Lily Lolo podkłady w kremie. Dziesięć odcieni... makijaż i pielęgnacja w jednym.

Mijają dokładnie cztery lata, odkąd rozpoczęła się moja przygoda z Lily Lolo i kosmetykami mineralnymi. Można już śmiało powiedzieć, że jesteśmy weteranami, bo nie dość, że kosmetyki Lily Lolo były moimi totalnie pierwszymi produktami do makijażu z perfekcyjnymi składami... to do tej pory marki nie zdarzyło mi się jej zdradzić na dłuższą metę z żadną inną mineralną marką. To się nazywa wierność, prawda? No my się po prostu kochamy - moja cera kocha te produkty, ja sama mam ogromne zamiłowanie i wielki sentyment... więc trwamy sobie w tej relacji i absolutnie nic nie zwiastuję tego, żeby miało. Jak na prawdziwego miłośnika zatem przystało... estem na bieżąco z nowościami wprowadzanymi do oferty... a że właśnie teraz jest ten czas, kiedy w sklepie pojawia się coś, na co czekaliśmy od dawna, nie mogłabym Wam o tym nie opowiedzieć. Moje Kochane - oto do oferty marki dołącza nie jeden... nie dwa, ani nawet nie trzy, a UWAGA... dziesięć nowiutkich, pięknych podkładów mineralnych... w kremie! Tego do tej pory nie było w asortymencie marki - miałyśmy do czynienia wyłącznie z klasyczną, sypką formułą, a teraz przyszedł czas na innowacje.. którą pokażę Wam w pełnej krasie.


Lily Lolo - podkład w kremie. Co w składzie piszczy?


Na początku oczywiście skupmy się na składzie naszych kremowych podkładów. Postanowiłam, że omówię sobie wspólnie z Wami tzw. wspólny mianownik dla każdej wersji, tzw. bazę, ponieważ poszczególne wersje różnią się od siebie oczywiście pigmentami nadającymi im kolor. To, co jest, jednak wspólne omówmy sobie krok po kroku... 


CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE - trójgliceryd kaprylowo-kaprynowy. Otrzymywany z oleju kokosowego i glicerydu. Jest emolientem zaliczanym go gamy tłustych – tworzy na powierzchni skóry warstwę okluzyjną, dzięki czemu zabezpiecza przed odparowywaniem wody z naskórka i ma działanie pośrednie w kwestii nawilżenia. Dodatkowo ułatwia poślizg i ułatwia rozpuszczanie innych składników. Wyraźnie zmiękcza skórę. Jest dopuszczony do stosowania przez organizacje certyfikujące kosmetyki naturalne. Może być komedogenny, choć zdarza się to niezwykle rzadko.

COPERNICIA CERIFERA (CARNAUBA) CERA - wosk Carnauba. Jeden z naturalnych wosków, który pozyskuje się z brazylijskiej palmy. Jest jednym z najtwardszych naturalnych wosków, ale bez problemu może być stosowany bezpośrednio na skórę. W kosmetykach wykorzystuje się go do zagęszczania i ogólnego regulowania konsystencji. Jest alternatywą wosku pszczelego dla wegan. W kwestii pielęgnacji działa natłuszczająco i zmiękczająco. Raczej nie jest komedogenny, choć w niektórych przypadkach może lekko zapychać.

KAOLIN - glinka porcelanowa. Jest jedną z najpopularniejszych i najczęściej wykorzystywanych glinek. Kaolin jest bogaty w krzem, glin, magnez, żelazo, cynk i wapń. Glinka porcelanowa jest polecana dla skór tłustych i mieszanych z problemem nadprodukcji sebum. Wchłania jego nadmiar, a zawarty w niej glin ściąga pory. Często stosowana w produktach do makijażu, jako produkt rozjaśniający, natomiast w przypadku pielęgnacji na bazie glinki powstają szampony, maseczki czy produkty do pielęgnacji skór wrażliwych, tłustych, mieszanych i trądzikowych. Uznana jest za najłagodniejszą z dostępnych glinek i z powodzeniem może być stosowana także u alergików, czy osób z problemem rozszerzonych naczynek. Nie uczula, ale długotrwałe jej stosowanie może przesuszyć skórę.

SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL - olej jojoba. Choć nazywany olejkiem, tak naprawdę jest swego rodzaju woskiem, który powstaje w wyniku procesu tłoczenia na zimno. Jest substancją polecaną do pielęgnacji każdego rodzaju skóry od trądzikowej i tłustej po suchą i wrażliwą. Jest bardzo wysoki na działanie wysokich temperatur i jako jeden z niewielu olei kompletnie nie jełczeje, przez co może być stosowany nawet kilka lat w tej samej formie. Pod względem chemicznym olej jojoba jest bardzo podobny do ludzkiego sebum, dzięki czemu pozwala na zachowanie jego równowagi w skórze, stąd też polecany jest do pielęgnacji każdego typu skóry. Ma właściwości odżywcze i rozświetlające. Utrzymuje jędrność i elastyczność. Charakteryzuje się zawartością witaminy A i E, a także fitosteroli, które biorą udział w wygładzaniu zmarszczek.



MICA - mika. Naturalny minerał pozyskiwany ze skał magmowych i osadowych. Mika występuje w wielu naturalnych odmianach. Jest bardzo odporna na wysoką temperaturę, ma postać proszku i nie reaguje zmianą właściwości pod wpływem promieni słonecznych. Mika jest pigmentem stosowanym w kosmetykach mineralnych, a także w produktach do opalania, kremach BB, czy kremach tonujących. Ma działanie rozświetlające, odbijające światło, daje uczucie zdrowej, wypoczętej skóry. Możesz spotkać ją zarówno w produktach pielęgnacyjnych, jak i makijażowych.

HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL - olej z nasion słonecznika. Odpowiada głównie za natłuszczanie, ale wykazuje również działanie odżywcze i przeciwrodnikowe. Przypisuje mu się również lekkie działanie przeciwzapalne. Olej z nasion słonecznika należy do jednych z najbardziej bezpiecznych olei na rynku. Ma niski stopień komedogeności, ale stosowany bezpośrednio na skórę w dużej ilości, może powodować nasilenie problemu trądziku. Nie powoduje alergii.

VITIS VINIFERA (GRAPE) SEED OIL olej z nasion winogron. To jeden z najsilniejszych, naturalnych antyutleniaczy. Jest bogaty w witaminę A i E, czyli witaminy odpowiadające za młody wygląd skóry. Zawiera wysoki poziom NNKT oraz minerały takie jak potas, fosfor, wapń, magnez bor czy jod. Olej winogronowy ma bardzo wszechstronne działanie naskórne i działa na kilku jej płaszczyznach: działa regenerująco, antyoksydacyjnie i z powodzeniem stosowany jest w kosmetykach anti-aging. Zwiększa jędrność i elastyczność, poprawia pracę gruczołów łojowych, odświeża, wyrównuje koloryt, utrzymuje właściwy poziom nawilżenia. Jest doskonale absorbowany przez naskórek, więc po nałożeniu nie pozostawia po sobie tłustej warstwy. Ma bardzo niski stopień komedogeności.

BORON NITRIDE - azotek boru. Składnik pozyskiwany z kwasu borowego. Ma postać białego proszku i stosuje się go przeważnie w kosmetykach do makijażu, szczególnie w podkładach, pudrach i korektorach. Odpowiada za nadawanie jedwabistej konsystencji, ułatwia ogólną aplikacją i poprawia formułę. Ma również właściwości matujące i pochłaniające nadmiar sebum. Azotek boru jest w pełni bezpiecznym składnikiem, nawet dla kobiet w ciąży.

ARGANIA SPINOSA (ARGAN) KERNEL OIL - olej arganowy. Olej arganowy jest wytwarzany z owoców arganii żelaznej poprzez zmielenie w ręcznych żarnach ziaren owoców drzewa arganowego do oleistej pasty, z której ręcznie wyciska się olej o czerwonawym zabarwieniu. Olej arganowy jest wyjątkowo bogatym źródłem naturalnych tokoferoli (witamina E), jak również białek o wysokiej masie cząsteczkowej. Utrzymuje wysoki poziom nawilżenia, ale jest też doskonałym przeciwutleniaczem. Jest naturalnie bogaty w kwasy tłuszczowe, karotenoidy, kwas ferulowy, sterole i polifenole. Regeneruje, wygładza i odbudowuje wierzchnią warstwę naskórka. Jest ceniony w pielęgnacji włosów, ponieważ zwalcza łupież, nabłyszcza i zapobiega łamliwości włosów. Sprawdza się również do wzmacniania paznokci. Ma zdolność przyspieszania gojenia ran i łagodzenia stanów zapalnych. Może być stosowany u każdego, w tym także w pielęgnacji dzieci, u osób wrażliwych, z alergiami i wykwitami. Jest lekko komedogenny, jeśli stosowany jest bezpośrednio na skórę w dużej ilości.
TOCOPHEROL - witamina E. Niezwykle ważna witamina dla dobrej kondycji skóry, szczególnie istotna dla osób z suchą skórą. Zwana jest witaminą młodości, ponieważ bezpośrednio wpływa na procesy starzeniowe. Pomaga w transporcie składników odżywczych do skóry. Naturalny, bezpieczny konserwant.



Później mamy już tylko poszczególne pigmenty mineralne. Same widzicie... skład jest naprawdę piękny, nie ma absolutnie żadnego składnika, który mógłby pozostawiać wątpliwości.

I cóż... w tym przypadku łączymy po prostu pielęgnację z makijażem. I to jest totalnie wspaniałe.

Lily Lolo - podkład w kremie. Jak go aplikować?


Zważywszy na to, że podkład jest umieszczony w opakowaniu bardziej przypominającym puder, może pojawić się wśród Was pytanie... jak go aplikować poprawnie. Tak naprawdę macie trzy możliwości:

- aplikacja palcami, która ma swoje plusy w postaci tego, że pod wpływem ciepła dłoni konsystencja podkładu jest nieco bardziej jedwabista i kremowa. Wymaga jednak dobrego wpracowania produktu w skórę i ryzykujecie efektem maski, szczególnie w newralgicznych punktach.

- aplikacja pędzlem typu flat top poprzez wpracowanie podkładu w pędzel - to niesamowicie szybki i efektywny sposób nakładania podkładu, ale może powodować lekkie smugi i należy się po prostu trochę namachać :)

- aplikacja mokrą gąbką typu Beauty Blender bezpośrednio z opakowania - mój ulubiony sposób, który sprawia, że podkład wygląda rewelacyjnie, jest idealnie wtopiony w skórę, nie ma mowy o smugach, ważeniu się... czy ogólnej przesadzie. Ten sposób polecam wam zdecydowanie najmocniej!


Lily Lolo - podkład w kremie. Jak dobrać odpowiedni kolor?

A no właśnie... kluczowe pytanie, która każda z nas stawia sobie przed wyborem podkładu to... jak kupić, żeby kupić właściwie. I mam dla Was małą ściągę, o ile miałyście już styczność z sypkimi formułami marki (a mam nadzieję, że miałyście!)... jeśli nie to też mamy na to sposób, ale to za momencik.

Oto odpowiedniki poszczególnych kolorów sypkich podkładów.

Cotton - China Doll, Blondie
Linen - Popcorn, Butterscotch
Silk - Barely Buff
Cashmere - Candy Cane
Lace - Warm Honey, Cookie
Satin - In The Buff
Suede - Dusky, Cool Caramel
Calico - Popsicle
Bamboo - Coffee Bean, Saffron, Cinnamon
Velvet - Hot Chocolate

Porcelain - nie ma odpowiednika wśród podkładów w kompakcie.

Warm Peach - mieszamy Cotton i Linen 1:1




Jeżeli jednak nie miałyście jeszcze okazji testować, a nie wiecie jak dobrać kolor to są jeszcze na to inne spodoby.

- skorzystaj z genialnie przygotowanego podziału na stronie, który znacznie ułatwi Ci pierwszy etap wyboru. Zauważ, że podzielono rodzaje podkładu ze względu na tonację, ale także określono stopień jego jasności. Wystarczy więc, że określisz jakim typem urody jesteś — ja wiem, że mój odcień skóry jest ciepły, więc klikam sobie w zakładkę z takimi właśnie propozycjami i z 18 propozycji już robi mi się 5, co znacznie ułatwia wybór, prawda? Teraz już tylko wystarczy wejść w poszczególne podkłady i tam będzie wskazanie do tego, by określić poziom właściwego dla siebie koloru. Każdy z podkładów jest szczegółowo opisany, dzięki czemu znajdziesz opcję zarówno dla mocno jasnych, jak i ciemnych skór. Jak dla mnie... genialne.

- Costasy ma genialną usługę (całkowicie bezpłatną), która polega na konsultacji z ekspertem, który na podstawie przeprowadzonej z Wami rozmowy dobierze dla Was idealny produkt, możesz więc polegać na fachowej pomocy, szybko i bezproblemowo.

- możesz zdecydować się na zakup pakietu mini produktów z danej gamy kolorystycznej, gdzie znajdziesz cztery różne startery wraz z pędzlem do aplikacji. Wybierasz sobie jedynie, czy starter ma być utrzymany w kolorach jasnych, ciemnych czy pośrednich... i jedzie do Ciebie gotowy zestaw, który sprawi, że znajdziesz swój idealny odcień na 100%

Osobiście, kiedy kupowałam swój pierwszy podkład, skorzystałam z opcji konsultacji z ekspertem — przemiła Pani, po zadaniu kilku pytań wybrała dla mnie odcień Popcorn... i tak nam zostało na stałe — łącznie zużyłam ... 8 opakowań w całej swojej kosmetycznej przygodzie.




Teoria teorią... poniżej jednak, przygotowałam dla Was swatche wszystkich dziesięciu odcieni - totalnie bez obróbki, w naturalnym świetle, tak żebyście miały jak najlepszy pogląd na poszczególne kolory.

Podzieliłam Wam kolory począwszy od najciemniejszego... do najjaśniejszego. Tak prezentują się totalnie na żywo.


Od lewej: Satin, Lace, Suede, Bamboo, Velvet


Od lewej: Cotton, Linen, Silk, Cashmere Calico

Jak na pewno zauważyłyście... w ofercie mamy jeden bardzo, bardzo ciemny brąz, który w przypadku naszych europejskich cer sprawdzi się po prostu do konturowania. Jestem zachwycona kolorem Linen - jest dla mnie idealny, ma przepiękne żółte tony i to właśnie ten odcień pasuje do mnie w 100%.

Ciekawe, jak będzie w Waszym przypadku?


Ogromną zaletą podkładów jest ich bardzo mięciutka i ultra kremowa konsystencja - są dosłownie jak krem, świetnie pracują już pod palcem, ale dobrze mieć świadomość, że kolory w opakowaniach są nieco ciemniejsze niż w rzeczywistości (myślę, że dobrze udało mi się to oddać na zdjęciach). Ich aplikacja jest banalnie prosta, a poziom krycia... imponujący!

Przyznam szczerze, że to właśnie krycie zaskoczyło mnie najmocniej - po podkładach z dobrym składem raczej spodziewam się lekkiego, może nawet średniego stopnia intensywności, natomiast Lily Lolo... WOW! Jedna warstwa jest w stanie ukryć naprawdę wszystko, ale musicie wiedzieć, że problematyczne partie możecie bez problemu stopniować.

Nie zauważyłam żadnego utleniania się, ani nierównomiernego zjadania w ciągu dnia. Musicie jednak pamiętać o odpowiednim przygotowaniu i przede wszystkim nawilżeniu... i przypudrowaniu, ponieważ podkłady nałożone bezpośrednio na skórę - mocno się błyszczą i noszenie je solo z pewnością zmniejszy ich trwałość. Dobry puder w ich przypadku do podstawa.

Podkłady kosztują 90,90 zł. za 7 g produktu i są dostępne na stronie Costasy, oficjalnego dystrybutora marki Lily Lolo.


No i jak Wam się podobają? Dacie się skusić na kremową wersję cudownych minerałów Lily Lolo?

Komentarze

instagram @hushaaabye

Copyright © Hushaaabye