Moja recenzja marki BJO - kosmetyków do pielęgnacji całej rodziny z doskonałymi składami.


Sklep Nutridome poznałam już lata temu – początkowo zaczęło się niewinnie od genialnych maseł i peelingów marki OH!TOMI, ale wraz z moim wzrostem świadomości kosmetycznej i zakupowej, doceniłam to miejsce jeszcze bardziej. Starannie dobrane marki, duży nacisk na ekologię, a przy tym pięknie opakowane i pachnące przesyłki sprawiły, że postanowiłam poznać również inne marki, które sklep ma w swojej ofercie. Owocem tych poszukiwań jest marka BJO – niezwykle minimalistyczna i prosta w swojej odsłonie, której największe zalety ujawniają się dopiero w domowym zaciszu. Poznajcie ją razem ze mną, bo to naprawdę wspaniałe kosmetyczne odkrycie!










W ofercie marki BJO znajdziecie cztery dedykowane linie pielęgnacyjne, które charakteryzują się nie tylko innymi kolorami opakowań i działaniem, ale także zapachami. Zwróćcie też uwagę na barwy pudełek – są stonowane i delikatne. Aromaty towarzyszące używaniu tych kosmetyków, należą do lekkich, nienachalnych i bardzo subtelnych. Wszystko komponuje się ze  sobą idealnie!
 
Produkty marki BJO dostępne w ofercie to:
-  kojące o zapachu zielonej herbaty
-  odświeżające o zapachu morskiej bryzy
-  odżywcze  o zapachu bursztynu
-  nawilżające o zapachu bergamotki i cedru

Każda z linii zawiera pięć podstawowych kosmetyków pielęgnacyjnych, które ze względu  na delikatne składy, może bez problemów i obaw używać cała rodzina - w tym również maluchy od 3. roku życia. Możecie wybierać pomiędzy: szamponami, mydłami do rąk, balsamami do włosów, balsamami do ciała i dłoni, a także żelami pod prysznic.
To, co niewątpliwie łączy wszystkie te kosmetyki, to wspomniana już przeze mnie uniwersalność

Sprawia ona, że wybieracie pomiędzy zapachem i funkcją, ale i tak zawsze otrzymujecie naturalny skład i bardzo dobry jakościowo produkt.
 
Postanowiłam przetestować 5 kosmetyków marki BJO i teraz wspólnie przyjrzymy im się razem.



 

Żel pod prysznic i mydło do rąk BJO z linii kojącej o zapachu delikatnej zielonej herbaty

 
Uwielbiam pięknie pachnące kosmetyki, dlatego decydując się na mydło i żel pod prysznic, wybrałam linię kojącą (ze względu na moją wrażliwą skórę). Mają one zapach mojej
ukochanej zielonej herbaty, która występuje w składzie również w postaci ekstraktu z liści. Warto wiedzieć, że Camellia Sinesis (Green Tea) Leaf Extract to doskonały składnik antybakteryjny i bakteriobójczy. 

W składzie biologicznym zawiera ogromne pokłady flawonoidów, a także garbniki, witaminy i duże pokłady soli mineralnych ( magnez, mangan, potas, wapń, fosfor, cynk). Wyciąg z zielonej herbaty stosuje się w kosmetykach w stężeniach nieprzekraczających 5%. Sprawdza się też ona w produktach przeznaczonych do pielęgnacji skóry tłustej , mieszanej, trądzikowej, odwodnionej  i wrażliwej, z widocznymi naczynkami. Działa przede wszystkim antyseptycznie, antybakteryjnie i odkażająco. Daje uczucie świeżości, chłodu i reguluje pracę gruczołów łojowych. Obkurcza naczynia krwionośne, wyrównuje koloryt, ale także rozświetla szarą, bladą i zmęczoną skórę.

Oprócz tego w składzie obu produktów myjących znalazłam także ekstrakt z konopi siewnej, który jak wiecie doskonale, jest genialnym składnikiem łagodzącym, przeciwzapalnym i antyalergicznym.
 
