Król waleriany, tradycja, pasja i kara za grzechy, czyli niesamowita marka SPEICK.

"Zdolne, dedykowane zarządzanie. Przejrzysta, jasna struktura korporacyjna. Zrównoważone zasoby finansowe. Ochrona elementów systemów podtrzymujących życie. Ziemia, powietrze, woda i światło. Odpowiedzialne gospodarowanie energią, zasobami surowców, emisjami i odpadami. Współpraca społeczna w centrum naszej działalności. Myślenie regionalne i uczciwy handel ze wszystkimi naszymi partnerami biznesowymi. Zasady uczciwej ceny"  - chyba jeszcze nie zdarzyło mi się rozpoczynać żadnego wpisu na moim blogu od cytatu. Wchodzimy jednak w przestrzeń bardzo osobistą, wchodzimy w tradycję, historię i pasję tworzenia... a wpis będzie długi i szczegółowy. Ten cytat, a raczej główne idee przyświecające tworzeniu kosmetyków marki SPEICK, której dziś poświęcam ten wpis, mają zachęcić Was do tego, by właśnie w tym momencie, wziąć kubek kawy lub herbaty w swoje dłonie... i przenieść się razem ze mną do Niemiec. Poznajcie dziś markę SPEICK, tradycyjną, jedną z najbardziej popularnych i szanowanych marek niemieckich, która uchodzi za klasykę i potentata biznesowego na miarę XXI wieku, mimo że na rynku istnieje przeszło od 90 lat, a roślina, której poświęcona jest produkcja... czasów starożytności.

Jeżeli czujecie się zaintrygowane... to teraz jest czas na to, by wejść do świata... waleriany.


A wszystko zaczęło się w 1928 roku...

Kiedy doktor Walter Rau postanowił na nowo odkryć niesamowite właściwości waleriany. Zaczęło się od jednego mydła... cudownie pachnącego ziołami, tradycją, historią i pasją. Dziś marka SPEICK tworzy naturalne kosmetyki, które odżywiają i dbają nie tylko o skórę, ale także zdrowie, witalność i naturalne piękno. Wszystko odbywa się w okolicy Stuttgartu i to też nie pozostaje bez znaczenia, ponieważ kryteria środowiskowe i społeczne odgrywają kluczową rolę w wyborze surowców i opakowań. Celem marki SPEICK jest współpraca z partnerami z regionu w celu uniknięcia transportu na duże odległości, a także w celu wzmocnienia lokalnego systemu gospodarczego.

Większość opakowań marki tworzona jest ze szkła i aluminium w celu zmniejszenia ilości produkowanych śmieci.


SPEICK... marka związana z katolicyzmem?


Niesamowicie ultra interesującą kwestią związaną z marką SPEICK są jej katolickie korzenie. Sama jako osoba bardzo mocno związana ze swoją wiarę, zatrzymałam się na chwilę przy filozofii tworzenia tych kosmetyków.

SPEICK to nic innego jak Valeriana Celtica, roślina rosnąca na zboczach Alp. To jeden z najbardziej chronionych alpejskich gatunków roślin. Ekstrakt z Valeriany (Valere po łacinie oznacza – znaczy „zdrowy”) ceniony jest na całym świecie ze względu na swoje właściwości lecznicze i wykorzystywany w przemyśle kosmetycznym i farmaceutycznym - same rozumiecie, że dla marki, która tej roślinie poświęciła nie tylko nazewnictwo, ale także recepturę jest traktowana naprawdę wyjątkowo. Walerianę znajdziecie w każdym kosmetyku marki SPEICK. Musicie wiedzieć, że Valeriana Celtica jest zbierana w tzw. okresie 30 dni kobiet i ziół, które przypadają na moment od Dnia Wniebowzięcia 15 sierpnia do Święta Najświętszego Imienia Maryi 12 września. 

Co ciekawe - w zamierzchłej przeszłości Valeriana używana była w Kościołach, jako kadzidło. To, co jednak jest dla mnie najbardziej interesujące to fakt, że roślina ta była wykorzystywana również... jako kara. Kiedy przyłapano jakiegoś gagatka na cudzołóstwie albo kradzieży... zamykano go w stodole i traktowano walerianą tak, że pachniał przez najbliższe tygodnie i było go czuć z daleka - w ten sposób wszyscy wiedzieli, z kim mają do czynienia.

To tak... w ramach ciekawostki :)


Waleriana... królowa i król?


Myślę, że to dobry moment, żeby na chwilkę zatrzymać się przy walerianie, czyli roślinie, która jest w przypadku marki SPEICK królową i totalną podstawą do tworzenia. Waleriana jest uważana za roślinę leczniczą, głównie przez to, że ma udowodnione działanie kojące i równoważące układ nerwowy. 

Waleriana rozluźnia ciało i mięśnie, działa niezwykle relaksująco i odprężająco. Tak naprawdę mimo ogromnej tradycji i bardzo długiej historii z wykorzystaniem waleriany, która sięga aż reneseansu, została zapomniana i dopiero doktor Walter Rau, czyli założyciel marki SPEICK postanowił przywrócić jej świetność i wykorzystać ją w swoim biznesie. 

Niestety po czasie okazało się, że przez nadmierną eksploatację waleriany, jest ona całkowicie zagrożona wyginięciem i wymaga specjalnego rodzaju upraw, by móc w pełni z niej korzystać - i to właśnie po 1936 roku doktor Rau zapoczątkował w pełni certyfikowane, ekologiczne uprawy waleriany i dał początek świetności i rozrostowi tej rośliny. Tak jest do dzisiaj - uprawy marki SPEICK objęte są ścisłą ochroną i spełniają najlepsze normy bezpieczeństwa, a także poszanowania dla środowiska naturalnego.

Większa część z asortymentu posiada certyfikat BDIH, a także Vegan. Produkty również nie są testowane na zwierzętach na żadnym etapie produkcji.


SPEICK - dziewięć serii dla każdego


Marka SPEICK w swojej ofercie posiada aż osiem dedykowanych linii. Asortyment marki jest ogromny i choć sama osobiście zdecydowałam się na gamę Thermal Sensitive, to musicie wiedzieć, że naprawdę jest w czym wybierać! Spójrzcie same, czego możecie spodziewać się w asortymencie:

SPEICK Natural - bazowa linia marki, w skład której wchodzą wspomniane wcześniej mydła, a także produkty do codziennej higieny. Można ją ująć jako totalną podstawę działalności SPEICK i coś, od czego cała marka zaczynała swoją działalność.

SPEICK Natural Active - linia, która powstała przede wszystkim dla aktywnych osób, a także sportowców. W jej skład wchodzą bardzo ciekawe dezodoranty, żel pod prysznic i intensywnie pielęgnujący olej.

SPEICK Organic 3.0% - to póki co dwa produkty, które powstały w oparciu tylko i wyłącznie o składniki organiczne, linia jest również wegańska, a 100% składu stanowią wyłącznie składniki naturalnego pochodzenia. Mam nadzieję, że wkrótce się to rozrośnie, bo zapowiada się cudownie!

SPEICK Sun - bezpieczna linia przeciwsłoneczna oraz balsam łagodzący po opalaniu

SPEICK Thermal Sensitive - linia, o której opowiem Wam za chwilę nieco bardziej szczegółowa. Jest przeznaczona dla skór wrażliwych, a jej bazowym składnikiem jest woda termalna ze Schlangenbad a także łagodzące i regenerujące algi bretońskie

SPEICK Men - antyalergiczna linia pielęgnacyjna dla mężczyzn, której głównej zadaniem jest łagodzenie i regeneracja skóry

SPEICK Active Man - odżywcza, odświeżająca linia dla mężczyzn o działaniu łagodzącym, regenerującym, a także silnie nawilżającym i odżywczym

Made by SPEICK - plejada mydeł, mydełek... ogromna ilość różnego rodzaju produktów myjących w przeróżnych kształtach, zapachach, a także z udziałem bardzo ciekawych składników aktywnych. Musicie koniecznie na nie zerknąć.


SPEICK Thermal Sensitive


SPEICK Thermal Sensitive to linia, o której opowiem Wam za nieco bardziej szczegółowo. 

Jest przeznaczona dla skór wrażliwych, a jej bazowym składnikiem jest woda termalna ze Schlangenbad, a także łagodzące i regenerujące algi bretońskie. W jej skład wchodzi osiem produktów pielęgnacyjnych zarówno do ciała, jak i twarzy. Tak naprawdę z jej wykorzystaniem da się zbudować całkowitą pielęgnację naszej twarzy - znajdzie się tu coś do oczyszczania, tonik, kremy, bardzo ciekawe serum hialuronowe, ale i do ciała marka proponuje żel pod prysznic, balsam i bezpieczny dezodorant.

Jak za momencik zauważycie - prostota w opakowaniach, ma również przełożenie na finalne INCI. Składy produktów marki SPEICK są proste, wartościowe i nie zawierają żadnych kontrowersyjnych komponentów - nie znajdziecie tu paskudnych konserwantów, parafiny, syntetycznych barwników, silikonu, mikroplastiku... a oczywiście walerianę, aloes, olej kokosowy i całe mnóstwo naturalnych, pięknych ekstraktów.  Proszę nie niepokoić się obecnością bio-alkoholu w składach - tę kwestię wyjaśniałam Wam we wpisie poniżej i jeśli teraz wywołałam w Was wątpliwości, zapraszam do poczytania.

-> Alkohol denaturowany kontra bio-alkohol - jakie są różnice i dlaczego warto je znać?



SPEICK Thermal Sensitive - linia do pielęgnacji twarzy


Zestawienie otwiera... woda micelarna na bazie aloesu, która niezwykle szybko i łatwo usuwa każdy makijaż. Ależ ona jest fantastyczna i pachnie tak, że mam ochotę wsadzić w nią nocha i nie wyciągać. Jest naprawdę genialna. Podstawą jest woda termalna, aloes... a zresztą same zerknijcie w skład i zobaczcie, jak powinien wyglądać dobry produkt do demakijażu. Chyba kroi mi się mały ulubieniec!




Skład: Aqua Aloe Barbadensis Leaf Juice Glycerin Polyglyceryl-4 Caprate Valeriana Celtica Extract Pelvetia Canaliculata Extract Beta Vulgaris Root Extract Hydrolyzed Corn Starch Phragmites Kharka Extract Poria Cocos Extract Parfum Sodium Levulinate Sodium Anisate Benzyl Alcohol, Citral, Limonene, Linalool

A po oczyszczaniu tonik... tonik w szkle i z atomizerem - moje totalnie ukochane rozwiązanie, które nie dość, że jest ekologiczne to jeszcze po prostu ekonomiczne (nie ma potrzeby stosować wacika). Jest bardzo intensywny w swoim zapachu - waleriana jest tu wyczuwalna ultra mocno, czuć też lekką woń alkoholu, ale jego działanie jest WOW. Cudowne wygładzenie i nawilżenie dosłownie od jednego psiknięcia - jest naprawdę mega, mega świetny i jeśli mi się skończy, poważnie rozważę zakup kolejnego opakowania.


A w składzie...

Skład: Aqua, Alcohol, Hamamelis Virginiana Leaf Water, Glycerin, Sorbitol, Betaine, Valeriana Celtica Extract, Pelvetia Canaliculata Extract, Beta Vulgaris (Beet) Root Extract, Hydrolyzed Corn Starch, Phragmites Kharka Extract, Poria Cocos Extract, Glucose, Mannitol, Parfum, Benzyl Alcohol, Geraniol, Limonene, Linalool.

Ps. Poria Cocos Extract - to ekstrakt z grzybów Poria o działaniu silnie przeciwzapalnym.


Krem na dzień, krem na noc, serum... wspomniałam już, że w przypadku linii Thermal Sensitive da się stworzyć całkowitą pielęgnację, prawda? No to czas zajrzęć sobie w oba kremy i ultra ciekawe serum, do którego mam zamiar dobrać się już niebawem!


Oba kremy spełniają funkcje silnie nawilżająca - są przeznaczone do pielęgnacji skór wrażliwych, a ich głównym zadaniem jest zapewnienie skórze ultra mocnej dawki nawilżenia, odżywienia, ale też przywrócenia naturalnej równowagi i nieprzyjemnym działaniem czynników zewnętrznych czyli np. mrozem, wiatrem, albo nadmierną ekspozycją na słońce.

Warto jednak przyjrzeć się również składnikom aktywnym w naszych kremach. Mamy tu przede wszystkim sok z aloesu i ekstrakt z buraków cukrowych, które w duecie wspomagają silne działanie nawilżające i łagodzące. Woda termalna i skoncentrowany ekstrakt z alg łagodnie równoważą skórę oraz dostarczają jej cennych składników odżywczych - minerałów, białka i witamin. Dodajmy do tego naszą walerianę i ekstrakt z rozmarynu, który działa równoważąco, a witamina E sprzyja zachowaniu młodości skóry... i mamy pełny pakiet przepięknego zestawienia. 

Skład kremu na noc: Aqua, Helianthus Annuus Seed Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Polyglyceryl-3 Polyricinoleate, Butyrospermum Parkii Butter, Betaine, Sorbitol, Zinc Sulfate, Hydrogenated Vegetable Oil, Camellia Oleifera Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Tocopherol, Valeriana Celtica Extract, Alaria Esculenta Extract, Linoleic Acid, Linolenic Acid, Beta Vulgaris (Beet) Root Extract, Hydrolyzed Corn Starch, Phragmites Kharka Extract, Poria Cocos Extract, Glucose, Rosmarinus Officinalis Extract, Mannitol, Glyceryl Caprylate, Magnesium Sulfate, Parfum, Geraniol, Limonene, Linalool.



Skład kremu na dzień: Aqua, Glycine Soja Oil, Glyceryl Stearate SE, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Alcohol, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Betaine, Sorbitol, Theobroma Grandiflorum Seed Butter, Camellia Oleifera Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Olea Europaea Fruit Extract, Valeriana Celtica Extract, Alaria Esculenta Extract, Linoleic Acid, Linolenic Acid, Beta Vulgaris Root Extract, Hydrolyzed Corn Starch, Phragmites Kharka Extract, Poria Cocos Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Oryzanol, Tocopherol, Glucose, Mannitol, Parfum, Citral, Coumarin, Geraniol, Limonene, Linalool.


Zauważcie i weźcie pod uwagę, że krem na dzień skupia się przede wszystkim wokół dostarczenia skórze przede wszystkim nawilżenia, natomiast krem na noc ma znacznie lepszą koncentrację składników regulujących.


A zwieńczeniem serii do twarzy jest oczywiście serum. Przepiękne serum z kwasem hialuronowym w eleganckim i zgrabnym opakowaniu. Jest to nic innego, jak intensywnie nawilżające serum nawilżające stworzone na bazie alpejskiej wody termalnej ze źródeł w Schlangenbad, bogatej w krzemionkę oraz skoncentrowanym ekstraktem z alg z Bretanii, czyli naszej podstawie linii Thermal Sensitive.

Cóż deklaruje nam producent? A no, że nasze serum przywraca właściwy poziom nawilżenia i błyskawicznie rewitalizuje skórę dzięki zawartości kwasu hialuronowego oraz równoważącą i stymulującą procesy naprawcze ektoinę. O i to własnie ten składnik niesamowicie mnie intruguje - nigdy nie miałam do czynienia z ektoiną, dlatego z wielką niecierpliwością wyczekuje naszego spotkania. Co ciekawe... producent twierdzi, że serum bez problemu nadaje się również zamiast kremu pod oczy.

A co w składzie piszczy? 

Składniki: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Alcohol, Glycerin, Isoamyl Laurate, Sodium Hyaluronate, Ectoin, Hydroxyectoin, Linoleic Acid, Linolenic Acid, Valeriana Celtica Extract, Pelvetia Canaliculata Extract, Beta Vulgaris Root Extract, Hydrolyzed Corn Starch, Phragmites Kharka Extract, Poria Cocos Extract, Tocopherol, Pectin, Xanthan Gum, Carrageenan, Parfum, Benzyl Alcohol, Citral, Coumarin, Limonene, Linalool.



SPEICK Thermal Sensitive - linia do pielęgnacji ciała

A właściwie to dwa bazowe produkty - żel pod prysznic i dezodorant.

Pozwólcie, że zacznę od żelu pod prysznic, który notabene jest bestsellerem, jeśli chodzi o markę SPEICK. Domyślam się, że to sprawka jego delikatnego (moim zdaniem) składu - w zależności jakie macie podejście do SCS, ponieważ są dwie szkoły. Dla mnie SCS jest łagodnym detergentem i nie obawiam się kompletnie produktów myjących z jego udziałem, ale myślę, że warto o tym wspomnieć.

Nasz żel pod prysznic ma za zadanie oczyszczać i jednocześnie solidnie witalizować. Co ciekawe - jest to produkt, który bez problemu możecie używać dwojako - jako żel pod prysznic i szampon do włosów, co z pewnością stanowi wartość dodaną... szczególnie dla Panów, prawda? A jeżeli po prostu cenicie sobie takie podwójne rozwiązania... to proszę bardzo. Oto przed Wami on... cały na zielono.

Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Coco-Glucoside, Sodium Chloride, Glyceryl Oleate, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Hydrolyzed Soy Protein, Valeriana Celtica Extract, Pelvetia Canaliculata Extract, Linoleic Acid, Linolenic Acid, Beta Vulgaris (Beet) Root Extract, Hydrolyzed Corn Starch, Phragmites Kharka Extract, Poria Cocos Extract, Parfum, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Limonene, Linalool



I na koniec produkt, który z przyjemnością włączam do swojej codzienności. Bezpieczny, delikanty... dezodorant! Łagodna formuła dezodorantu zapewnia jednocześnie rzetelną ochronę i długotrwałą świeżość - sprawdziła, potwierdzam i jestem zakochana! 

Nasz dezodorant zawiera oczywiście organiczny sok z aloesu wspomagający nawilżenie skóry i łagodzący podrażnienia oraz odświeżający i dezodoryzujący ekstrakt z szałwii. Wyobraźcie sobie, że połączenie zapachowe waleriany, szałwii i jeszcze olejków etercznych tworzy taką bombę zapachową, że jestem w szoku! Testuję namiętnie ten dezodorant i póki co wyczuwam, że między nami narodzi się głęboka więź i to na długo!

Skład: Propylene Glycol, Octyldodecanol, Alcohol, Sodium Stearate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Parfum, Limonene, Aqua, Linoleic Acid, Linolenic Acid, Valeriana Celtica Extract, Alaria Esculenta Extract, Salvia Triloba Leaf Extract, Saccharomyces Ferment, Caprylic/Capric Triglyceride, Benzyl Benzoate, Citral, Coumarin, Eugenol, Farnesol, Geraniol, Linalool.



Ufff! Kto dotrwał do tego momentu, może sobie z powodzeniem przybić piątkę!

Mam nadzieję, że zainteresowałam Was marką SPEICK - dajcie mi znać koniecznie, jak Wam się podoba!

Komentarze

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye