Organiczny skarb prosto z Afryki | Esse Organic Gel Cleanser - Żel dogłębnie oczyszczający pory.
Cześć Kochane.
Zmiany w mojej pielęgnacji nadal w toku - co raz bardziej przekonuje się do produktów naturalnych oraz organicznych i skrupulatnie wymieniam swoje kosmetyki na te bliższe matce naturze, bogate w wyszukane składniki naturalne i ukierunkowane ku mojej zanieczyszczonej przez ostatnie produkty cerze. Od początku zmian wiedziałam, że zaufam marce Esse Organic - marce, która zdobyła moje serce za sprawą magicznej maseczki oczyszczającej i detoksykującej skórę na bazie naturalnych składników pochodzących z Afryki. Asortyment Esse Organic przyprawia mnie o zawrót głowy - produkty te nie dość, że wyglądają całkowicie inaczej, pachną niesamowicie to jeszcze skomponowane są w taki sposób żeby odpowiadać na najbardziej znienawidzone przez nas problemy skórne. W ostatnim miesiącu podczas codziennego oczyszczania twarzy towarzyszył mi wyjątkowy żel - żel, który rozpieszcza od pierwszej kropli i rozkochuje na tyle mocno, że w połowie opakowania zaczynam bać się o to co będzie gdy się skończy.
Wyobraźcie sobie teraz kosmetyk, który przywołuje Wam na myśl wszystkie najmilsze wspomnienia sprzed lat - kosmetyk, który po otwarciu poraża Was swoim zapachem na tyle mocno by przy każdym użyciu mocniej nabierać oddech i z zamkniętymi oczami delektować się jego wspaniałym aromatem. Utopia i przesada? Nie - żel Esse Oraganic dosłownie zwalił mnie z nóg swoim zapachem - zapachem mięty, eukaliptusa i czegoś bardzo ciepłego co kojarzy mi się z dzieciństwem. Jest po prostu przepiękny - intensywny, orzeźwiający i niezwykle relaksujący. Cudo nad cudami - nic nigdy nie podobało mi się równie mocno. Cóż - właściwie ten zapach sprawił, że produkt mógłby nie robić nic więcej ... ale to tylko początek tej pięknej przygody.
Zamknięty w szklanym, ciężkim opakowaniu z pompką o pojemności 100 ml żel prezentuje się po prostu ekskluzywnie. Minimalistyczna szata graficzna, dograne szczegóły i ta masywność opakowania sprawia, że po produkt sięga się z wielką ochotą. Kosmetyki Esse Organic dostępne są w Ekodrogerii gdzie znajdziecie całe mnóstwo różnych produktów tej marki zarówno do pielęgnacji ciała i twarzy. Niestety - Esse Organic to wyższa półka i ich ceny nieco odbiegają od ogólnego standardu, ale zaraz same zrozumiecie dlaczego... i nie chodzi wyłącznie o zapachy czy piękne opakowania. Gel Cleanser dostępny jest w cenie 84,90 zł.
Jego konsystencja jest bardzo lekka - jedna pompka to idealna ilość na oczyszczenie twarzy. Nie pieni się tak mocno jak standardowe produkty. Tak jak wspomniałam - prym wiedzie tutaj intensywny zapach, który jest najprzyjemniejszym elementem oczyszczania twarzy. Nie nadaje się do zmywania makijażu - najlepiej stosować go rano bądź po uprzednim demakijażu. Bazą produktu jest ekstrakt z liści rooibosa oraz miodokrzew, które są jednymi z najsilniejszych antyoksydantów. Środkiem oczyszczającym jest poliglukozyd kwasów oleju kokosowego czyli substancja myjąca pochodzenia roślinnego. Dalej w składzie możemy znaleźć odświeżające i odpowiadające za zapach miętę, kminek oraz rozmaryn, a także największy skarb Afryki czyli olej marula zwalczający wolne rodniki, aloes i olej słonecznikowy. Jestem zachwycona - żadnej chemii, żadnych spieniaczy - samo dobro wprost z najgorętszego kontynentu świata.
Nie spodziewacie się chyba, że doszukam się w nim jakiś wad? Oczywiście byłabym bardziej zadowolona gdyby miał nieco większą pojemność i niższą cenę, ale poprzez fakt, że dawno żaden kosmetyk nie kojarzył mi się tak dobrze będę do niego wracać. Z oczyszczaniem skóry radzi sobie fantastycznie, ale najbardziej podoba mi się jego działanie wtedy kiedy pozwolę mu chwilę "popracować" na skórze - czyli staram się go zostawić na około 2 min. - wtedy czuję, że moja skóra jest idealnie doczyszczona, a efekt jaki uzyskuje po zmyciu jest tego dobrym dowodem. Ściąga twarz i jest to fakt niezaprzeczalny, ale zmniejsza przy tym widoczność porów. Pozostawia twarz matową i lekko wygładzoną. W połączeniu z tym cudnym zapachem daje prawdziwe uczucie świeżości i czystości. Co ważne - kompletnie nie reaguje z oczami czego troszeczkę się obawiałam, więc za to także ogromny plus.
No nie będę się bronić bo nie ma sensu - jest to kosmetyk zdecydowanie godny polecenia i strasznie żałuję, że pomału dobijam dna. Wrócimy do siebie z całą pewnością w przyszłości... i mam nadzieję, że w towarzystwie jakiegoś innego produktu Esse Organic - naprawdę sprawdźcie sobie chociażby ich asortyment i same się przekonajcie, że są to kosmetyki warte grzechu.
