Nowe, dzienne i delikatne odcienie matowych pomadek Golden Rose Liquid!
Cześć Kochane.
Moje serce podskoczyło gdy przypadkiem wchodząc na stronę Golden Rose spojrzałam, że marka wprowadziła do oferty aż pięć nowych kolorów swoich bestsellerowych płynnych pomadek. Dobra... przyznam się bez bicia, że buszując po sklepie miałam niecny plan wykorzystania kodu promocyjnego, który znalazłam w beGLOSSY i już nawet mój koszyczek zapełniał się matowymi kredkami kiedy jednak przełączyłam się w zakładkę z moimi ukochanymi matami mój rozsądek poszedł w diabły... i tak o to zamówiłam cztery kolory z czego trzy to totalne nowości, o których o dziwo jeszcze jest bardzo cichutko. Z wypiekami na twarzy więc czekałam na kuriera i swoją paczkę owocem czego jest dzisiejszy wpis i prezentacja Wam trzech nowych kolorów, które są spełnieniem próśb klientek (w tym także mnie) o bardziej ludzką, naturalną odsłonę tych bądź co bądź, ale genialnych produktów. Golden Rose wykonało kawał wspaniałej roboty bo choć kolory dość mocno się od siebie różnią to w końcu pozostają w gamie bezpiecznych, delikatnych odcieni - macie mnie w całości!
Golden Rose Matte Liquid w kolorze 13.
Najjaśniejszy odcień z nowości. Początkowo wydawał mi się bardzo zbliżony do koloru 01, który swoją drogą noszę ostatnio najczęściej jednak istnieją pomiędzy nimi spore różnice pod względem tonacji. 13 jest odcieniem ciepłym, bardzo delikatnym i co najważniejsze pozbawionym drobinek. Będzie pasować do każdego makijażu niezależnie od tego czy preferujecie mocne oko czy stonowany, codzienny efekt. Jest niesamowicie mocno napigmentowana, już przy jednym pociągnięciu aplikatorem możemy uzyskać pełne krycie. To coś pomiędzy odcieniem nude a zgaszonum, lekkim, ale mimo wszystko ciepłym różem.
Golden Rose Matte Liquid w kolorze 16.
Kolor kojarzący mi się z najwyższej klasy zamszem - jest po prostu przepiękny i wylądował w moim koszyku jako pierwszy. Jest ciemniejszym odpowiednikiem koloru 13 i choć nadal zachowuję gamę koloru nude to przełamany jest lekkim, nienachalnym brązem. Na ustach wygląda dostojnie i elegancko, a przy tym zachowuje wszystkie zasady obecnie panujących trendów. Określiłabym jako odcień neutralny, aczkolwiek można się w nim doszukać delikatnego brzoskwiniowego pigmentu. Niemniej jednak ten kolor zdecydowanie jest moim faworytem z całej trójki bo jak żaden inny nie kryje tak wspaniale (jest chyba najmocniej napigmentowany ze wszystkich jakie mam).
Golden Rose Matte Liquid w kolorze 17.
Zdecydowanie najcieplejszy kolor ze wszystkich jasnych odcieni tej serii - wyraźnie dominuje tutaj brzoskwiniowy pigment. Jest prześliczny! Oj tak właśnie czegoś takiego najbardziej brakowało mi w całej gamie tych pomadek gdzie bądź co bądź dominują jednak mocne róże. Nasza brzoskwinka będzie pasowała najbardziej osobom z ciepłymi cerami - ślicznie komponuje się z ciemnymi włosami, ale i blondynki wydobędą z tego koloru potencjał. Myślę, że ten odcień oscyluje już mocno w okół koralu.
Oprócz trzech odcieni, które dziś Wam zaprezentowałam do oferty zostały włączone także dwa kolory o bardzo intensywnym nasyceniu, na które sama osobiście bym się nie odważyła mimo, że czasami naprawdę lubię zaszaleć - 14 będąca bardzo, ale to bardzo krwistą czerwienią przełamaną nutą pomarańczy oraz 15, która jest z kolei kolorem bakłażana - mrocznego i bardzo ekstrawaganckiego, na pewno nie do noszenia na co dzień dla takiego rudzielca jak ja.
Od lewej 13,16,17. Celowo zestawiłam je obok siebie żebyście mogły porównać gamę tonacyjną.
Dajcie koniecznie znać jak podobają Wam się nowości - skusicie się na jakiś kolor? Ile sztuk obecnie liczy Wasza kolekcja? Ja zgromadziłam już osiem sztuk i każdą kocham taką samą miłością :) Mam nadzieję, że Golden Rose nigdy nie wpadnie na pomysł wycofywania się z produkcji tych pomadek - na tę chwilę to moje ukochane produkty do ust.
Ja nie przepadam za takimi kolorami pomadek, chociaż może by na mnieł adnie wyglądały :P Za to z nowej kolekcji podoba mi się numerek 15 - jest idealny dla mnie <3
OdpowiedzUsuńNumer 16 musi być mój! :-)
OdpowiedzUsuńW opakowaniu pewnie nie zwróciłabym na nie uwagi, ale faktycznie na żywo prezentują się pięknie.
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze chyba najbardziej mi się podobają. No i znowu zakupy... ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że Golden Rose się ciągle rozwija i wprowadza nowe kolory kultowych pomadek! <3 Niestety w tym przypadku nie moje tony, jestem mega blada i źle wyglądam w takich beżowych kolorach :) Ale ogólnie bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się trzy podobają.
OdpowiedzUsuńswietne mają kosmetyki.
OdpowiedzUsuńKażdy z nich mi się podoba :) O dziwo mam tylko jedną pomadkę z tej serii ;)
OdpowiedzUsuń13 jest śliczny!
OdpowiedzUsuńŚliczne są, zapewne wezmę wszystkie trzy i jeszcze 15 <3
OdpowiedzUsuńKażdy ten kolorek jest wyjątkowy . Niestety nie posiadam jeszcze nic z tej firmy .
OdpowiedzUsuńJakie piękne kolor, uwielbiam takie! Muszę koniecznie się im przyjrzeć w sklepie :)
OdpowiedzUsuńOj 16 bym chętnie przygarnęła, przepiękne te odcienie! :)
OdpowiedzUsuńKolorki niestety nie moje, ale ogólnie jestem ciekawa tych płynnych pomadek, bo jeszcze nie miałam pomadek w płynie z efektem matu :D
OdpowiedzUsuńprzepiękne odcienie!
OdpowiedzUsuńNa prawdę ładne odcienie! Ciekawa jestem, który by do mnie pasował, jakoś nie potrafię sama wybrać ;)
OdpowiedzUsuń13 ładna ;)
OdpowiedzUsuńNie zachwyciły mnie szczególnie, liczę na tę nową czerwień:)
OdpowiedzUsuńCzemuś ich na ustach nie pokazała? Toć to najważniejsza rzecz! :( Pokaż na ustach :) Kolory bardzo mi się podobają, przynajmniej 13 i 14. Pewnie też się na nie skuszę :P
OdpowiedzUsuńA ja liczyłam na jakieś bardziej różowe nudziaki - bo niestety 03 wypada na tle mojej bladej skóry dość ciemno :C Takie brzoskwinki mi nie pasują :C
OdpowiedzUsuńA 01? :)
OdpowiedzUsuńToć napisałam, że pokażę! :D dzisiaj był no makeup day, ale mam w planie zrobić z tymi pomadkami coś jeszcze :) będą na pewno! :)
OdpowiedzUsuńWłaściwie to żałuję, że jej nie wzięłam...
OdpowiedzUsuńA ja myślę... Wszystkie! :d
OdpowiedzUsuńOjej ojej nakopię! :) To najwspanialsze pomadki jakie miałam, musisz spróbować :)
OdpowiedzUsuńTakie odcienie zupełnie do mnie nie pasują :(
OdpowiedzUsuńWszystkie piękne, ale chyba 16 skradła moje serce najbardziej i czym prędzej będę chciała ją mieć w swojej kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem najbardziej ciekawa jak wypadają w porównaniu z 01 i 11:) 01 jest dla mnie za jasna i nie wiem, który z tej trójcy mógłby okazać się lepszym strzałem
OdpowiedzUsuńniby podobne, a każdy inny :) fajne takie nudziaki, no fajne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są, chociaż wszystkie w tak wyraźnie ciepłej tonacji - u mnie chyba nadal liderem pozostanie różowa 12 :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki :) lubię takie :)
OdpowiedzUsuńO jaaa nie wiedziałam, że mają nowe odcienie :( 13 musi być moja.
OdpowiedzUsuńWzdech - śliczności....
OdpowiedzUsuńRaczej nie moje kolory. ☺
OdpowiedzUsuń13 zdecydowanie będę musiała zbadać! Dla mnie większość kolorów do tej pory była zbyt ciemna, więc liczę, że teraz będę mogła coś dokupić do mojej jednej sztuki ;D
OdpowiedzUsuńJestem fanką matowych pomadek z Golden Rose, ale tych jeszcze nigdy nie próbowałam, ciekawe ,jak by mi się sprawdziły .
OdpowiedzUsuńZapraszam do
mnie!
Jeden z nich zakupiłam wczoraj, ale nie pamiętam numerku :D
OdpowiedzUsuńTo chyba nadal nie do końca to, czego szukam :P
OdpowiedzUsuńCiekawe kolorki. Czekam na najważniejsze, czyli pokaz na ustach. :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki :) jak będe w Polsce to pewnie w jakieś się zaopatrze :D
OdpowiedzUsuńCiekawe jak czułabym się z nimi na ustach, bo to akurat dla mnie jeden z najważniejszych aspektów. W sumie to nawet nie umiem zdecydować, który kolor podoba mi się najbardziej :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie moje kolory, ale dobrze, że pojawiły się w ofercie :)
OdpowiedzUsuńKolory nie moje ale szminki są cudne <3
OdpowiedzUsuńpiękne! bardzo mnie ciekawią pozostałe nowe kolory!
OdpowiedzUsuń:) szczególnie jeśli jest coś podobnego do numerka 03 :)
Ja z chęcią wypróbuję numerek 13, ale pewnie najwcześniej po nowym roku skuszę się na jakieś zakupy :) Mnie się marzy jakaś śliwunia nowa.
OdpowiedzUsuńWolałabym coś bardziej typowo w odcieniu zgaszonego różu :(
OdpowiedzUsuńO ja tak samo, chociaż ta 13 też mi się podoba z całej trójki najbardziej :)
OdpowiedzUsuńHej Silloee, my to mamy tak podobny gust w wielu różnych kwestiach :) Ja tak samo, z tej trójki 13 najbardziej, ale wolałabym coś bardziej idącego w róż. Ale nie aż taki różo-fiolet jak numer 3, którą chyba wypuszczę dalej w świat, bo choć formuła bardzo mi pasuje, to kolor już nie :/
OdpowiedzUsuń