kolor to zdecydowanie Panda.
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę powodzenia na pięknej drodze! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oryginalne kremy bb, jedyny problem mam tylko z kolorystyką, bo lubią na mojej cerze utleniać się ale w tą drugą stronę robią się niesamowicie jasne :-/
OdpowiedzUsuńOczywiście rozumiem Cię :(
OdpowiedzUsuńNiby tak ale lubię żółte podcienie no i Panda byłaby zdecydowanie za jasna. Chociaz to Małpka jest chyba najbardziej żółtawa - czy dobrze mi się wydaje? Matko jestem chyba Małpeczką :)
OdpowiedzUsuńA no i tu masz rację! A wiesz, że początkowo nie zwróciłam uwagi? Lubię Twoje czujne oczko - nuż zapamiętam na zawsze ha :D
OdpowiedzUsuńO to zły kotek dla mnie :D ze względu na rodzaj cery, za to widzę ze ma różowe tony a to już gorzej, ale trzeba przyznać że opakowania wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńNo Panda, jak nic Panda ;D
OdpowiedzUsuńO masz Ci los :D to w sumie strasznie niełatwo musi Ci być znaleźć coś co naprawdę nie zawiedzie...
OdpowiedzUsuńmusiałabym używać pandowej wersji ze względu na kolor :) a kotkowa najbardziej ze względu na właściwości :)
OdpowiedzUsuńHa no w sumie masz rację bo nazewnictwo mogłoby tak sugerować :)
OdpowiedzUsuńTak to kolor, który zdecydowanie będzie pasował w większości z nas :)
OdpowiedzUsuńwersja z pandą chyba dla mnie,bo jest najjaśniejsza,choć nie ma to jak sprawdzić to w rzeczywistości
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądają, a wersja z pandą to chyba kolorek dla mnie :D
OdpowiedzUsuńO masz Aguś to Ty dopiero jesteś ewenement hahah <3 :*
OdpowiedzUsuńNo opakowania są przesłodkie - pod tym względem to genialne :)))
OdpowiedzUsuńKrycie petarda! :) Naprawdę polecam :)
OdpowiedzUsuńWow, ale mnie zaskoczyłaś! Myślałam, że ten dark panda będzie najciemniejsza, a tu najjaśniejsza i idealnie pasowała by do mnie z koloru. Jeżeli chodzi o właściwości, to wybrałabym chyba małpkę :) W sumie z charakteru też :D
OdpowiedzUsuńUps! Teraz, jak widzisz komentarz od Basi to pewnie myślisz sobie, o co tym razem ta wredna małpa się przyczepi hihi :D :*
OdpowiedzUsuńKurczę...niestety nie sprawdziłam wcześniej kolorów i kupiłam kotka, który jest troszkę za ciemny i za różowy. :( Teraz widzę, że powinnam wziąć pandę. Ale co do właściwości to jestem zadowolona. Ładnie wygląda, wytrzymuje w miarę długo jak na moją tłustą skórę, ale jednak po jakichś 10 h nie wygląda najlepiej :P Mam na uwadze, że to jednak krem BB i dlatego mu wybaczam. :) Chyba jednak skuszę się na pandę.
OdpowiedzUsuńPiękne te opakowania 😁
OdpowiedzUsuńSuper opakowania ale kolorystyki bardzo Blade
OdpowiedzUsuńFajne. ;) Widzę, że mi pod względem kolorystycznym i funkcjonalnym najbardziej pasuje panda ;), ale najgorsze jest to w tych kremach, że kolor niekoniecznie zgrywa się się z typem cery, dla której szukamy kremu.
OdpowiedzUsuńTe nazwy mnie rozbroiły! :D Pod względem kolorystycznym sprawdziłaby się u mnie panda, ale bardziej pasują mi właściwości kota (albo tak sobie wyobrażam, bo lubię koty :P). Jakoś do tej pory nie spotkałam koreańskiego kremu BB, który zostałby ze mną na dłużej. Może nie szukałam też zbyt wnikliwie, bo wszystkie próby kończyły się u mnie zaskórnikami. Pamiętam, że spodobał mi się odcień pomarańczowego Skin79 i Misshy, ale żadnego ostatecznie nie kupiłam w pełnym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńMyślałam nad wersją z kotkiem, jednak kolorystycznie panda byłaby lepsza... hmmm
OdpowiedzUsuńDzięki Twojemu wpisowi chętnie skuszę się na jakiś z nich 😍 są takie urocze!
OdpowiedzUsuńCzy na kremach jest może informacja o tym jaki jest ich czas przydatności od otwarcia? :)
OdpowiedzUsuńcudnie wyglądają - jeśli efekt na twarzy jest podobny to chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńAle pocieszne opakowania, no coś wspaniałego! Kolory też bardzo zachęcające, chyba sklaniałabym się ku Pandzie :)
OdpowiedzUsuńW związku z tym, że moja cera ma skłonności do wyprysków, to właściwości Angry Cat byłyby najlepsze, ale zastanawiam się czy ta kolorystyka byłaby odpowiednia.
OdpowiedzUsuńIdealny dla mnie bedzie kotek 😉 chyba sie skuszę 😍
OdpowiedzUsuńHejka. Bardzo chce sb zakupic taki krem, lecz boje sie, iż nie będzie pasować mi kolorystycznie. Mam naprawdę jasną cerę np z revlona mam najasniejszy kolor podkładu. Czy w takim razie któryś z kremów będzie mi pasować? Będę wdzięczna za odp 😃
OdpowiedzUsuńBoszeeee ... :)
OdpowiedzUsuńSuper, gdzie je można dostać ?
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają i choć mogą być dla mnie za jasne, to mam przyciemniacz podkładów, więc na pewno na nie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że małpka mogłaby być dla mnie odpowiednia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten wpis, właśnie się zastanawiałam, który z tych kremów zamówić, i po tej recenzji postawiłam na pandę :) teraz jeszcze dodatkowo -20%, więc naprawdę się opłaca :)
OdpowiedzUsuńJa nie umiem zmywać koreańskich bb.. mam wrażenie,że przy dłuższym używaniu mnie zapychają:( może doradzisz jak ty zmywasz silikony w nich zawarte, jakiś patent?:D
OdpowiedzUsuńModa na koreańskie kosmetyki mnie urzekła <3 Przecież od lat wiadomo, że Koreanki mają piękną i zadbaną cerę, dlatego już od kilku miesięcy testuje różne kosmetyki od Skin79, jestem meeega zadowolona. Najbardziej opłaca się kupować kosmetyki na promocji, polujcie bo są bardzo czeste :)
OdpowiedzUsuń