Iwostin Sensitia - Krem ochronny z lipiadami na zimę SPF 15.
Cześć Kochani.
Nie wiem jak u Was ( ale prognozy pogody pozwalają mi śmiało stwierdzić, że także ) ale u mnie aura panująca na zewnątrz zmusiła do zmiany nawyków pielęgnacyjnych - taki urok osób w bardzo wrażliwą skórą - wszelkie skrajne zmiany pogodowe powodują zaczerwienienie, podrażnienie lub ściągnięcie. W takim okresie zawsze szukam czegoś co ją odpowiednio zabezpieczy i ochroni przed negatywnymi skutkami - tym razem w moje ręce trafił krem Iwostin z serii Sensitia ( przeznaczony dla skóry wrażliwej, skłonnej do podrażnień i alergicznej ) - idealny dla mojej skóry. Jest to produkt ochronny z lipidami na zimę SPF 15.
Mam bardzo dobre doświadczenia z firmą Iwostin - ich produkty, mimo, że składem nie powalają służą mojej skórze, dlatego dość często korzystam z ich oferty. Po bardzo udanym spotkaniu z łagodzącym podkładem i fantastycznym lipo-protektorze pod oczy w ochronnym kremie pokładałam dość duże nadzieje. Czy moje oczekiwania zostały spełnione ?
Spójrzmy co o produkcie mówi nam producent.
Zacznijmy jednak od kwestii czysto technicznych.
Opakowanie.
Produkt znajduje się w kartonowym opakowaniu ze wszelkimi niezbędnymi informacjami - w środku dodatkowo znajdziemy ulotkę informacyjną na temat pielęgnacji skóry oraz doborze odpowiednich produktów marki.
Sam kem natomiast znajduje się w plastikowej, miękkiej tubce o pojemności 50 ml. Krem dodatkowo zabezpieczony jest folią, dzięki czemu mamy pewność, że nikt wcześniej go nie użył.
Cena.
W zależności od miejsca zakupu ceny mogą się nieznacznie różnić - można jednak przyjąć, że jest to mniej więcej 25 zł / 50 ml co uważam za bardzo korzystną i rozsądną cenę.
Konsystencja.
Krem ma zabarwienie białe i jest bezwonny. Jest bardzo treściwy i bogaty, a w swojej konsystencji przypomina krem z wysokim filtrem. Produkt zaliczyłabym do kategorii cięższych - pozostawia na skórze wyczuwalny, lekko tłusty film, który potrzebuje czasu by całkowicie się wchłonąć.
Z racji tak bogatych właściwości jest bardzo wydajny - niewielka ilość wystarczy na pokrycie całej twarzy. ( ja smaruję nim także szyję oraz dekolt ).
Skład.
Na początku wyjaśnijmy sobie jedną kwestię - krem ma za zadanie chronić, czyli tworzyć warstwę nie przepuszczającą powietrza i wilgoci na naszą skórę. Zawiera zatem składniki, które mogą być dla niektórych komendogenne - znajdziemy tutaj m.in parafinę, glicerynę i lekki sylikon. Skóra sucha i wrażliwa nie będzie jednak reagować z takimi składnikami.
Na minus przemawia tutaj zawartość PEG-ów i parabenów. Spokojnie producent mógłby zastąpić je czymś bardziej wartościowym.
Działanie.
Produktu używam by zabezpieczyć skórę przed wyjściem na dwór.
Z racji bogatej konsystencji krem należy nakładać na długo przed zrobieniem makijażu - w innym przypadku podkład może nie współgrać odpowiednio z produktem i zacząć się ważyć bądź rolować. Ja zazwyczaj robię tak, że smaruje buzię od razu po porannym oczyszczeniu twarzy, jem śniadanie i przechodzę do makijażu. Wtedy mam pewność, że nie będzie żadnych niespodzianek.
Produkt powoduje lekkie świecenie skóry, przez to, że pozostawia na niej lekki film - nie jest on jednak nieprzyjemny czy lepiący. Daje on poczucie, że skóra jest zabezpieczona.
Co do jego głównego zadania czyli ochrony - jestem zadowolona. Przy wyjściu na silny wiatr czy zimno nie odczuwam ściągnięcia czy pieczenia, a to jest dla mnie najważniejsze. Na plus przemawia także filtr ( mimo, że jest niewysoki, na dzisiejszą aurę spokojnie wystarcza ).
www.iwostin.pl
A Wy używacie czegoś ochronnego specjalnie na zimę ? Czy waszej skórze raczej wystarcza zwykły, nawilżający krem? Piszcie :)
Buziaki !
ciekawy, szczególnie jeśli chroni przed wiatrem i mrozem :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pozostawia ten tłusty film na skórze, co uniemożliwia szybkie zrobienie makijażu zaraz po aklikacji tego kremu... :\ Raczej nie jest dla mnie do stosowania na co dzień, bo rano nie mam zbyt wiele czasu, a gdybym jeszcze do tego musiała dołożyć czekanie...
OdpowiedzUsuńChociaż z drugiej strony to bardzo ciekawy produkt. :)
Miałam ten produkt. Był ok, choć faktycznie długo się wchłania i sprawia, że skóra nam się błyszczy..
OdpowiedzUsuńciekawy produkt, nie miałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńlubię produkty tej marki, lecz akurat tego kremu nigdy nie stosowałam
OdpowiedzUsuńJa mam obecnie z Floslek i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji zaznajomić się z tą marką, jednak po opinii wnioskuję że jest całkiem ok i wolne wchłanianie to tyko drobna przeszkoda ;)
OdpowiedzUsuńJa żadnego specjalnego nie używam. Jak byłam mała to Nivea była do wszystkiego :D
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt, markę kojarzę bardzo dobrze, bo swojego czasu ją uwielbiałam, tego produktu nie testowałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety odpada ze względu na parafinę, ale fajnie, że sprawdza się pod kątem ochrony :)
OdpowiedzUsuńUżywałam i byłam bardzo zadowolona. W tym roku mało co wychodziłam w zimie, więc nie inwestowałam w żaden krem. Używałam standarowego na dzien z Tołpy :)
OdpowiedzUsuńParę lat temu kupiłam ten krem a ubiegłej zimy wróciłam ponownie do niego. Jestem z niego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńNie mam wrażliwej skóry, ale bardzo lubię produkty marki Iwostin dla skóry trądzikowej. Także chwalę sobie te markę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Obserwuję i zapraszam do mnie na rozdanie: http://landvanity.blogspot.co.uk/2015/01/rozdanie-z-planet-spa.html :)