Co zmieniło się na przestrzeni pięciu lat w szczoteczkach FOREO LUNA 2 i FOREO LUNA 3?

 


Odkąd pierwszy raz wzięłam w swoje ręce urządzenie FOREO LUNA minęło ... 5 lat. Uświadomiłam sobie to całkowicie niedawno cofając się do pierwszego wpisu na moim blogu na ten temat i oniemiałam, że minęło już tyle. Patrząc na moją szczoteczkę LUNA widzę... niemalże to samo urządzenie, które otworzyłam po raz pierwszy pięć lat temu - wygląda jak nowe, nie jest uszkodzone, odbarwione, żadna z wypustek nie jest wygięta czy urwana. Niedawno na moim Instagramie oraz Facebooku pokazywałam Wam jak wygląda, jest po prostu w stanie idealnym - wtedy to marka FOREO odezwała się do mnie z propozycją przetestowania LUNA 3 - jeszcze lepszej, bardziej innowacyjnej odsłonie kultowej już szczoteczki, która jest ze mną kawał mojego dorosłego życia. Cóż nam z tych wspólnych testów wyszło?




W sumie ... nic nowego oprócz utwierdzenia się w fakcie, że FOREO to najlepszy z możliwych wyborów w kwestii innowacyjnych urządzeń do twarzy. Nie miałam co do tego najmniejszych wątpliwości i w sumie, nadal ich nie mam, ale pozwólcie, że przeprowadzę Was przez funkcję najnowszego dziecka, czyli FOREO LUNA 3 w przepięknej liliowej odsłonie dedykowanej skórom wrażliwym.



Foreo Luna 3 - co się zmieniło?

Jeśli myślałyście do tej pory, że marka FOREO powiedziała już wszystko w kwestii innowacyjności tworząc swoją pierwszą szczoteczkę soniczną... to LUNA 3 otwiera nas na jeszcze więcej niesamowitych możliwości. Są to:

- większa powierzchnia mycia

- dłuższe i bardziej miękkie wypustki, które zapewniają bardziej dogłębne oczyszczenie

- możliwość personalizacji zabiegu oczyszczającego w specjalnej aplikacji FOREO FOR YOU

- do szczoteczki nie jest dołączony plastikowa karta z certyfikatem, urządzenie rejesrowane jest online




I tu chciałabym zatrzymać się na dłużej. Coś co niesamowicie mnie zaskoczyło odkąd rozpoczęłam swoją przygodę z marką FOREO to fakt istnienia właśnie tej aplikacji, którą należy ściągnąć żeby w ogóle uruchomić swoje urządzenie. Początkowo wydawało mi się to zbędnym zabiegiem, jednak po jej zainstalowaniu, które umożliwiło mi włączenie mojej szczoteczki szybko zmieniłam zdanie. Sam fakt, że oprócz rejestracji swojego urządzenia, możliwości dodania paragonu czy instrukcji jak prawdłowo jej używać ogromne wrażenie zrobiły na mnie:

- możliwość odszukania swojej szczoteczki poprzez aplikację!

- zegarek i przewodnik po całym procesie masażu oraz oczyszczania z funkcja uruchomienia lustra na telefonie (aplikacja dzieli 1 minutowy zabieg na cztery podstawowe partie skóry i pokazuje kiedy należy je zmienić!) 

- ankieta na temat naszej skóry, ilości wypijanej wody czy częstotliwości picia wody, która pozwala określić stan nawodnienia cery i precyzyjnego dostosowania rodzaju zabiegu oczyszczającego

... no nie wiem jak u Was, ale ja uważam, że jest to niesamowite dopracowanie samego produktu, a jednocześnie odpowiedź na ogromny rozwój technologiczny obecnego świata. Jestem zachwycona! Kiedy 5 lat temu pierwszy raz spotkałam się z FOREO LUNA nie przypuszczałam, że da się jeszcze coś ulepszyć w tej materii... a jednak można i to w jakim stylu! :)





FOREO Luna 3  - co pozostało takie same?

Jest jednak kilka cech, które mimo iż minęło kilka długich lat od premiery pierwszej szczoteczki pozostały niezmienne. Są to:

- niesamowicie trwały materiał (silikon medyczny), który sprawia, że nie ma szans na uszkodzenie/wyrwanie wypustki w trakcie aplikacji. Potwierdzam to całą sobą, ponieważ moja Luna, którą użytkuję od 5 lat nie straciła, ani nawet nie odbarwiła się w żadnym miejscu - po prostu wygląda jak nowa

- 100% wodoodporność

- wydajna, długotrwale działająca bateria (tak naprawdę to ja nie pamiętam już kiedy ostatni raz ładowałam swoją szczoteczkę)

- śliczny, prosty i minimalistyczny design

- możliwość wyboru urządzenia dostosowanego wypustkami do swojego rodzaju cery

- możliwość wykorzystania urządzenia do masażu lub oczyszczania

- do szczoteczki otrzymujemy pokrowiec oraz kabel ładujący

Czy zmieniła się moja opinia?

O samej szczoteczce nie, choć o sposobie jej użytkowania już tak. Kiedyś, kiedy dopiero zaczynałam przygodę z FOREO LUNA 2 myślałam, że im wyższy stopień pulsacji tym dla mojej skóry lepiej - oooo zgrozo :) Dziś na przestrzeni swoich doświadczeń wiem, że LUNA nie ma służyć mi do zdzierania naskórka, a po prostu efektywnego oczyszczania. Decydując się więc na nowe urządzenie LUNA 3 wybrałam dla siebie wersję dla skór wrażliwych, gdzie wypustki są naprawdę mięciutkie, choć równie skuteczne w swojej roli. Czemu piszę, że o szczoteczce nie zmieniło się moje zdanie mimo tak ogromnego skoku rozwoju technologicznego marki FOREO? To bardzo proste - ja po prostu uwielbiam to, w jaki sposób działa na mnie i szczególnie moje rozszerzone pory. Nie wyobrażam sobie swojej pielęgnacji bez LUNY i niezależnie czy będzie to 2 czy 3 ... ona po prostu musi ze mną być. 




Komentarze

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye