Najpopularniejsze na świecie urządzenie do oczyszczania twarzy - FOREO LUNA 2.


Nie ulega wątpliwości, że marka FOREO przoduje na światowym rynku w kwestii szczoteczek sonicznych - pokuszę się o stwierdzenie, że każda z Was słyszała już o innowacyjnej LUNIE, która jako pierwsza podbiła serca kobiet i mężczyzn. Ja jednak opowiem Wam dzisiaj o LUNIE 2 czyli ulepszonej wersji swojego pierwowzoru, o nieco bardziej opływowym kształcie i większą powierzchnią czyszczącą, którą używam już długi czas. Przetestowałam ją pod każdym możliwym względem i dziś chciałabym Wam opowiedzieć czy faktycznie jest to urządzenie warte swojej ceny.



Głębokie oczyszczanie i anti-aging w jednym urządzeniu.


LUNA 2 powstała by odpowiadać na dwie najbardziej istotne potrzeby skóry - by dogłębnie oczyścić ją z pozostałości makijażu, brudu oraz sebum, a także po to by działać w kierunku ochrony przeciwstarzeniowej poprzez wygładzanie linii mimicznych i zmarszczek. Oprócz tego producent obiecuje nam ujędrnienie skóry, zmniejszenie widoczności porów i ujednolicenie skóry. Czy to aby nie za dużo jak na jedno, maleńkie urządzenie? Należy pamiętać, że ani LUNA ani żaden inny produkt marki FOREO nie służy do demakijażu - często spotykam się ze stwierdzeniem, że użytkowniczki nie są zadowolone bo LUNA nie domywa makijażu - niestety nie jest to produkt do tego przeznaczony, a co więcej przy takich eksperymentach można szczoteczkę zniszczyć - podkład może bardzo mocno wejść w silikonowe wypustki i niestety na to rady już nie ma. Miejcie więc na uwadze, że LUNA 2 służy do oczyszczania w drugiej fazie - czyli podczas kontaktu skóry z wodą.


Dla każdego typu skóry.


LUNA 2 występuje w czterech rodzajach - każdy z nich ukierunkowany i zaprojektowany jest tak by odpowiadać na potrzeby konkretnej cery. Ja zdecydowałam się na tę przeznaczoną do cery mieszanej, która charakteryzuje się niebieskim kolorem. Moja skóra zmienia się jak w kalejdoskopie, więc wolałam nie ryzykować z wyborem tej do cery tłustej tym bardziej, że jej wypustki są naprawdę twarde. Koszt LUNY 2 to 799 zł. ( do kupienia w sieciach Drogerii Douglas lub na oficjalnej stronie FOREO). W moim urządzeniu da się wyraźnie wyczuć, że górne silikonowe wypustki są zdecydowanie bardziej twardsze i grubsze niż te znajdujące się na dole - dzięki temu mogę sobie regulować stopień oczyszczania w danej partii skóry - na czole i brodzie górną częścią natomiast na policzkach dolną.


Full equipment.


Każdy produkt FOREO przychodzi do nas w bardzo eleganckim kartonowym opakowaniu, w którym bez problemu można na stałe przechowywać swoje urządzenie (oczywiście po osuszeniu). W środku oprócz książeczki informacyjnej znajdziecie maleńki kabel do ładowania (np. przez komputer), kartę autentyczności ze specjalnym numerem seryjnym, a także aksamitny woreczek do przewożenia LUNY w podróży. Lubię gdy producenci dbają o takie detale i zawsze czuję się dopieszczona jeśli otrzymuję dodatkowe udogodnienia :) Co ciekawe - LUNY używam już baaaardzo długi czas i nadal nie musiałam ją ładować (wg producenta wystarczy godzina by móc cieszyć się urządzeniem przez 450 pełnych użyć). Przy zakupie LUNY otrzymujemy 2 lata ograniczonej gwarancji oraz 10 lat gwarancji jakości.

8000 pulsacji na minutę.



Cały sekret LUNY 2 ma polegać na technologii T-SONIC, która w trakcie jednej minuty wytwarza aż 8000 pulsacji. Trzeba przyznać, że oczyszczanie w jej przypadku jest baaaardzo efektywne - czasami już po krótszym czasie czuję, że moja skóra nie potrzebuje nic więcej. Generalnie brakuje mi w niej czegoś co zatrzymywałoby urządzenie po tej minucie natomiast można jej to wybaczyć ze względu na mocniejsze wibracje dające sygnał do tego by przejść w kolejne miejsce (czoło, polik, polik, broda, nos) - po pięć mocnych pulsacjach wyłączam urządzenie i myję pod strumieniem ciepłej wody. LUNA 2 jest całkowicie wodoodporna, aczkolwiek ja zawsze palcem zasłaniam część wlotową na gniazdo ładowarki - swoją drogą chyba bym się zapłakała gdybym zepsuła szczoteczkę przez swoje gapiostwo... a tak to przezorny zawsze ubezpieczony, prawda? :) Jeszcze jedną jej wadą w moim odczuciu jest fak, że ciężko się ją włącza i przełącza na inne tryby - trzeba bardzo mocno dociskać palec, aczkolwiek myślę, że może z czasem się wyrobi.


Ultra-higieniczny silikon.



Producent FOREO zapewnia nas o tym, że silikon użyty do produkcji LUNY 2 jest pozbawiony porowatości co oznacza, że nie wchłania zanieczyszczeń nawet po długim czasie. Wśród ogromu informacji znalazłam także wzmiankę o tym, że jest ona 35x bardziej higieniczna niż tradycyjne szczoteczki do twarzy dostępne na rynku. To też poniekąd może determinować jej cenę. Za momencik zauważycie, że druga strona szczoteczki wyposażona jest w całkowicie inny rodzaj wypustek - to one mają sprawić, że skóra staje się bardziej jędrna. Co więcej można pokusić się o wprowadzanie do skóry serum z jej użyciem - spowoduje to, że kosmetyk lepiej się wchłonie. Szczerze się przyznam, że z drugiej strony nie korzystam - jest dla mnie niewygodna i zdecydowanie wolę to co zapewnia mi część z wypustkami. Jaki finalnie efekt osiągnęłam po regularnym stosowaniu?


Skóra gładka jak marzenie.


W jednym z ostatnich postów pisałam Wam, że całkowicie zrezygnowałam z peelingów do twarzy - właśnie dzięki LUNIE 2 i jej intensywności stały się dla mnie po prostu zbyteczne. Tak naprawdę LUNA jest absolutnym mistrzem w oczyszczaniu twarzy - skóra aż piszczy po jej użyciu i zdecydowanie potrzebuje kremu natomiast należy nauczyć się z nią pracować, ponieważ zbyt długie lub zbyt intensywne pulsacje (jest 12 trybów regulowanych plusikiem i minusem) mogą spowodować, że skóra będzie czerwona. Ja używam LUNY co drugi dzień i wtedy odczuwam najlepsze efekty - zanieczyszczone pory nie są już taką zmorą jak kiedyś, kremy wchłaniają się błyskawicznie, mogłam zrezygnować z dodatkowego kosmetyku, a kolor skóry stał się bardziej rześki i zdrowszy - zapewne dzięki efektowi masażu jaki przy okazji oczyszczania zapewnia nam szczoteczka. Zrezygnowałam z codziennego użytkowania bo miałam wrażenie, że to dla mnie zbyt dużo - skóra stała się bardziej wrażliwa, natomiast w trybie dwudniowym sprawdza się wprost idealnie. Jest to mój trzeci produkt marki FOREO i zdecydowanie najlepszy - buzia po użyciu LUNY zachowuje się tak jakby została potraktowana korundem bo jest idealnie gładka i mięciutka. Co prawda nie stosowałam szczoteczek sonicznych innych marek i nie mogę niczego porównać, ale uważam, że jest to naprawdę świetne rozwiązanie i w pełni uzasadniony jest jej sukces mimo, że dostrzegam w niej także kilka małych wad. Jestem jednak pewna, że to nie koniec naszej przygody.

A jako ciekawostkę na koniec powiem Wam, że właśnie do oferty wskoczyła nowość, którą jest LUNA LUXURY, która kosztuje prawie... 26 tysięcy złotych! To dopiero musi być cacko :)

Znacie markę FOREO? Stosujecie soniczne oczyszczanie twarzy? Dajcie koniecznie znać co sądzicie.

LUNA 2 zdobyła w tym roku Nagrodę Glamour Glammies w kategorii najlepszy gadżet :)

Życzę Wam wspaniałego tygodnia! :)

Komentarze

  1. Świetny post i piękne zdjęcia :)
    Nigdy nie słyszałam o tym urządzeniu do oczyszczania twarzy , może ze względu na jego cenę .
    Za to jak jestem w Polsce chodzę do mojej kuzynki, która jest kosmetyczka i właśnie ona robi mi oczyszczanie twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzy mi się taka szczoteczka, tylko kasy brak ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. dostałam od zająca lunę play i narazie bardzo się z nią polubiłam, ale zdecydowanie muszę jej dłużej poużywać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko super tylko ta cena jakoś tak zniechęca. Szkoda mi trochę wydać tyle kasy.

    OdpowiedzUsuń
  5. mimo wszystko.. ta cena jest zaporowa :D

    OdpowiedzUsuń
  6. No nieźle, 800 złotych wydawało mi się niemałą kwotą, ale 26 tysięcy, to już ho ho ho!
    Powiem Ci, Justynko, kusisz! Jeśli trafi się jakaś miła promocja, to niewykluczone, że i ja sobie sprawię taką Lunę ;) Na pewno nie tak od razu, ale za jakiś czas, czemu nie? Tym bardziej, że tak zachwalasz. Sprawa do przemyślenia, na pewno o niej jeszcze poczytam :) Kiedyś aż tak mnie nie kusiła i wydawała mi się raczej zbędnym gadżetem, ale im częściej ją widuję, tym większą mam ochotę sobie sprawić :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Cena tego gadżetu jest dość zaporowa.... A szkoda, bo bardzo nam się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny gadżet, który z pewnością niezwykle umila pielęgnacyjne zabiegi oczyszczające :). I wygląda super :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam podobną z be beauty i jestem bardzo zadowolona :) natomiast Luny jeszcze nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam Foreo Lunę i mam swoją już bardzo długo :) Używam jej regularnie od ponad roku i nadal wygląda i działa jak nowa :) Kocham to małe urządzonko!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem ciekawa, jak by się sprawdziła u mnie, ale przyznaję bez bicia, że z systematycznością mogłoby być kiepsko...

    OdpowiedzUsuń
  12. chcę to urządzenie :)dokładnie w wersi Anti Age :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja obawiam się, że po kilku użyciach odłożyłabym ją i leżałaby zapomniana...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojj nie Magda - nie pozwoliłabyś sobie na to na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Trzymam kciuki za jak najszybszy zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Basiu myślę, że gdybyś miała ją w łapkach i wiedziała, że daje naprawdę super rezultaty nie zapominałabyś o jej używaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. I to jest najlepsza rekomendacja <3

    OdpowiedzUsuń
  18. CIeszę się, że Ci się spisuje tańszy zamiennik :)

    OdpowiedzUsuń
  19. O tak :) To prawdziwa przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mysie pyszczki dopieszczałaby do granic możliwości!

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak zobaczyłam te 26 tysięcy to myślałam, że zlecę z krzesła :D to jest dopiero luksus!

    OdpowiedzUsuń
  22. Taki zakup musi być na pewno bardzo dobrze przemyślany :)

    OdpowiedzUsuń
  23. O a od Luny Play niedaleka droga... wiem bo u mnie właśnie tak było :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kto wie - może niebawem się uda! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Też jestem zadowolona choć i tak chciałabym wypróbować choćby po to aby mieć porównanie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam jak chyba większość z nas Biedronkową wersję Foreo jednak podobno oryginał jest o wiele lepszy

    OdpowiedzUsuń
  27. Produkt pewnie świetny jednak cena niestety nieco mniej. Myślę, że poszukam czegoś tańszego, choć nie powiem, że marzy mi się oryginał;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wiele osób chwali te szczoteczki i wcale się nie dziwię. Widać, że tutaj w parze z ceną idzie wysoka jakość. Chociaż jak na końcu wspomniałaś o tej nowości, wartej tyle co choćby jakiś samochód, to mnie trochę zamurowało :D Jeśli miałabym wybierać to też postawiłabym na wersję niebieską do mieszanej cery.

    OdpowiedzUsuń
  29. Cena do tej pory wydawała mi się zaporowa, ale w porównaniu z nowością marki wcale nie jest droga ☺ na pewno luny nigdy nie kupię, chociaż chętnie wyprobowalabym jej działanie ☺

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój czas i komentarz - jeśli podoba Ci się tu na tyle, byś chciał wrócić - zapraszam do obserwowania i odwiedzenia mojej strony na facebooku.

W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twój blog, nie musisz zostawiać osobnego linku :)

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye