Makeup Atelier Paris Waterproof Liquid Foundation czyli najprawdopodobniej najlepszy podkład na świecie.
Cześć Kochane.
Poszukiwanie podkładu idealnego przypomina niekończącą się historię - przypomnijcie sobie ile już w swoim kosmetycznym życiu przerobiłyście buteleczek, formuł i wykończeń oraz różnej maści produktów, które miały Wam zapewnić dokładnie to czego potrzebowałyście. Ja przebrnęłam już przez typowo drogeryjne podkłady, minerały, koreańskie kremy BB, kremy CC aż po totalną niszę, która nie dość, że zrujnowała mój portfel to jeszcze wcale nie okazała się tym najlpeszym rozwiązaniem. Postanowiłam więc przekopać Internet w poszukiwaniu podkładu, który cieszy się najlepszymi opiniami nie tylko wśród normalnych użytkowniczek, ale przede wszystkim wśród makijażystów... i tak trafiłam na produkt marki Makeup Atelier Paris, który został okrzyknięty najlepszym podkładem świata. Czy i ja uległam tym zachwytom?
Wielka siła lekkiej konsystencji.
Podkład MAP ma jedną zasadniczą cechę, która czyni go podkładem wyjątkowym na tle innych. Ma bardzo leciutką i nieobciążającą konsystencję, a przy tym niesamowicie intensywną pigmentację. Kiedy po raz pierwszy wzięłam go w swoje ręce i tradycyjnie wycisnęłam jedną większą pompkę produktu (tak jak w przypadku wszystkich moich podkładów) oniemiałam jak mała jego ilośc wystarczy na wykonanie pełnego makijażu. Jest to zdecydowanie najbardziej napigmentowany podkład jaki miałam, a przy okazji jeden z najbardziej lekkich i praktycznie niewyczuwalnych na skórze. Przerobiłam już w swoim życiu całe stosy różnej maści podkładów, ale z takim połączeniem nie spotkałam się nigdy.
Bestseller od kilku lat.
Podkład MAP już od kilku lat przoduje na kosmetycznym rynku - zdobył już mnóstwo nagród w dziedzinie makijażu i póki co nic nie wróży by miało to ulec jakiejkolwiek zmianie. Słyszałam już od dziewczyn, że jego formuła uległa zmianie i dziś nie wypada on już tak dobrze jak w przeszłości jednak nie mogę się osobiście do tego odnieść gdyż starej wersji nigdy nie miałam. Standardowa cena podkładu to 120 zł/30ml (do kupienia TUTAJ) czyli dość dużo, jednak nadal mniej niż podkłady dostępne chociażby w perfumeriach. Zamknięty jest w bardzo ładnej, plastikowej butelce, prezentuje się elegancko i drogo, pompka działa bez zarzutu, jednak mam wrażenie, że z czasem napisy będą się ścierać co przy tej cenie produktu raczej nie powinno mieć miejsca.
Znajdź swój ideał.
Cechą charakterystyczną tego podkładu jest także fakt, że jest on dostępny niemalże we wszystkich odcieniach i tonacjach jakie możecie sobie zamarzyć i choć dobór odpowiedniego koloru będzie wymagał od Was albo zasięgnięcia porady u przedstawiciela sklepu albo po prostu sporej odwagi to jestem pewna, że MAP da się dobrać do każdego rodzaju cery. Ja wybrałam kolor FLW1Y Vanilla, który jest odpowiednikiem drogeryjnego Bourjois Helthy Mix w najjaśniejszym kolorze. MAPoferuje swoim klientkom odcienie chłodne, neutralne, ciepłe oraz oliwkowe (każda jest oznaczona inaczej). Wszelkie informacje o kolorach znajdziecie (TUTAJ). Z własnego doświadczenia wiem jednak, że warto wcześniej poprosić przedstawiciela o pomoc - ja w ten sposób dobrałam dla siebie kolor idealnie.
Od lewej - L'Oreal True Match w kolorze 2N, Catrice Liquid Coverage w kolorze 002, MAP w kolorze FLW1Y Vanilla.
Praca z tym podkładem wymaga od Was nieco więcej niż w przypadku tradycyjnych kosmetyków kryjących, ponieważ zastyga on bardzo szybko przez co trzeba go nakładać szybko, sprawnie i partiami. Najlepiej sprawdza mi się w połączeniu z mokrym BeautyBlenderem, dzięki czemu zachowuję jego właściwości kryjące, a jednocześnie stapiam go ze skórą maksymalnie dobrze. W czym zatem tkwi siła tego podkładu oprócz wspomnianej lekkiej konsytencji i wspaniałego krycia? Tym, że zapewnia efekt Photoshopa - wygładza buzię i jednocześnie lekko ją rozświetla. Mimo tego, że ma intensywne krycie to nadal wygląda bardzo naturalnie i nie zapewnia efektu maski. Jest bardzooooo długotrwały - praktycznie od momentu nałożenia do zmycia nie wymaga żadnych poprawek. Początkowo pokusiłam się o nieutrwalanie go pudrem jednak po kilku godzinach zaczyna się świecić więc jednak dobrze jest go czymś zmatowić. Jest przeznaczony do każdego rodzaju cery - niezależnie od tego czy macie skórę suchą czy tłustą. Z tą wodoodpornością w nazwie bym nie przesadzała, aczkolwiek trzeba mu przyznac, że wytrzyma wiele :)
Ps. Proszę nie regulować odbiorników :)
Podkład MUA jest także określany jako jeden z najlepszych do wykonywania fotografii - stąd też wielu makijażystów używa go na sesjach zdjęciowych bądź do makijaży ślubnych. Sprawdziłam go pod każdym możliwym kątem i postanowiłam też Wam pokazać jak prezentuje się na twarzy - moim zdaniem... jest idealnie. Podkład wygląda jak druga, lepsza skóra, a przy tym zapewnia efekt naturalnego, zdrowego wykończenia. Czy nie o to właśnie nam chodzi?
Dajcie koniecznie znać jak Wam się podoba :)
Buziaki!
Kupiłam ten podkład skuszona zachwytami :)
OdpowiedzUsuńPaleta kolorystyczna jest super - w końcu coś dla bladziochów! Zaraz po nałożeniu wygląda genialnie - faktycznie efekt Photoshopa, skóra jest wygładzona. Niestety u mnie szybko się świeci i mocno się ściera. Wieczorem przy demakijażu widzę, że już ledwo co jest go na twarzy. Wielka szkoda, bo cena jest wysoka :( Fajnie, że u Ciebie się sprawdza!
Ja go uwielbiam, szczególnie za odcień, który idealnie pasuje :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele dobrego na temat tego podkładu :) Rewelacyjna jest ich gama kolorystyczna! Nie używałam go i raczej się nie skuszę, bo nie potrzebuje takiego podkładu na co dzień, u mnie idealnie sprawdził się podkład Catrice All Matt Plus w kolorku 010 - trzyma się calutki dzień i pięknie wygląda (aplikowany gąbeczka).
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tym podkładzie, ale zapowiada się ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńFromCarolinee
Jestem właśnie ciekawa, czy szybko bym się po nim nie świeciła :D Jeżeli byłby to taki delikatny błysk - nie ma problemu, ale wiem, że te często polecane podkłady na mojej buzi tak cudownie już nie wyglądają :C
OdpowiedzUsuńGdyby nie cena to już bym go kupiła.Na razie jestem zakochana w Catrice tym nowym więc nie sięgnę po podkład w tej cenie,ale ogólnie uwielbiam kosmetyki Mua ;)
OdpowiedzUsuńhttp://beautybloganeta.blogspot.com/
Ponoć zmienili formułę na dużo gorszą, ale chyba nie jest jednak tak źle. Miałam go kiedyś w starej wersji, na pewno skuszę się też na nową :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie o tym słyszałam, ale dla mnie ta jest rewelacyjna więc ciekawa jestem co byłoby ze starą :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam ten Catrice a teraz udało mi się zdobyć najjaśniejszy kolor więc już w ogóle jestem mega szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że na Twojej buz wszystko cudownie wygląda :*
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie słyszałaś? To klasyka :)
OdpowiedzUsuńTak ja byłam w szoku jak zobaczyłam mnogość kolorów...
OdpowiedzUsuńZnam Twój podkład, ale niestety dla mnie był zbyt różowy :(
Łooooooooooo mają 100 ml?! To wychodzi niesamowicie korzystnie...
OdpowiedzUsuńBuuuu :( Szkoda :( U mnie trzyma się tak jakbym go jakimś tynkiem zagruntowała... właśnie za to go uwielbiam. A może to od kremu pod zależY?
OdpowiedzUsuńJa kupuję na Folaroni :D
OdpowiedzUsuńNie sądzę, bo Revlon CS trzyma mi się po 16 godzin :/ Ale jeszcze dam mu szansę oczywiście, bo na razie używałam kilka razy.
OdpowiedzUsuńO mamuniu, jakiż piękny odcień <3
OdpowiedzUsuńfaktycznie bardzo ładnie wygląda na twarz, idealnie kryje ale nie tworzy maski, podoba mi się :-)
OdpowiedzUsuńJa zawsze w kwestii podkładów zachowuję zdrowy dystans, bo już niejeden hit mnie niestety rozczarował. Na skórze rzeczywiście wygląda bardzo ładnie, ale ile cer tyle opinii, zachwytów i głosów krytyki :D
OdpowiedzUsuńZgadam się z Tobą, ile cer, tyle opinii :) Mimo wszystko jest na mojej liście zakupowej.
OdpowiedzUsuńPlanuję jego zakup w niedalekiej przyszłości, zastanawiam się tylko nad odcieniem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go :) Jest ze mną już od lat :)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda
OdpowiedzUsuńhttp://zakreconyswiatwery.blogspot.com/
Poczekam aż będzie w jakiejś promocji ... lub na wyprzedazy :D
OdpowiedzUsuńMam go w planach ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią skusiłabym się na ten cudowny fluid! Ale najpierw muszę się zebrać, by kupić podkład z Mac, który jest od dawna na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie kusi, ale jakoś nie mogę się ostatnio zebrać w kwestii uzupełnienia braktów i wzbogacenia mojego zbioru kolorówki o nowości :)
OdpowiedzUsuńDruga, lepsza skóra... To zdecydowanie coś o czym marzę przy zakupie nowych podkładów, choć niestety zwykle się rozczarowuję po pierwszym użyciu :/ Ten rzeczywiście wygląda bardzo ładnie, przy czym nie wyglądasz jakbyś nałożyła maskę, czyli super! :D Kolor też ma piękny, w drogeriach ciężko o takie żółciutkie odcienie ;)
OdpowiedzUsuńIntensywnie myślę o jego zakupie :)
OdpowiedzUsuńJa ciągle jestem na etapie poszukiwania podkładu idealnego :) Na razie chyba najlepiej wypadają u mnie azjatyckie BB, ale przyznaję że ten też się nieźle prezentuje :)
OdpowiedzUsuńWygląda super. Lekki, a jednocześnie dobrze kryjący podkład to ideał.
OdpowiedzUsuńGdzie Ty byłaś z tą recenzją, kiedy brałam ślub i kupiłam na podkład Revlon?! :D Podkład prezentuje się naprawdę genialnie. <3
OdpowiedzUsuńJa wokół niego chodzę już od długiego czasu ale w końcu przyjdzie pora... Tylko muszę wykombinować jaki kolor wybrać, ale Twój post jeszcze bardziej mnie przekonał, że CHCĘ, więc wjeżdża z tętentem kopyt na wishlistę ;).
