Madara Smart Antioxidants Anti-Fatiuge Eye-Rescue Cream. Jeden z najlepszych kremów pod oczy jakie używałam.
Madara Smart Antioxidants Anti-Fatiuge Eye-Rescue Cream - wiem, można połamać sobie język. Długie i skomplikowane nazwy kosmetyków często są taką marketingową przykrywką do tego żeby ukryć, że niekoniecznie dobry produkt miał wspaniałą otoczką - kto siedzi choć trochę w marketingu ten wie, że takiego rodzaju zabiegi to raczej chleb powszedni i nikogo nie dziwią skomplikowane, bardzo nowoczesne i technologiczne nazwy, które niewiele wspólnego mają ze stanem rzeczywistym. Nie tym razem jednak moje drogie Panie - tutaj mamy wyjątek. A każda reguła ma swój własny, prawda? Tym razem jednak wszystko idzie ze sobą w parze - poznajcie jeden z najlepszych kremów pod oczy jakie kiedykolwiek używałam i, który dla mojego do tej pory ulubionego Fridge by yDe stanowi naprawdę mocną konkurencję. Poznajcie dziś jeden z bestsellerowych produktów naturalnej marki Madara z serii antyoksydacyjnej, który poznałam... przypadkiem.
Madara Smart Antioxidants Anti-Fatiuge Eye-Rescue Cream kontra wymagająca skóra pod oczami.
Do pielęgnacji skóry w okół przykładam ogromną wagę ze względu na fakt, że w wieku 26 lat mam spore zmarszczki, będące wynikiem sterydowej kuracji w okresie dzieciństwa. Oprócz tego jestem alergikiem i bardzo muszę uważać co funduję swojej skórze pod oczami, więc zarówno skład jak i ukierunkowanie na konkretne potrzeby jest dla mnie niezwykle istotne. Na produkt marki Madara trafiłam przypadkowo, ponieważ nie miałam z nią do tej pory styczności, a moja przyjaciółka obdarowała mnie ostatnio zestawem startowym z próbkami. Wśród produktów miniaturowych jednak znalazłam krem pod oczy o standardowej pojemności i kiedy zagłębiłam się w jego właściwości postanowiłam wypróbować go od razu. Jak się okazało - był to strzał w dziesiątkę!
Madara Smart Antioxidants Anti-Fatiuge Eye-Rescue Cream - właściwości pielęgnacyjne.
Propozycja ta ma dwa kluczowe kierunki działania - nawilżające i zwalczające oznaki zmęczenia oraz starzenia. Cóż - pracuję przy komputerze co najmniej 10 godzin dziennie, więc siłą rzeczy moje spojrzenie nie jest pełne blasku. W idealnym kremie pod oczy szukam więc nie tylko sporej dawki nawilżenia, ale przede wszystkim składników odżywczo-wzmacniających. Nasz krem działa także przeciwzmarszczkowo, ponieważ w składzie zawiera silne antyoksydanty przez co dodatkowo wzmacnia skórę i zmniejsza widoczność cieni i opuchlizny pod oczami. Nie wiem jak na Was, ale na mnie robi to niemałe wrażenie. Z tego co zauważyłam to krem pod oczy z serii Antioxidants jest tylko składową całej serii ukierunkowanej na zwalczanie pierwszych objawów starzenia, więc szczerze mówiąc mam ochotę wypróbować więcej!
Madara Smart Antioxidants Anti-Fatiuge Eye-Rescue Cream - pełny skład i kluczowe składniki aktywne.
Poniżej przedstawiam Wam pełny skład naszego produktu, jednak to na czym chciałabym się na moment zatrzymać to kluczowe składniki aktywne. Najważniejsze z nich to:
- płucnica islandzka, która działa przeciwko oznakom starzenia wykazuje silne właściwości odtruwające, oczyszczające, a przy tym nawilżające, antyseptyczne i przeciwgrzybiczne. Często stosuje się ją w leczeniu trądziku. Wpływa bardzo korzystnie na zmęczone oczy, zmniejsza łzawienie oraz cienie pod oczami.
- przywrotnik pospolity stosowany jest w przypadku cer problematycznych, dobrze zmniejsza widoczność rozszerzonych porów i zaskórników, a jeśli chodzi o pielęgnację okolic oczu to działa przede wszystkim przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo
- paproć, która dostarcza intensywnego nawilżenia, zapobiega pierwszym oznakom starzenia i wygładza drobne zmarszczki w okół oczu
- escyna naturalnie dynamizuje skórę
- saponina z kasztanowca, która uszczelnia naczynia krwionośne i pobudza krążenie, a przy tym zmniejsza obrzęki i cienie pod oczami
W roli naturalnych antyoksydantów występuje tutaj stabilna forma witaminy C oraz E.
Madara Smart Antioxidants Anti-Fatiuge Eye-Rescue Cream - czy warto?
Dla tego skromnego w swojej szacie cudaka mówię trzy razy TAK. Uwielbiam w nim absolutnie wszystko - lekką konsystencję, która świetnie współgra z makijażem (nawet mineralnym), delikatny zapach, wchłanianie... ale przede wszystkim fakt, że ten krem niesamowicie napina skórę. Jest to wyraźnie wyczuwalne zarówno wizualnie jak i pod palcami - działa trochę jak taki Photoshop. Dodajmy do tego fantastyczne nawilżenie, ukojenie, uspokojenie... prawdziwa bomba odżywienia! Marka Madara niesamowicie mnie zaintrygowała swoimi produktami - w tej chwili testuję sobie próbki z setu, który otrzymałam od przyjaciółki... i już zacieram ręce na kolejne produkty! Jeżeli szukacie naprawdę intensywnego w swoim działaniu kremu, który pomoże ukryć bolączki dnia codziennego odbite w spojrzeniu... nie macie się co zastanawiać - można brać w ciemno! No i ode mnie na koniec wielki plus za certyikat Eccocert dla marki i kremu :)
Wpis nie jest sponsorowany.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój czas i komentarz - jeśli podoba Ci się tu na tyle, byś chciał wrócić - zapraszam do obserwowania i odwiedzenia mojej strony na facebooku.
W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twój blog, nie musisz zostawiać osobnego linku :)