Buziaki.
Zaciekawiłaś mnie bardzo tym produktem.
OdpowiedzUsuńZ moimi porami mam odwieczny problem, są rozszerzone na nosie i mam problem z wągrami.
Zapiszę go na liście kosmetyków do zakupów :)
O no to mamy bardzo podobnie :) ja odkąd tylko sięgam pamięcią to miałam problem z rozszerzonymi porami i zaskornikami... Kochana zerknij sobie do recenzji maseczki oczyszczającej :) to jest dopiero cudo :)
UsuńZachęcający produkt i te zdjęcia! <3
OdpowiedzUsuńWyjątkowy produkt wymaga odpowiedniej oprawy <3
UsuńMarka kusi mnie wirtualnie już jakiś czas, grzeszku warta, więc chciałabym zgrzeszyć :D
OdpowiedzUsuńOj tak :D ja mam ochotę na więcej tych grzechów zdecydowanie :)
UsuńAle kusisz, już sobie wyobrażam jak pięknie musi pachnieć ;))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ;)
Dziękuję :)
UsuńZapach jest wprost nie do opisania! Uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam :)))
Szkoda że nie mogę przez ekran powąchać :)
OdpowiedzUsuńOjj tak :) ogromna szkoda :)
UsuńWspaniale napisana recenzja! Aż nie mogłam się oderwać :D Nie znam tego cudeńka niestety, będę musiała kiedyś to nadrobić!
OdpowiedzUsuńDziękuję Słońce <3 miód na moje serce :)
UsuńTa marka bardzo mnie interesuje :-) Ich składy są naprawdę bardzo fajne :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Strasznie podobają mi się te produkty... jest jeszcze taki olejek regenerujący, który mam na liście :)
UsuńZe względu na typ swojej cery stosuję mało żeli ale ten wygląda na bardzo ciekawy :).
OdpowiedzUsuńTo jaką masz buźkę ? :)
UsuńCena bardzo wysoka ale jak widać opłaca się wydać taką kwotę. Wygląd bloga jest teraz cudowny :)
OdpowiedzUsuńO dziękuję Ci ślicznie :) Cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńTrochę drogi :)
OdpowiedzUsuńTrochę tak :)
Usuńzapiszę go sobie na liście :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńChętnie bym go powąchała! Musi mieć świetny skład skoro nie zawiera spieniaczy i innych niepotrzebnych chemikaliów :> Trochę drogi, ale w sumie co dla kogo - dla mnie to niemała suma jak na taką pojemność, ale inne kobiety kupują lakiery do paznokci za 150 zł.. ;) Znów mnie rozochociłaś i chyba moje komentujące poprzedniczki również! :D Masz dar przekonywania i kuszenia! Zaraz wchodzę na stronę producenta poprzeglądać resztę asortymentu :)
OdpowiedzUsuńAguś w takim razie wpadaj do mnie na wąchanie :D Skład bajkowy... zresztą wszystkie produkty Esse Organic mają fenomenalnie dobrane składy stąd też mój odwieczny problem z pragnieniem tych kosmetyków w większej ilości :))
Usuńprzy wolnej gotówce chętnie go kupię, bo na mój portfel uczennicy to sporo kosztuje, ale bardzo mnie do niego zachęciłaś, najpóźniej wyląduje u mnie po urodzinach! :D
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale :) Życzę Ci zatem abyś jak najszybciej mogła go kupić :)
UsuńMusze to znalezc i w to zainwestowac bo moje pory sa tak gigantyczne ze czasami sie wstydze wychodzic z domu :/
OdpowiedzUsuńFirmy nie znam, żel też widzę pierwszy raz. Wygląda naprawdę fajnie :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go poznała :)
OdpowiedzUsuńJak ja potrzebuje czegoś, co mi zmniejszy widoczność porów... Odkąd pamiętam, to mam z tym ogromny problem :(
OdpowiedzUsuńChciałabym go mieć w swojej łazience. <3
OdpowiedzUsuńSama bym go z chęcią przetestowała.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce, ale Twoja recenzja zdecydowanie zachęca.
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo intrygująco :) jesszcze nie miałam myjadła do twarzy, które wzbudziłoy we mnie tak pozytywne odczucia :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, chętnie bym go wypróbowała
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, udało Ci się mnie przekonać do wypróbowania tego typu kosmetyków, jestem bardzo ciekawa efektu, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taki drogi....Świetne fotki :)
OdpowiedzUsuńZacznę od tego, że zdjęcia powalają :D a produkt z chęcią bym poużywała, może jak skończę resbibo to to będzie jego następca :)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są taka charakterystyczne, że od razu je rozpoznaję i to duży plus!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie znam tej marki, ale muszę przyznać, że podoba mi się ten minimalistyczny design :)
Składniki aktywne tego żelu robią wrażenie :) Oczyszczanie nim twarzy to na pewno sama przyjemność, wierzę na słowo :) Sama niestety nie znam kosmetyków tej marki, ale zaglądnę do sklepu Eko Drogeria i przyglądnę się bliżej co tam jeszcze mają w sprzedaży :)
OdpowiedzUsuń