OdpowiedzUsuńJa od dawna jestem wierna Revlonowi Colorstay, chociaż w międzyczasie miałam przygody z innymi,ale Ciiii :) O tym cacku już co nieco słyszałam i chętnie sprawdziłabym go na własnej skórze ;)
OdpowiedzUsuńCena jest całkiem niezła, w porównaniu z MAC, NARS, itp firmami, które niby są takie dobre, a u mnie jak kolorem pasują to krycie leży lub jak krycie jest dobre to kolor leży, póki co przestawiłam się na cushiony, ale może kiedyś spróbuje :)
OdpowiedzUsuńTez się przymierzam juz od dawna żeby go kupić. ..ale moja przesuszona twarz czasami po zabiegach z kwasami nie wiem jak się zachowa...slyszalam ze świetnie sprawdza się baza nawilzajaca z tej samej firmy pod ten podklad...widziałam tez na Ladymakeup tez jego brata....podklad anti age...moja cera nie ma oznak starzenia ale jest nawilzajacy....nie wiem czy ten zastygajacy podkład będzie dobrze wyglądał ale czasami Lubie mieszać podklady wiec może będzie ok. ..
OdpowiedzUsuńSzkoda, na pewno żałujesz, że wydałaś tak duże pieniądze :(
OdpowiedzUsuńNawet nie znam :(
OdpowiedzUsuńIdealnie żółciutki <3
OdpowiedzUsuńBrać, brać, brać ! :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem sceptykiem, ale tytuł najlepszego podkładu świata mnie bardzo przekonał :)
OdpowiedzUsuńWarto poprosić Panie ze sklepu o pomoc :) to jednak drogi produkt i szkoda byłoby zaliczyć wpadkę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że i u mnie będzie stałym bywalcem :)
OdpowiedzUsuńPromocja bardziej, ale o wyprzedaży bym nie marzyła :D ale jak coś to wołaj mnie głośno!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mówią właśnie, że Fix+ i ten tutaj gagatek to takie bliźniaki? :)
OdpowiedzUsuńOj to dla mnie obce zjawisko :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie bardzo ciężko! Jedynie jeszcze Borjois daje rade w tej kwestii, ale ja np. nie mam ich szafy u siebie w mieście :(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Bardzo przydatna recenzja!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo dobrze, fajnie, że inwestycja okazała się trafiona :) ja na razie szukam tego podkładu z Catrice, a jak nie znajdę, to wracam do Healthy Mix w tym najjaśniejszym kolorze 51 vanilla :)
OdpowiedzUsuńOdcień 1nb pasuje u mnie super, ale formuła totalnie się nie dogaduje z moją skórą i szczerze go nienawidzę :P
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że jego odpowiednikiem jest Shiseido Synchro Skin - niby lekki, ale trzyma się jak cholera i wygląda jak druga skóra. Weź sobie próbkę, jak będziesz miała możliwość, jestem ciekawa Twojego zdania! :)
OdpowiedzUsuńO naprawdę!!! Dobrze wiedzieć -:)
OdpowiedzUsuńU mnie z kolei coś poszło nie tak, byłam nim malowana na wesele (to miał być mój próbny ślubny) i po godzinie świeciłam się jak żarówka...
OdpowiedzUsuńPo opisie podkład przypomina mi Dior Forever. Baaardzo mocno kryjący, leciutki jak piórko, szybko zastygający i dający efekt naturalnej skóry. Korzystałam z niego przez ponad rok, ale od kiedy zbladłam na zimę na tyle by nie móc dopasować się do żadnego koloru, musiałam znaleźć coś innego. Bardzo mnie teraz zaciekawiłaś tym podkładem, który prezentujesz. Cena jest niska, wydaje się spełniać większość oczekiwać. Ciekawa jestem tylko jak działa na cerę. Lubię kiedy podkład jest jednocześnie rodzajem serum/kremu, bo uwielbiam efekt kiedy go zmywam, a skóra wygląda na wypoczętą i odżywioną. Chyba się skuszę z ciekawości i sprawdzę jak będzie się dogadywać z moją cerą. :)
OdpowiedzUsuńmi właśnie potrzeba coś takiego jasnego :)
OdpowiedzUsuń