Moja recenzja marki BJO - kosmetyków do pielęgnacji całej rodziny z doskonałymi składami.
Sklep Nutridome poznałam już lata temu – początkowo zaczęło się niewinnie od genialnych maseł i peelingów marki OH!TOMI, ale wraz z moim wzrostem świadomości kosmetycznej i zakupowej, doceniłam to miejsce jeszcze bardziej. Starannie dobrane marki, duży nacisk na ekologię, a przy tym pięknie opakowane i pachnące przesyłki sprawiły, że postanowiłam poznać również inne marki, które sklep ma w swojej ofercie. Owocem tych poszukiwań jest marka BJO – niezwykle minimalistyczna i prosta w swojej odsłonie, której największe zalety ujawniają się dopiero w domowym zaciszu. Poznajcie ją razem ze mną, bo to naprawdę wspaniałe kosmetyczne odkrycie!
W ofercie marki BJO znajdziecie cztery dedykowane linie pielęgnacyjne, które charakteryzują się nie tylko innymi kolorami opakowań i działaniem, ale także zapachami. Zwróćcie też uwagę na barwy pudełek – są stonowane i delikatne. Aromaty towarzyszące używaniu tych kosmetyków, należą do lekkich, nienachalnych i bardzo subtelnych. Wszystko komponuje się ze sobą idealnie!
- kojące o zapachu zielonej herbaty
To, co niewątpliwie łączy wszystkie te kosmetyki, to wspomniana już przeze mnie uniwersalność.
Sprawia ona, że wybieracie pomiędzy zapachem i funkcją, ale i tak
zawsze otrzymujecie
naturalny skład i bardzo dobry jakościowo produkt.
Postanowiłam przetestować aż
5 kosmetyków
marki BJO
i teraz
wspólnie przyjrzymy
im się
razem.
Żel pod prysznic i mydło do rąk BJO z linii kojącej o zapachu delikatnej zielonej herbaty
ukochanej zielonej herbaty, która występuje w składzie również w postaci ekstraktu z liści. Warto wiedzieć, że Camellia Sinesis (Green Tea) Leaf Extract to doskonały składnik antybakteryjny i bakteriobójczy.
W składzie biologicznym zawiera ogromne pokłady flawonoidów, a także
garbniki, witaminy i duże
pokłady soli mineralnych ( magnez, mangan, potas, wapń, fosfor,
cynk). Wyciąg z zielonej
herbaty stosuje się w kosmetykach w stężeniach nieprzekraczających 5%.
Sprawdza się też ona w
produktach przeznaczonych do pielęgnacji skóry
tłustej , mieszanej, trądzikowej, odwodnionej i wrażliwej, z widocznymi naczynkami. Działa przede wszystkim antyseptycznie, antybakteryjnie i
odkażająco. Daje uczucie świeżości, chłodu i reguluje pracę gruczołów łojowych. Obkurcza
naczynia krwionośne, wyrównuje
koloryt, ale także
rozświetla szarą, bladą i
zmęczoną skórę.
Oprócz tego w składzie obu produktów myjących znalazłam także ekstrakt z konopi siewnej, który jak wiecie doskonale, jest genialnym składnikiem łagodzącym, przeciwzapalnym i antyalergicznym.
Mydło kojące BJO: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Sodium Methyl Oleoyl Taurate, Lauryl Glucoside, Camelia Sinensis Leaf Extract, Hydrolyzed Cannabis Sativa Seed Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum.
Cena mydła BJO: 29 zł za 500 ml

Nie ma dla mnie nic gorszego, niż te wszystkie oblepione tubki :) Odżywczy balsam rozkochał
mnie jednak w sobie nie tylko swoim
działaniem, ale
również zapachem.
Trudno było
mi sobie
wyobrazić aromat
słonecznego bursztynu, ale
zrobił na mnie mega wrażenie – jest nienachalny, ale przy tym bardzo
cieplutki, elegancki i
kojarzy mi się z czymś bardzo komfortowym. W tym produkcie nie
znajduję absolutnie
żadnych wad.
Spójrzmy na jego skład INCI:
Aqua, Isopropyl Myristate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate Citrate, Glyceryl Stearate, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCI, Paeonia Officinalis Flower Extract, Althaea Rosea Flower Extract, Jasminum Officinale Flower Extract, Maltodextrin, Sodium Starch Octenylsuccinate, Silica, Sodium Gluconate, Stearic Acid, Palmitic Acid, Xanthan Gum, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Parfum.
Przepiękny, mocno emolientowy, a jednocześnie nawilżający i kojący skład dopełnił moje wrażenia. Zdecydowanie na wyróżnienie tu zasługuje duży udział delikatnego i idealnego w pielęgnacji skóry wrażliwej oleju ze słodkich migdałów, odżywczego masła Shea, kojącego niacynamidu, ale również regenerującego wyciągu z jaśminu. Jestem w nim całkowicie zakochana i następnym razem domawiam całą linię pachnącą bursztynem!
No i ta cena… 44 zł za doskonałej jakości pół litra balsamu!
Duet do włosów BJO – odświeżający szampon o zapachu morskiej bryzy i nawilżający balsam do włosów o zapachu bergamotki i cedru
Do pielęgnacji włosów dobrałam sobie
dwa produkty
z zupełnie
przeciwstawnych linii. Zdecydowałam się na
odświeżający szampon, który skusił mnie zapewnieniem producenta o
niezwykłym komforcie skóry głowy i przyjemnym zapachu morskiej
bryzy.
Wybrałam
także nawilżający balsam do włosów bergamotka i cedr, ponieważ
nawilżenia nigdy zbyt wiele, prawda?

Zacznijmy od
szamponu i
jego składu:
Aqua, Sodium Coco-Sulfate, CocoGlucoside, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoyl Isethionate, Glycerin, Glyceryl Oleate, Urtica Dioica Leaf Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Cucumis Sativus Fruit Extract, Citrus Medica Limonum Fruit Extract, Mentha Piperita Leaf Extract, Camelia Sinensis Leaf Extract, Citrus Grandis Fruit Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum.
W kwestii detergentów myjących mamy tutaj dokładnie taką samą historię jak w przypadku żelu pod prysznic, więc bardzo ładnie oczyszcza bez zbędnego przeciążania skóry głowy (osoby wrażliwe na SCS, muszą wziąć jednak pod uwagę jego obecność). Później już same wspaniałości… nawilżająco- odświeżający ekstrakt z ogórka, wzmacniająca pokrzywa, chłodząca i kojąca mięta, a do tego zielona herbata i grejfrut. Absolutnie piękna mieszanka składników aktywnych sprawia, że bardzo przyjemnie się go używa. Szampon ma dość rzadką konsystencję, ale ładnie się pieni i wyraźnie wygładza włosy w trakcie mycia. Jak dla mnie to naprawdę porządny kosmetyk, którego pojemność sprawia, że starczy mi na długie miesiące używania.
Jego cena
to zaledwie
32 zł.
za 500
ml!
No i na koniec tej nieco przydługiej przygody (trwacie do końca tekstu mam nadzieję! : )

Zerknijmy zatem na skład INCI:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Stearamidopropyl Dimethylamine, Sodium Lactate, Sodium PCA, Glycine, Fructose, Urea, Niacinamine, Inositol, Lactic Acid, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Althaea Officinalis Root Extract, Linum Usitatissimum Seed Extract, Symphytum Officinale Root Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Xanthan Gum, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Parfum.
Przepiękna jest ta odżywka pod względem składników. Mamy tu np. olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z lnu, który osobiście uwielbiam, ale również niacynamid, fruktozę, mocznik czy żywokost z rumiankiem. Tego rodzaju balsam należy nałożyć na około 5-10 minut na mokre włosy i wczesać go szczotką lub grzebieniem dla uzyskania najlepszego efektu. Dzięki temu już w trakcie spłukiwania zauważycie, jak wspaniale wygładzone i nawilżone są Wasze włosy. Jedyne czego obawiam się w jego przypadku, to czy zdążę zużyć tę 500 ml butlę w odpowiednim terminie. Kropką nad i w jego przypadku niech będzie cena 39 zł
MarkaBJO
zrobiła na mnie ogromne wrażenie – ta minimalistyczna forma przy
zachowaniu doskonałych
składów i rewelacyjnej ceny w stosunku do pojemności to tylko
potwierdzenie, że w prostocie naprawdę tkwi niesamowita siła. Dajcie mi koniecznie znać,
czy znacie i testowaliście produkty
marki BJO,
a jeśli
tak, jakie są
Wasze wrażenia?.
Czekam na
to z
niecierpliwością!


Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój czas i komentarz - jeśli podoba Ci się tu na tyle, byś chciał wrócić - zapraszam do obserwowania i odwiedzenia mojej strony na facebooku.
W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twój blog, nie musisz zostawiać osobnego linku :)