W użyciu zarówno mydło, jak i żel pod prysznic baaaaaardzo przyjemne mają gęstą konsystencję, fantastycznie się pienią, a po ich użyciu nie odczuwam żadnego dyskomfortu… choć ja lubię potem i tak sięgnąć po balsam.
 
Składy obu produktów wyglądają następująco:

Mydło kojące BJO: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Lauroyl Methyl Isethionate, Sodium Methyl Oleoyl Taurate, Lauryl Glucoside, Camelia Sinensis Leaf Extract, Hydrolyzed Cannabis Sativa Seed Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum.

Kojący żel pod prysznic BJO: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glycerin, Glyceryl Oleate, Camelia Sinensis Leaf Extract, Hydrolyzed Cannabis Sativa Seed Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum.
Warto jeszcze dodać, że pojemność każdego z kosmetyków marki BJO to aż 500 ml – zwróćcie więc uwagę w jak korzystnej cenie możecie je kupić. W przeliczeniu na pojemność wychodzi praktycznie tak samo, jak średniej jakości kosmetyki drogeryjne o wątpliwych formułach.

Cena mydła BJO: 29 za 500 ml
 
Cena żelu pod prysznic BJO: 36 za 500 ml



BJO – Odżywczy balsam do ciała i rąk o zapachu słonecznego   bursztynu


 
Ach! To zdecydowanie mój ulubiony produkt marki! Zakochałam się w nim od pierwszego użycia, choć jego minimalistyczna oprawa nie zwiastowała aż takiej miłości. Celowo wybrałam dla siebie wersję odżywczą, ze względu na bardzo suchą, a jednocześnie wrażliwą skórę. I kompletnie się nie zawiodłam. Uczucie nawilżenia, wygładzenia, a przy tym lekkiego natłuszczenia jest obłędne. Ta wielka butelka z pompką jest też bardzo ekonomiczna, a przy tym pozwala na łatwą aplikację, co akurat w balsamach bardzo sobie cenię. 

Nie ma dla mnie nic gorszego, niż te wszystkie oblepione tubki :) Odżywczy balsam rozkochał mnie jednak w sobie nie tylko swoim działaniem, ale również zapachem. Trudno było mi sobie wyobrazić aromat słonecznego bursztynu, ale zrobił na mnie mega wrażenie – jest nienachalny, ale przy tym bardzo cieplutki, elegancki i kojarzy mi się z czymś bardzo komfortowym. W tym produkcie nie znajduję absolutnie żadnych wad.

Spójrzmy na jego skład INCI:

Aqua, Isopropyl Myristate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate Citrate, Glyceryl Stearate, Niacinamide, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Pyridoxine HCI, Paeonia Officinalis Flower Extract, Althaea Rosea Flower Extract, Jasminum Officinale Flower Extract, Maltodextrin, Sodium Starch Octenylsuccinate, Silica, Sodium Gluconate, Stearic Acid, Palmitic Acid, Xanthan Gum, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Parfum.

Przepiękny, mocno emolientowy, a jednocześnie nawilżający i kojący skład dopełnił moje wrażenia. Zdecydowanie na wyróżnienie tu zasługuje duży udział delikatnego i idealnego w pielęgnacji skóry wrażliwej oleju ze słodkich migdałów, odżywczego masła Shea, kojącego niacynamidu, ale również regenerującego wyciągu z jaśminu. Jestem w nim całkowicie zakochana i następnym razem domawiam całą linię pachnącą bursztynem!

No i ta cena… 44 zł za doskonałej jakości pół litra balsamu!



 

Duet do włosów BJO – odświeżający szampon o zapachu morskiej bryzy i nawilżający balsam do włosów o zapachu bergamotki i cedru

Do pielęgnacji włosów dobrałam sobie dwa produkty z zupełnie przeciwstawnych linii. Zdecydowałam się na odświeżający szampon, który skusił mnie zapewnieniem producenta o niezwykłym komforcie skóry głowy i przyjemnym zapachu morskiej bryzy.  Wybrałam także nawilżający balsam do włosów bergamotka i cedr, ponieważ nawilżenia nigdy zbyt wiele, prawda?


Do pielęgnacji włosów dobrałam sobie dwa produkty z zupełnie przeciwstawnych linii. Zdecydowałam się na odświeżający szampon, który skusił mnie zapewnieniem producenta o niezwykłym komforcie skóry głowy i przyjemnym zapachu morskiej bryzy.  Wybrałam także nawilżający balsam do włosów bergamotka i cedr, ponieważ nawilżenia nigdy zbyt wiele, prawda?
Zacznijmy od szamponu i jego składu:

Aqua, Sodium Coco-Sulfate, CocoGlucoside, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Cocoyl Isethionate, Glycerin, Glyceryl Oleate, Urtica Dioica Leaf Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Cucumis Sativus Fruit Extract, Citrus Medica Limonum Fruit Extract, Mentha Piperita Leaf Extract, Camelia Sinensis Leaf Extract, Citrus Grandis Fruit Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum.

W kwestii detergentów myjących mamy tutaj dokładnie taką samą historię jak w przypadku żelu pod prysznic, więc bardzo ładnie oczyszcza bez zbędnego przeciążania skóry głowy (osoby wrażliwe na SCS, muszą wziąć jednak pod uwagę jego obecność). Później już same wspaniałości… nawilżająco- odświeżający ekstrakt z ogórka, wzmacniająca pokrzywa, chłodząca i kojąca mięta, a do tego zielona herbata i grejfrut. Absolutnie piękna mieszanka składników aktywnych sprawia, że bardzo przyjemnie się go używa. Szampon ma dość rzadką konsystencję, ale ładnie się pieni i wyraźnie wygładza włosy w trakcie mycia. Jak dla mnie to naprawdę porządny kosmetyk, którego pojemność sprawia, że starczy mi na długie miesiące używania.

Jego cena to zaledwie 32 zł. za 500 ml!

No i na koniec tej nieco przydługiej przygody (trwacie do końca tekstu mam nadzieję! : )
) najbardziej zmysłowy ze wszystkich zapachów czyli bergamotka z cedrem w postaci balsamu do włosów. Ach bardzo to jest intrygujący zapach z jednej strony nieco męski, ale z drugiej elegancki i wyważony. Uwielbiam go, choć chciałabym, żeby był nieco mocniejszy. Balsam ma kremową, konsystencję, jest leciutki, ale już w trakcie nakładania czuć, jak doskonale wygładza i nawilża. Jest typową odżywką do włosów typu EH z przeważającym E, czyli ma więcej emolientów, niż substancji nawilżających. 




Zerknijmy zatem na skład INCI:

Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Stearamidopropyl Dimethylamine, Sodium Lactate, Sodium PCA, Glycine, Fructose, Urea, Niacinamine, Inositol, Lactic Acid, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Althaea Officinalis Root Extract, Linum Usitatissimum Seed Extract, Symphytum Officinale Root Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Xanthan Gum, Citric Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Tocopherol, Parfum.

Przepiękna jest ta odżywka pod względem składników. Mamy tu np. olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z lnu, który osobiście uwielbiam, ale również niacynamid, fruktozę, mocznik czy żywokost z rumiankiem. Tego rodzaju balsam należy nałożyć na około 5-10 minut na mokre włosy i wczesać go szczotką lub grzebieniem dla uzyskania najlepszego efektu. Dzięki temu już w trakcie spłukiwania zauważycie, jak wspaniale wygładzone i nawilżone są Wasze włosy. Jedyne czego obawiam się w jego przypadku, to czy zdążę zużyć 500 ml butlę w odpowiednim terminie. Kropką   nad i w jego przypadku niech będzie cena 39 zł

MarkaBJO zrobiła na mnie ogromne wrażenie – ta minimalistyczna forma przy zachowaniu doskonałych składów i rewelacyjnej ceny w stosunku do pojemności to tylko potwierdzenie, że w prostocie naprawdę tkwi niesamowita siła. Dajcie mi koniecznie znać, czy znacie i testowaliście produkty marki BJO, a jeśli tak, jakie Wasze wrażenia?. Czekam na to z niecierpliwością!


Komentarze

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye