PREMIERA - Pudry matujące Semilac

Kropką nad i w kolekcji makijażowej marki Semilac mają być pudry matujące czyli produkty, bez których pewnie większa część z nas nie wyobraża sobie codziennego makijażu - po absolutnie urzekających pomadkach, pięknych różach do policzków i całej gamie cieni do powiek przyszedł czas na wykończenie makijażu i tym samym już 19 lipca oficjalną premierę będą miały cztery pudry matujące dostępne w różnych odcieniach. Cóż powiedzieć - Semilac tak bardzo mnie zaskakuje, że wcale bym się nie zdziwiła gdyby przykładowo za kilka miesiący wypuścił swoją kolekcję pędzli - swoją drogą... widzę je oczami wyobraźni - proste formy i rączki z wykończeniem diamentowym jak w przypadku pędzli do stylizacji paznokci - no to byłby po prostu rynkowy sztos! Wracając jednak ze sfery marzeń i wyobrażeń do naszych nowości dziś zaprezentuję Wam pudry, które testowałam jeszcze przed ich oficjalnym ukazaniem się na stronie sklepu. Do kupienia będą już 19 lipca, więc jeśli Was zainteresują bacznie śledźcie to co będzie się działo na kanałach społecznościowych marki Semilac.



Jestem przeogromną fanką opakowań kolorówki Semilac - są jednocześnie proste, minimalistyczne, ale mają w sobie coś co je wyróżnia - są solidnie wykonane, bardzo dobrze się zamykają i z pewnością będzie można je zabierać ze sobą do torebki bo nie ma szans, żeby się samoistnie otworzyły. Do każdego pudru dołączony jest dwustronny aplikator - to połączenie gąbeczki z delikatnym puszkiem. Z jednej strony jego struktura przypomina aplikator do podkładu z drugiej strony zaś jest mięciutki i ma wyraźną strukturę puszka. Taki maleńki szczegół, ale muszę przyznać, że to bardzo pomysłowe bo nie każdy lubi aplikację pudru tymi typowymi, tępymi gąbeczkami, które dostępne są w większości produktów. 



Wszystkie pudry mają formę prasowaną, a ich zadaniem jest długotrwałe matowienie skóry, pochłanianie nadmiaru sebum i zapewnienie jednoczesnego naturalnego wykończenia. W ofercie dostępne będą trzy wersje w różnych tonacjach oraz jedna transparentna czyli dopasowująca się do każdego rodzaju karnacji. Każdy z nich oprócz puszka posiada także duże, funkcjonalne lusterko. Wersje z pigmentem mają bardzo ciekawą konsystencję - są satynowe i bardzo przyjemne w dotyku i co najważniejsze - nie osypują się oraz nie fruwają w powietrzu za co ogromnie je cenię bo przyznam szczerze, że nienawidzę kiedy podczas wykańczania makijażu pudrem połowa ląduje na moim ubraniu. Za to ode mnie wielki plus :)



SEMILAC MATT POWDER - PUDER MATUJĄCY 20 LIGHT BEIGE.


To najjaśniejszy puder w gamie przeznaczony dla osób z jasnymi karnacjami o chłodnej tonacji cery - ma on typowe brzoskwiniowe tony choć da się w nim dopatrzeć także lekko chłodnego pigmentu, zdecydowanie będzie pasować blondynkom oraz szatynką o zimnej cerze. Puder ma pojemność 7 g.



SEMILAC MATT POWDER - PUDER MATUJĄCY 30 MEDIUM BEIGE


Nieco ciemniejszy od 20 Light Beige, choć nadal stosunkowo jasny puder w kolorze 30 Medium Beige ma zdecydowanie inną tonację - jest cieplutki, ma w sobie żółte i oliwkowe pigmenty, więc będzie pasować większości Polek o ciepłym odcieniu skóry - dla mnie jest to kolor najbardziej uniwersalny i będę sięgać po niego najczęściej z całej czwórki. Puder ma pojemności 7 g.


SEMILAC MATT POWDER - PUDER MATUJĄCY 40 NATURAL TAN


To zdecydowanie najciemniejsza propozycja marki Semilac, która dla osób z bardzo jasną karnacją śmiało będzie mogła zastąpić produkt brązujący. Jestem ogromną fanką tego koloru i kiedy tylko nabiorę nieco letniego koloru będę po niego sięgać. Jest naprawdę piękny - również należy do żółto-oliwkowej tonacji, ale ma w sobie coś biszkoptowo-karmelowego i myślę, że śmiało można nim ocieplać cerę bez obaw o narobienie sobie plan. Cudo! Puder ma pojemność 7 g.


SEMILAC TRANSPARENT PRESSED POWDER - PUDER TRANSPARENTNY 


A na koniec coś uniwersalnego - biały, transparetny puder, który będzie dopasowywać się do każdej karnacji. Jeżeli obawiacie się nietrafienia z kolorem to ta wersja będzie dla Was idealna. Warto zwrócić uwagę, że ma ona nieco inną - bardziej suchą konsystencję i nieco mniejszą bo 5 g. pojemność.


Przede mną teraz wnikliwe testy - ten post będzie edytowany za jakiś czas i wtedy opowiem Wam jak spisały się po długim czasie. Póki co bardzo jestem zadowolona jeśli chodzi o ich trwałość - na mojej buzi piękny mat trzymają około 5 godzin - jest jednak zbyt wcześnie na końcową ocenę więc jeśli macie ochotę poznać moje zdanie - zaglądajcie do tego wpisu w przeciągu miesiąca.

Jestem ciekawa jak Wam się podobają. Dacie się skusić na któryś wariant 19 lipca?
Cudownego tygodnia dla Was! :)


Komentarze

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye