By Terry Cover-Expert Perfecting Fluid Foundation 03 Cream Beige - czy znalazłam podkład idealny ?
Cześć Kochani.
Każdy z nas ma swoją indywidualną historię z podkładami - wiadomo jak jest, znalezienie tego jedynego, właściwego i spełniającego wszystkie wymagania naszej skóry graniczy niemalże z cudem. Jeśli pamiętacie mój post z przeglądem wszystkich moich podkładów - to na pewno wiecie, że mam ich naprawdę dużo, a to świadczy jedynie o tym, że nadal szukam i nadal mam nadzieję na trafienie czegoś - co zatrzyma mnie przy sobie na długo. Moja cera jest naprawdę w dobrej kondycji - przez co mogę sobie pozwolić na lekkie, nawilżające i rozświetlające formuły - jednak mój podkład idealny powinien zapewniać mi optymalne krycie, naturalny wygląd i długotrwałość - wszystkie te cechy skupia w sobie produkt, o którym dzisiaj Wam opowiem By Terry Cover-Expert Perfecting Foundation, w którym moja skóra zakochała się od pierwszego użycia.
Niszowa marka jaką jest By Terry pojawiła się już raz na moim blogu - dzięki absolutnie wspaniałemu i najlepszemu różowi jaki kiedykolwiek dane mi było używać - i od tamtej pory marka i jej produkty spędzają mi sen z powiek. Przepiękne opakowania, starannie wyselekcjonowane składniki i jedne z najrzadziej występujących na świecie pigmentów - razem tworzą idealnie wyważoną całość, która mnie osobiście zauroczyła w sobie od razu. Kosmetyki By Terry z pewnością są wyjątkowe - tworzone przy użyciu najnowszych technologii z użyciem pryzm korygujących i pigmentów - tworzą produkty najwyższej jakości
Podkład Cover-Expert Perfecting Fluid Foundation jest profesjonalnym, multi-aktywnym, liftingującym podkładem, który dopasowuje się do naszej skóry - zapewniając optymalne krycie i naturalny wygląd. Jego zadaniem jest niwelowanie niedoskonałości, ukrycie zmarszczek oraz brak efektu maski - zawiera w sobie mikrokapsułki z pigmentami wyrównującymi koloryt cery sprawiając, że jest ona widocznie aksamitna i jedwabista w dotyku. Brzmi idealnie, prawda? Przyznam szczerze, że opis producenta skutecznie zachęcił mnie do tego produktu, a że róż tej marki zrobił na mnie ogromne wrażenie - bez wahania zdecydowałam się spróbować podkładu.
Ukryta w kartonowym opakowaniu plastikowa tubka mieści w sobie 35 ml podkładu. Szata graficzna jest charakterystyczna dla wszystkich produktów By Terry - ciemnofioletowe połączenie ze srebrem prezentuje się naprawdę pięknie. Opakowania wyglądają drogo i ekskluzywnie - za co ode mnie ogromny plus ( wiecie jak bardzo przykładam wagę do detali ). By Terry jest marką niszową - dlatego produkty w Polsce dostępne są jedynie u oficjalnego dystrybutora - perfumerii Mon Credo. Podkład możecie kupić w cenie 220 zł / 35 ml.
03 Cream Beige to kolor, który pomogła mi dobrać przedstawicielka perfumerii - tak między Nami to mają tam naprawdę przemiłą i co najważniejsze fachową obsługę, więc nie będziecie mieć problemu z odpowiednim doborem kosmetyku dla siebie - o tym przekonałam się osobiście i z pełną świadomością mogę polecić. Mój kolor utrzymany jest w żółtych tonach - jest kolorem dość jasnym w kierunku średniego - na jesień będzie dla mnie idealny. Fakt, faktem - podkład świetnie stapia się z cerą, ale mimo wszystko warto zwrócić uwagę na właściwy dobór tonacji.
Pomijając jednak sam kolor ( jest to przecież kwestia indywidualna ) - warto na chwilę zatrzymać się przy konsystencji i formule produktu. Podkład jest lekki - naprawdę lekki, ma dość rzadką konsystencję, ale to co mnie zadziwiło najbardziej - bardzo szybko zastyga na twarzy. Należy pracować z nim szybko - bo mimo tego, że jest lekki dosłownie wchodzi w skórę i jest nie do ruszenia przez najbliższe kilka godzin . Powiem szczerze, że z takim działaniem i jednocześnie taką konsystencją spotykam się pierwszy raz - ale dla mnie to naprawdę ogromna zaleta tego produktu. Spodziewałam się większego krycia - tym bardziej, że w nazwie mamy określenie Cover-Expert - tymczasem ten podkład zdecydowanie należy do lekkich i średniokryjących. Dla mnie to akurat kolejny punkt na liście - ale dla osób z cerami problematycznymi może być niewystarczający.
Na koniec - spójrzcie na skład. Jest naprawdę długi, prawda ? I to jest kolejna ogromna zaleta marki By Terry - mimo tego, że lista składników jest naprawdę długa i na pierwszy rzut oka przyprawia o zawrót głowy to tak naprawdę jest niezwykle dobrze skomponowana - zawiera mnóstwo składników naturalnych, pielęgnacyjnych i odżywczych. Dodatkowo odnalazłam tu kwas hialuronowy - czyli jeden z najlepszych składników przeciwmarszczkowych. A przy okazji składu chciałam na koniec wspomnieć Wam o działaniu stricte pielęgnacyjnym - podkład ten naprawdę świetnie wygładza skórę - to dokładnie taki sam efekt jak w połączeniu z silikonową bazą. Świetnie, naprawdę świetnie. Muszę jeszcze wspomnieć o zapachu - przepięknym, konwaliowym, długoutrzymującym się na twarzy - byłam zaskoczona, bo przeważnie podkłady pachną chemicznie, tymczasem mamy tu prawdziwą naturalną kompozycję kwiatową - z wyraźnie wybijającą się konwalią.
Podsumowując - myślę, że trafiłam na bardzo dobry kosmetyk - łączący w sobie wszystkie te cechy, które szukam. Kryje na poziomie średnim - dzięki czemu zapewnia mi naturalny, nienachalny wygląd, nie tworzy maski, której szczerze nienawidzę i na mojej mieszanej cerze utrzymuje się bez jakichkolwiek poprawek przez 7 godzin. Czego chcieć więcej ? Może tylko korzystnej promocji :)
Ten i inne kosmetyki marki By Terry znajdziecie na oficjalnej stronie perfumerii Mon Credo.
Buziaki ! :)
Oj promocja by się przydała. Opakowanie zachwyca :O
OdpowiedzUsuńOgólnie opakowania By Terry przyprawiają o zawrót głowy ... :)
UsuńIdeał :) No może cena troszeczkę odstrasza, ale jeśli daje taki cudowny efekt to tylko pozostaje mi czekać na promocje :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że można tak o nim powiedzieć :) Wart jest każdej złotówki :)
UsuńBrzmi zachęcająco:) Bardzo lubię takie opakowania podkładu w tubce :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja nieszczególnie ? Jakoś zawsze bezpieczniejsze wydawały mi się te w klasycznych butelkach - ale By Terry, to jednak By Terry :)
Usuńjak dla mnie po opisie wydaje się bliski ideału, akurat nie używam podkładów ale jak zacznę to może być coś :D
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała nie musieć używać podkładów... <3
UsuńTroszeczkę boję się tej leistości i szybkiego zastygania, ale myślę,że to kwestia wprawy :)
OdpowiedzUsuńTo cecha wielu podkładów - nie należy się tego bać :) Masz rację - kwestia wprawy :)
UsuńBrzmi ciekawie... Myślisz, że do cery mieszanej, a w strefie T dość mocno przetłuszczającej się momentami, nadawałby się? ;)
OdpowiedzUsuńWiesz Kochana - ciężko to jednoznacznie określić. Ja też mam cerę mieszaną z tłustą strefą T - ale wspomagam się dodatkowo kremami matującymi. Generalnie przez to, że zastyga na twarzy osadza się na niej na długie godziny, więc myślę, że jak najbardziej tak. Ale chyba najłatwiej będzie jak Ci przekażę odlewkę osobiście - już niedługo :*
UsuńNa razie nie planuję kupna nowego podkładu, tym bardziej za taką cenę, ale jego recenzja jest na prawdę dobra:) Może kiedyś!
OdpowiedzUsuńNo nie ma się co oszukiwać - cena to już wyższa półka...
Usuńgdyby był tak z 2/3 tańszy, to bym poleciała go kupić :D a jak na razie pozostaje wierna Revlonowi ;)
OdpowiedzUsuńJestem chyba jedyną osobą w Internetach, która go nie próbowała :D
UsuńSzkoda, że nie pokazałaś jak prezentuje się na twarzy :)
OdpowiedzUsuńno własnie to samo pomyślałam :)
UsuńAchhh zawsze wszyscy mi o tym mówią - postaram się w kolejnych postach, choć strasznie nie lubię robić sobie zdjęć :)
Usuńnie przekonałam się jakoś, a poza tym taka cena... niestety nie na moją kieszeń :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo do własnej opinii :)
UsuńPodoba mi się, że nie tworzy efektu maski...
OdpowiedzUsuńOj nie - zdecydowanie nie :)
UsuńPrzyznam, że mnie zaciekawił. Lubię lekkie podkłady, ale dotąd na zastygający nie trafiłam. Marki nie znam, nawet o niej wcześniej nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńFakt - to dość niespotykane połączenie :) Marka jest stosunkowo nieznana... a szkoda, ogromna szkoda.
UsuńCena jest dla mnie niestety zaporowa :/
OdpowiedzUsuńMiałam jego próbkę i u mnie trochę podkreślał suche skórki, ale kolory ma bajeczne :)
OdpowiedzUsuńJak na razie mam swój ideał ; ) Jednak, może kiedyś, gdy zachce mi się znowu eksperymentować z podkładami sięgnę po tego...o ile będzie w promocji ;)
OdpowiedzUsuńLiczyłam na bardzo dobre krycie :(
OdpowiedzUsuńMam niestety tendencję do powstawannia niedoskonałosci, więc pewnie u mnie nie zdał by egzaminy jesli chodzi o krycie ;/
OdpowiedzUsuńChyba pozostanie tylko marzeniem :P Drogie to cudo :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawy i zachęcający, niestety cena dla mnie zaporowa ;))
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuję, choć cena trochę odstrasza. Czekam na promocję.
OdpowiedzUsuń:*
Ja swój idealny podkład chyba już znalazłam, póki co więc nie testuję innych. Cena ogromna, więc na pewno bym się na ten podkład skusiła.
OdpowiedzUsuńWidzę, że całkiem fajny z niego przyjemniaczek. Zapisuję go na listę:) U mnie bardzo dobrze sprawdzają się podkłady z Lancome i ostatnio Givenchy Teint Couture.
OdpowiedzUsuń